The Walking Dead: Daryl Dixon - sezon 2, odcinek 1 - recenzja
Data premiery w Polsce: 29 września 2024Pierwszy odcinek 2. sezonu The Walking Dead: Daryl Dixon przyniósł sporo widowiskowej akcji, w której brali udział Daryl i Carol. W tę bohaterkę ponownie wcieliła się Melissa McBride. Jak wypadł jej powrót?
Pierwszy odcinek 2. sezonu The Walking Dead: Daryl Dixon przyniósł sporo widowiskowej akcji, w której brali udział Daryl i Carol. W tę bohaterkę ponownie wcieliła się Melissa McBride. Jak wypadł jej powrót?
Fani niecierpliwie wyczekiwali 2. sezonu The Walking Dead: Daryl Dixon, ponieważ do obsady dołączyła Melissa McBride. Miała grać główną rolę już w poprzedniej serii, ale ze względów logistycznych musiała z niej zrezygnować, więc skupiono się na tytułowym bohaterze, który trafił do Francji. Żeby w pewnym sensie wynagrodzić tę absencję, w premierowym odcinku nowego sezonu najwięcej czasu poświęcono właśnie Carol.
Trzeba przyznać, że było to trochę ryzykowne posunięcie, aby to właśnie na tej postaci się skoncentrować już w pierwszym epizodzie, a nie dopiero w kolejnych. Z drugiej strony wciąż znajdujemy się w tym samym uniwersum The Walking Dead. Spin-off nie opowiada niczego od nowa i nie wprowadza rewolucji w historiach poszczególnych bohaterów, tylko je rozwija. To sequel z ulubionymi postaciami, które po prostu na pewnym etapie sezonu ponownie się zjednoczą. Natomiast warunkiem tego, aby zachować proporcje i żeby ten nowy podział sezonu na dwa oddzielne wątki zadziałał, była jakościowa historia Carol. I twórcy rzeczywiście przypilnowali fabułę tak, żeby ta zmiana nie została odebrana negatywnie przez widzów, którzy przyzwyczaili się, że na ekranie śledzili losy tylko Daryla.
Jako punkt zaczepienia dla postaci Carol, scenarzyści wybrali jej nieprzepracowaną żałobę i traumę po stracie Sophii. Można powiedzieć, że lepiej późno niż wcale – po prostu w The Walking Dead nie było na to za bardzo czasu ze względu na dużą liczbę bohaterów oraz ciągłą walkę z różnymi złoczyńcami. Teraz oglądaliśmy, jak wyruszyła na poszukiwania Daryla, podczas których co chwilę różne rzeczy przypominały jej o śmierci córki oraz poczuciu winy. Nawet odtworzono pamiętną scenę przy stodole z 2. sezonu flagowego serialu, gdy okazało się, że Sophia przemieniła się w zombie. Dobrze to wyszło, ponieważ skupialiśmy się tylko na emocjach Carol i dziewczynce, a nie na dramatycznych wydarzeniach, które temu towarzyszyły.
Melissa McBride nie miała żadnego problemu, aby ponownie wskoczyć w swoją rolę. Z jednej strony znowu oglądaliśmy tę bohaterkę w śmiałej akcji, gdy przyjechała do miejsca, z którego porwano Daryla. Taką niepozorną, ale niezwykle niebezpieczną Carol lubimy. Z drugiej strony aktorka subtelnie pokazała na ekranie te wszystkie skrywane latami uczucia postaci, gdy przypominała sobie o Sophii. Dzięki świetnej grze McBride z ciekawością śledziliśmy poczynania Carol, choć przecież wydarzenia rozwijały się raczej w spokojnym tempie.
Natomiast ten wątek mógł się nie udać, gdyby nie Manish Dayal w roli Asha. Szybko wzbudził sympatię, a do tego twórcy wyposażyli go w przejmującą przeszłość, która jest bardzo podobna do tej Carol. Postacie dzielą ten sam ból i tęsknotę za swoimi dziećmi. Może nie jest to szczyt pomysłowości czy oryginalności fabularnej, ale jeśli tego typu historia zostaje przedstawiona starannie, i w którą wlewa się dużo serca, to po prostu procentuje w odcinku. Dayal świetnie partneruje McBride, dzięki czemu ten duet przyjemnie się ogląda na ekranie. I co najważniejsze – Ash nie jest nam obojętny, co sprawia, że ich wspólna historia angażuje na poziomie emocjonalnym.
Należy też wspomnieć o dwóch scenach akcji, które rozgrywają się w USA, choć w rzeczywistości kręcone były pod Paryżem. Scena w szklarni, gdy wtargnęły do niej szwendacze trzymała w napięciu. Poczucie lekkiej klaustrofobii można było odczuwać, gdy Carol zabarykadowała się półkami. Natomiast skończyła się nieco komicznie, gdy na dachu pomieszczenia machała łopatką do Asha, jakby chcąc oznajmić, że zajmowała się ogrodnictwem. Nie jest to też nic nowego dla tej postaci, że od czasu do czasu pojawia się przy niej ten specyficzny czarny humor.
Druga scena warta skomentowania to ta z ucieczką samolotem. Dostaliśmy fantastyczne i niezwykle klimatyczne ujęcia z zombie między drzewami, którzy zbliżali się do domu. A potem świetnie też prezentowała się scena przy maszynie, gdy twórcy złożyli mały hołd filmowi Poszukiwacze zaginionej Arki, gdy Carol wepchnęła w śmigło szwendacza. Ponadto widowiskowo wyglądało to, jak awionetka przy starcie uderzała skrzydłami w zombie. W tej scenie nie zostały zastosowane efekty wizualne, lecz kaskaderzy wykonali tutaj kawał doskonałej roboty, żeby prezentowało się to tak realistycznie. A ujęcie, gdy samolot już leciał w stronę wschodzącego słońca w kierunku Europy miało całkiem poetycki charakter.
Przyznam, że nie do końca podobało mi się zestawienie nocnych scen z samolotem z dziennymi ujęciami z zasadzki we Francji. Miało to sens ze względu na strefy czasowe, a do tego dynamizowało wydarzenia, ale te przeskoki trochę wybijały z rytmu. Natomiast również scena strzelaniny we Francji miała duży rozmach. Wybuchy, przewracające się samochody dodawały dreszczyku emocji. A Daryl w konfrontacji z Genet nie mógł być bardziej cool, co jest jedną z jego charakterystycznych cech. Starcia ze złoczyńcami to dla niego chleb powszedni.
Inne sceny z Darylem raczej nie ciekawiły. Po prostu wyjaśniono, na czym stoi jego wątek we Francji, więc nie zabrakło rozmów z Laurentem, który szkoli się w zabijaniu zombie, z Isabelle czy Losangiem. I podobnie, jak u Carol, również przy nim nie zabrakło drobnego humoru.
Pierwszy odcinek The Walking Dead: Daryl Dixon o podtytule The Book of Carol stanowi bardzo dobre otwarcie sezonu. Był pełen emocji i efektownej akcji, ale przede wszystkim cieszy jego wysoka jakość. Imponowała scenografia oraz wiele klimatycznych ujęć. Epizod zdecydowanie zachęcił do śledzenia dalszy losów zarówno Daryla i jego francuskich przyjaciół, jak i Carol, która będzie starać się odszukać przyjaciela. Oby tylko serial utrzymał ten poziom w kolejnych odcinkach.
Poznaj recenzenta
Magda MuszyńskaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1973, kończy 51 lat
ur. 1966, kończy 58 lat
ur. 1981, kończy 43 lat
ur. 1966, kończy 58 lat
ur. 1959, kończy 65 lat