Yalda - noc przebaczenia - recenzja filmu [TOFIFEST 2020]
Data premiery w Polsce: 10 października 2020„Wpisz 1 - jeśli chcesz uratować Maryam, lub 2 - jeśli uważasz, że zasługuje na karę śmierci. Na państwa SMS-y czekamy jeszcze godzinę.” - taką wizję poszukiwania sprawiedliwości przedstawia najnowszy film irańskiego reżysera Massouda Bakhshi Yalda, startujący w głównym konkursie On Air tegorocznej edycji festiwalu Tofifest.
„Wpisz 1 - jeśli chcesz uratować Maryam, lub 2 - jeśli uważasz, że zasługuje na karę śmierci. Na państwa SMS-y czekamy jeszcze godzinę.” - taką wizję poszukiwania sprawiedliwości przedstawia najnowszy film irańskiego reżysera Massouda Bakhshi Yalda, startujący w głównym konkursie On Air tegorocznej edycji festiwalu Tofifest.
Tytułowa Yalda to nazwa jednego z ważniejszych irańskich świąt, koncentrujących się na celebrowaniu odrodzenia duchowego. Mogłoby się wydawać, że emisja popularnego reality-show jest idealnym pomysłem na zapełnienie świątecznej ramówki. Jednak im lepiej poznajemy zasady działania programu Joy of Forgiveness, tym mocniej zaczynamy zastanawiać się nad słusznością tego wyboru. Bohaterką odcinka jest 22-letnia Maryam, która nieumyślnie spowodowała śmierć swojego trzykrotnie starszego męża Nassera. Nasuwa się zatem pytanie - dlaczego Maryam wylądowała w programie telewizyjnym, nie w więzieniu? Otóż prawo irańskie zakłada nadrzędność zasady „oko za oko”. W związku z czym, niemal zawsze karą za zabójstwo jest śmierć. Jednak to samo prawo zapewnia rodzinie ofiary możliwość rezygnacji z zemsty, a co za tym idzie - tytułowego przebaczenia winy. Media irańskie poszły jednak o krok dalej - czemu nie zrobić z tego najbardziej dochodowego reality-show w kraju? Tym sposobem umożliwiono publiczności, która za pomocą SMS-ów decyduje o życiu lub śmierci skazanego, zabawę w Boga. Zasadę „oko za oko”, twórcy programu zmienili na „SMS za życie”.
Z początku widz dostaje historię zbrodni przedstawioną jedynie z perspektywy prowadzącego program - dziewczyna z niższych sfer uwodzi staruszka, by zapewnić sobie i swojej rodzinie lepszy byt. Jednak im głębiej poznajemy perspektywę Maryam (fenomenalnie zagraną przez młodą i niedoświadczoną Sadaf Asgari) podczas jej niemal dwugodzinnej, rozpaczliwej walki o życie, tym lepiej rozumiemy, że Yalda - noc przebaczenia wychodzi znaczeniowo poza historię dziewczyny. Film ten jest przede wszystkim niekonwencjonalnie przedstawionym przekrojem absurdów i paradoksów życia w państwie szariatu. Prawo religijnie dominuje absolutnie każdy aspekt życia codziennego. Nawet tak żelazne - mogłoby się nam wydawać - wyroki, jak kara śmierci za morderstwo, mogą być poddane moralnej dyspucie. W dodatku publicznej.
Z drugiej strony, reżyser stara się uwypuklić w swoim filmie potęgę przebaczenia. Nie bez przyczyny fabuła osadzona jest w jednym z najbardziej restrykcyjnych systemów polityczno-religijnych świata. Główna bohaterka została przecież skazana na najcięższą karę, jaką można wydać - śmierć. Istnieje jednak ten jeden jedyny element, który może tę decyzję przekreślić - przebaczenie. Zatem nawet w tak bezwzględnym systemie prawnym, jakim jest szariat, istnieje czynnik, który ma moc podważenia „zasad boskich”. Fakt ten definiuje przebaczenie jako coś, co działa ponad wszelkimi podziałami i panującymi zasadami.
Co może wydawać się szokujące, Joy of Forgiveness bazuje na zasadach prawdziwego programu - „Mah-e Asal” - bijącego w Iranie rekordy popularności. Dzięki narracji „zza kulis”, widzowi udzielają się wszystkie emocje - nie tylko rozpacz Maryam i rozterki Mony, ale dodatkowo stres towarzyszący emisji programu na żywo. Wszystko to podkręcane jest dodatkowo niemal groteskowym zachowaniem prowadzącego, który w momentach krytycznych dla bohaterek, przypomina widzom o głosowaniu SMS i proponuje kolejny występ na żywo. Sprawia to, że widz przeciera oczy ze zdumienia, zastanawiając się, czy cała ta sytuacja nie jest aby na pewno słabym żartem. Film momentami ogląda się zatem nieco niekomfortowo przez to, w jak niezręcznej sytuacji jesteśmy stawiani, obserwując tak komercyjne podejście do ludzkiego życia. Jednak całościowo idea takiego programu trafia prosto w moralność każdego z nas, wywołując całkowicie subiektywne emocje. Nie ma więc możliwości, że Yalda - noc przebaczenia pozostawi kogoś bez przemyśleń, a o to w końcu chodzi w dobrym kinie.
Forma teleturnieju skłania nas do refleksji, kto jest w tej sytuacji większym winowajcą? Czy faktycznie Maryam, która wystawia swoje życie na pokaz, czy może media i wysyłająca SMS-y publiczność? Yalda - noc przebaczenia to zdecydowanie jedna z ciekawszych pozycji, jakie przyszło mi ostatnio obejrzeć, tym atrakcyjniejsza, gdy uzmysławiamy sobie, że jest oparta na prawdziwych wydarzeniach i tego typu debaty faktycznie mają miejsce.
Poznaj recenzenta
Claudia UrbanikKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1975, kończy 49 lat
ur. 1945, kończy 79 lat