Strategia mistrza – recenzja DVD
Data premiery w Polsce: 30 października 2015Gdy okazało się, że Lance Armstrong przez tyle lat korzystał z dopingu, cały sportowy (i nie tylko) świat zamarł. Nagle runął mit człowieka, który pokonał nowotwór, podniósł się po chorobie i tylko dzięki swojej ciężkiej pracy przez wiele lat całkowicie zdominował kolarstwo zawodowe. Osoba, która była inspiracją dla milionów, która tak wielu ludziom pomogła, okazała się zwykłym oszustem. Ten temat aż prosił się o pokazanie go na wielkim ekranie. W 2015 roku dokonał tego Stephen Frears, jednak film przeszedł bez większego echa, a niedawno ukazało się jego wydanie DVD.
Gdy okazało się, że Lance Armstrong przez tyle lat korzystał z dopingu, cały sportowy (i nie tylko) świat zamarł. Nagle runął mit człowieka, który pokonał nowotwór, podniósł się po chorobie i tylko dzięki swojej ciężkiej pracy przez wiele lat całkowicie zdominował kolarstwo zawodowe. Osoba, która była inspiracją dla milionów, która tak wielu ludziom pomogła, okazała się zwykłym oszustem. Ten temat aż prosił się o pokazanie go na wielkim ekranie. W 2015 roku dokonał tego Stephen Frears, jednak film przeszedł bez większego echa, a niedawno ukazało się jego wydanie DVD.
Historia największego sportowego oszustwa świata trwała około 20 lat. W filmie ukazano ją praktycznie od początku, tj. od pierwszego Tour de France, aż do ostatniego wyścigu. Pomijane są praktycznie wątki osobiste, jednak nie do końca, bo od czasu do czasu takowe się pojawiają (jak np. poznanie życiowej partnerki oraz ślub, które łącznie trwają minutę). I niestety jest to, moim zdaniem, wada. Cały obraz trwa około 100 minut i po prostu jest to za mało na przedstawienie tylu lat życia Armstronga. Całość wydaje się przez to bardzo chaotyczna i tak naprawdę widz nie ma możliwości w żaden sposób zbliżenia się do filmowego Lance’a.
W głównego bohatera afery dopingowej wcielił się Ben Foster i trzeba przyznać, że wybór tego aktora był strzałem w dziesiątkę. Ukazał on Armstronga jako bezwzględnego człowieka, któremu zależy tylko i wyłącznie na zwycięstwie. Bardziej przypomina on szefa mafii aniżeli sportowca. Jest to wiele razy podkreślane, chociażby podczas wyścigów, gdy grozi innym kolarzom, mówiąc o swoich wpływach i pieniądzach. Foster w znakomity sposób ukazał nam osobę, która z jednej strony chce być wsparciem i inspiracją dla ludzi cierpiących na nowotwory, ale jest to tylko maska, przywdziewana przez człowieka, którego obsesją jest wygrywanie i bycie najlepszym za wszelką cenę.
Innymi bohaterami tego dramatu są: dziennikarz sportowy David Walsh (Chris O’Dowd), dr Ferrari (Guillaume Canet) oraz kolarz z drużyny Lance’a - Floyd Landis (Jesse Plemons). O ile dwie pierwsze persony są dość typowe - dziennikarz wietrzący spisek, któremu nikt nie wierzy, oraz oszalały na punkcie ulepszania ludzi naukowiec (co swoją drogą w kontekście całego filmu jest trochę absurdalne) – to ta ostatnia jest naprawdę ciekawa. Floyd Landis był człowiekiem, który posłusznie poddawał się terapiom dopingowym, jednak (z powodów rodzinnych chociażby) nie do końca był do nich przekonany i cały czas nie zgadzał się na kreowanie na gwiazdę tylko i wyłącznie Armstronga. On też, swoimi zeznaniami, zaczął całą aferę dopingową. Moim zdaniem postać grana przez Plemonsa wypada o wiele ciekawiej od głównego bohatera i w pewnych momentach trzyma na swoich barkach cały obraz.
Wizualnie The Program przedstawia się, moim zdaniem, bardzo dobrze. Wyścigi kolarskie, czyli esencja całego przedsięwzięcia, wyglądają dynamicznie, a pomiędzy poszczególne ujęcia (wyścigów) bardzo często domontowane zostały materiały archiwalne. Podczas zawodów towarzyszy nam klasyczny brytyjski rock, co tylko dodaje im uroku.
Samo wydanie DVD niestety nie zachwyca. Nie zawiera żadnych dodatków, a szkoda, bo ten temat aż prosił się o dodanie materiałów archiwalnych z wyścigów, konferencji prasowych czy wywiadów. Wydawca zmarnował potencjał, jednak mimo wszystko warto sięgnąć po ten tytuł, aby poznać cały przekręt dopingowy od środka. Pomimo wielu wad reżyserowi nie można odmówić tego, że przedstawił problem z iście dokumentalnym zacięciem.
Poznaj recenzenta
Bartosz KędzierskiDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat