Unforgettable – 01×01
Do ramówki stacji CBS, już i tak gęsto obsianej serialami kryminalnymi, dołączyła kolejna produkcja z tego gatunku - Unforgettable. Czy pozycja ta, jak mógłby sugerować tytuł, okaże się niezapomniana?
Do ramówki stacji CBS, już i tak gęsto obsianej serialami kryminalnymi, dołączyła kolejna produkcja z tego gatunku - Unforgettable. Czy pozycja ta, jak mógłby sugerować tytuł, okaże się niezapomniana?
Carrie Wells, była policjantka, "cierpi" na hipermnezję - niezwykle rzadką przypadłość, która objawia się możliwością odtworzenia w najdrobniejszych szczegółach wszystkiego, co przeżyła. Krótko mówiąc: ma pamięć idealną, którą wykorzystuje nie tylko do zabawiania pensjonariuszy ośrodka opieki społecznej, ale także podczas partyjek black jacka. Pewnej nocy budzi ją hałas na klatce schodowej, a po wybiegnięciu z mieszkania okazuje się, że jej sąsiadka z piętra wyżej została zamordowana. Kiedy przyjeżdża policja, Carrie zauważa, że jednym z prowadzących śledztwo jest jej były partner, Al Burns, jednak od początku widać, że ich stosunki nie wyglądają najlepiej. Dobrze znający jej umiejętności detektyw przekonuje ją ostatecznie do pomocy w rozwiązaniu sprawy. W trakcie dochodzenia w byłej funkcjonariuszce dochodzi do ogromnej zmiany; nagle zaczyna przypominać sobie fragmenty dotyczące morderstwa siostry - jedynego wydarzenia, z którym jej niesamowita pamięć miała do tej pory trudności.
Maszyna ruszyła.
[image-browser playlist="607899" suggest=""]
©2011 CBS
Tak oto przedstawia się fabuła Unforgettable. Jako że zawsze interesował mnie fenomen mnemoników, sawantów i tym podobnych osób, to właśnie hipermnezja głównej bohaterki była najważniejszym (dobrze, przyznam się - jedynym) czynnikiem, który zachęcił mnie do obejrzenia pilota. Warto również w tym miejscu wspomnieć o Marilu Henner, aktorce rzeczywiście posiadającej pamięć autobiograficzną, konsultantce tej produkcji. Czy mój wybór okazał się słuszny?
Już teraz powiem, że nie. Co gorsza, serial ten moim zdaniem podchodzi pod najwredniejszą do recenzowania kategorię: przeciętność. Peany na temat świetnych produkcji same się tworzą, besztanie słabizny to też na swój pokrętny sposób przyjemny proces, a o przeciętniakach nie wiadomo, co pisać. Niby nic szczególnie nie zgrzyta, ale szału też nie ma, więc w każdym temacie ma się ochotę rzucić tylko "No wiecie, takie se". Coś konkretnego wypada jednak powiedzieć, a więc do (krótkiego) dzieła.
Zarówno urocza Poppy Montgomery (Carrie Wells; Without a Trace), jak i Dylan Walsh (Al Burns; Nip tuck) są na tyle doświadczeni, że bez problemu radzą sobie na ekranie. Michael Gaston również nie zawodzi, co w przypadku jego dorobku także wcale nie dziwi. Nie licząc kilku słabszych przypadków na drugim planie, aktorsko jest w porządku.
Z wartością produkcyjną jest już trochę gorzej. Udźwiękowienie wprawdzie trzyma neutralny poziom, ale to, co widzimy, to już zupełnie inna para kaloszy. No dobrze, może i nagrywanie niemal wszystkiego w studio w pomieszczeniach i na sztucznych uliczkach z budynkami z plastikowych cegiełek to standard w tego typu serialach, ale na litość boską - ludzie pojawiający się nagle znikąd (efekt odwrotny do tego) czy gumowy łom, wyginający się podczas szarpaniny jak łuk, to już jak dla mnie przesada.
[image-browser playlist="607900" suggest=""]
©2011 CBS
Sytuacji nie ratuje sposób poprowadzenia akcji. Tak, jest to pilot, więc trzeba pokazać jak najwięcej, ale moim zdaniem twórcy w dostępnych czterdziestu kilku minutach próbowali upchnąć za dużo. Wątek główny (morderstwo Rachel, siostry Carrie) połączony z Alem i wspólną policyjną przeszłością dwójki głównych bohaterów przewija się stopniowo przez cały odcinek - tutaj plus. "Wątek odcinka" (morderstwo sąsiadki) powinien jednak być mniej rozbudowany, ale przedstawiony bardziej interesująco. Kompletnie brakuje w nim jakiegokolwiek napięcia, wszystko odbywa się zbyt szybko i "łatwo", wyraźnie potraktowano go po macoszemu - tutaj minus. Oby w kolejnych odcinkach poziomy się wyrównały.
Podsumowując - Unforgettable to niestety nic specjalnego. W morzu seriali kryminalnych na razie zupełnie niczym się nie wybija i prawdę mówiąc nie odczuwam jakiejś palącej potrzeby obejrzenia kolejnego epizodu. Jeśli w najbliższym czasie poziom nie wzrośnie, pozycja ta będzie mocnym kandydatem do odstawienia.
Ocena: 5/10
Poznaj recenzenta
Janusz WyczołekDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1998, kończy 26 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1949, kończy 75 lat
ur. 1970, kończy 54 lat