W cieniu podejrzeń: sezon 1, odcinek 1-3 - recenzja
W cieniu podejrzeń to nowy serial kryminalny od AppleTV+. Od początku wzbudzał zainteresowanie dzięki roli Umy Thurman. Jak prezentuje się po trzech odcinkach?
W cieniu podejrzeń to nowy serial kryminalny od AppleTV+. Od początku wzbudzał zainteresowanie dzięki roli Umy Thurman. Jak prezentuje się po trzech odcinkach?
W cieniu podejrzeń opowiada o porwaniu syna znanej w Nowym Jorku bizneswoman. Podejrzenia spadają na Brytyjczyków, którzy zatrzymali się w hotelu w niefortunnym dniu zniknięcia. FBI i służby brytyjskie przyglądają się podejrzanym, którzy starają się udowodnić swoją niewinność - nikomu nie mogą jednak zaufać.
Nowy serial AppleTV+ został zainspirowany izraelskim serialem False Flag. Widać, że jego twórcy świetnie czują się w produkcjach kryminalno-politycznych. Fabuła dotyczyła nie tylko przestępstwa i próby rozwiązania zagadki, ale też mocno koncentrowała się na emocjach i wewnętrznych problemach bohaterów. Ile z tego znajdziemy w anglojęzycznej wersji?
W cieniu podejrzeń jest serialem zrealizowanym na bardzo solidnym poziomie. Mamy dobre aktorstwo, świetną pracę kamery i dobrze budowane napięcie - chociażby w momencie opuszczania lotniska przez jednego z bohaterów w pierwszym odcinku. Epizod otwiera też scena samego porwania, kiedy to młody chłopak imieniem Leo zostaje obezwładniony i spakowany do walizki przez zamaskowanych porywaczy. Nagranie z monitoringu staje się hitem w mediach społecznościowych, ale (nie)słusznie podejrzanym oraz matce chłopaka, Katherine Newman (Uma Thurman), wcale nie jest do śmiechu. Swoją drogą, jeśli ktoś liczył na duży udział Thurman, to niestety się zawiedzie - przynajmniej na razie obecność aktorki nie wnosi wiele do historii.
Koncentrujemy się za to na podejrzanych - wykładowczyni Tarze (Elizabeth Henstridge), doradczyni finansowej Natalie (Georgina Campbell) i rozwijającym się przedsiębiorcy Aadeshu (Kunal Nayyar), zajmującym się zabezpieczeniami sieciowymi. Cała trójka zostaje złapana i przesłuchana, a czwarta osoba wymyka się organom ścigania - jest nim tajemniczy Sean (Elyes Gabel). Liczba postaci sprawia, że początek serialu wymaga uwagi, aby nie pogubić się w zależnościach i problemach bohaterów. Nadmiar ekspozycji i wątków sensacyjnych jest na granicy wytrzymałości, jeszcze jedna dodatkowa informacja mogłaby po trzech odcinkach rozsadzić ekran.
Nowy serial AppleTV+ mocno stara się być czymś więcej, niż tylko serialem o porwaniu. Służą temu wątki pogłębiające charaktery bohaterów, nadające im mniej lub bardziej oczywiste związki z całą sprawą. Największą atrakcją ma być właśnie dochodzenie do prawdy. Uważam jednak, że nie udała się trudna sztuka zbalansowania postaci. Nie zaangażowałem się w historię podczas oglądania tych trzech odcinków. Nie zainteresowałem się zbytnio porwanym chłopcem, zamieszaniem w mediach społecznościowych czy oskarżonymi. Intryga do pewnego stopnia działa, potrafi przyciągnąć, choć momentami wprawia w zakłopotanie lub znużenie połączone z obojętnością. Trzeba jednak dodać, że W cieniu podejrzeń potrafi dać trochę przyjemności.
Poznaj recenzenta
Michał KujawińskiKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1983, kończy 41 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1970, kończy 54 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1952, kończy 72 lat