Bohaterem Shrinking jest będący w żałobie terapeuta, który zaczyna łamać zasady i mówić swoim klientom dokładnie to, co myśli. Ignorując swoje szkolenie i etykę, odkrywa, że dokonuje ogromnych, burzliwych zmian w życiu ludzi… w tym w swoim własnym.
Aktorzy:
Harrison Ford, Michael Urie, (9) więcejReżyserzy:
James PonsoldtProducenci:
Liza Katzer, Neil Goldman, (5) więcejScenarzyści:
Jason Segel, Brett Goldstein, (1) więcejPremiera (Świat):
27 stycznia 2023Kraj produkcji:
USAGatunek:
Komedia
Trailery i materiały wideo
Shrinking - trailer
Najnowsza recenzja redakcji
Pierwsza połowa ostatniego odcinka sezonu Terapii bez trzymanki była prowadzona w sympatycznej, komediowej atmosferze, bo trwały przygotowania do Święta Dziękczynienia. Paul cieszył się, że nie będzie musiał się spotykać z rodziną, ale później i tak Julie „uprowadziła” go na wspólną imprezę z przyjaciółmi, co było przekomiczne. Również wątek związany z poszukiwaniami niani dla przyszłego dziecka Briana i Charliego rozbawiał. Po prostu musiało się to skończyć tak, że Liz zostanie poproszona o pomoc. Szkoda tylko, że scena wypadła trochę drętwo, jakby podjęcie decyzji wymuszono na kobiecie i z automatu założono, że się zgodzi. Zabrakło tu subtelności, bo przecież po dwóch sezonach doskonale wiemy, że ta postać z radością zajmie się bobasem. Ponadto wciśnięto też króciutki wątek z Summer i Jimmym, który był średnio zabawny, ale dał trochę przestrzeni ojcu Alice, aby mógł zebrać się na odwagę i szczerze porozmawiać z córką. Taka nieszkodliwa, żartobliwa scena, aby przesunąć w czasie ten ważny moment.
Gaby nieco przeżywała fakt, że matka odmówiła przyjazdu na Święto Dziękczynienia. Starsza pani miała jej za złe, że nie chciała się nią zajmować. Ten wątek akurat przedstawiono z humorem, bo opiekunka sarkastycznie dogadywała terapeutce. Z drugiej strony Gaby za radą przyjaciółek, które też przerzucały się żartami, zadzwoniła do Derricka, który nie zgodził się na przyjście na przyjęcie. Twórcy żonglowali emocjami widzów w tym odcinku. Najpierw celowo chcieli wywołać smutek tymi scenami odrzucenia, aby później gest Derricka wybrzmiał ze zdwojoną siłą. To się udało, bo gdy przyprowadził jej matkę, aby spędziła święto z Gaby, to ciepło robiło się na sercu.
To był dopiero początek niezwykle emocjonalnych scen z drugiej części tego odcinka. Jak już wspomniałam, dzięki naciskom Paula oraz zachęcie Liz, która dość nieudolnie, a zarazem komicznie próbowała powtórzyć cytat o odwadze, Jimmy otworzył się przed córką. Ta scena wzruszała dzięki świetnej grze Jasona Segela. Dobrze też pokazywała dojrzałość Alice, która jest na zupełnie innym etapie przepracowywania żałoby niż jej ojciec, więc wykazała się ogromną empatią. Gdyby w pierwszym sezonie Jimmy wyznał jej, że obarcza się winą, że ją zawiódł jako ojciec, to dziewczyna raczej nie zareagowałaby z takim rozumieniem. Tutaj była gotowa podnieść go na duchu. Nie czuła żadnej złość i doceniła jego szczerość. Do tego sam Jimmy przełamał się, aby wyznać jej prawdę o swoim cierpieniu. Ta scena świadczy o rozwoju tych postaci, które w swoim tempie idą naprzód. Dlatego ten serial jest tak wyjątkowy! Bohaterowie nie stoją w miejscu, doświadczają, uczą się na błędach i pokonują kolejne przeszkody. A w tym przypadku utalentowani scenarzyści.
Po zażegnaniu tych wszystkich kryzysów podczas Święta Dziękczynienia panowała rodzinna i bardzo przyjemna atmosfera, która zmotywowała Paula do wygłoszenia poruszającej przemowy. Harrison Ford już w poprzednim sezonie udowodnił, że potrafi grać w scenach pełnych emocji, ale w finałowym odcinku przeszedł samego siebie. Nie zagrał tego momentu doskonale. Można powiedzieć, że wkradły się w pewnym sensie „fałszywe nuty”. Ale wydaje mi się, że dzięki temu pozwoliło to idealnie uchwycić wrażliwość tego bohatera, który ma trudności z okazywaniem uczuć. W tej właśnie chwili zmagał się ze swoim wzruszeniem i chorobą Parkinsona, obnażającą jego słabość fizyczną, choć do tej pory uważaliśmy go za niezniszczalnego i twardego jak skała. Dlatego wywoływało to tak ogromne emocje, gdy wyznał, że będzie mu coraz ciężej, ale docenia fakt, że ma na kim polegać. Chwytało to za serce. Naprawdę występ Forda był niesamowity i mógł doprowadzić do łez.
Najmocniejsze sceny pod względem emocji scenarzyści zostawili na sam koniec. Najpierw właściciel kawiarni powiedział Louisowi, że przez jego przeszłość lepiej by było, gdyby nie przyszedł na przyjęcie w ramach Święta Dziękczynienia. To był pierwszy emocjonalny cios, bo bohater, mimo że starał się tego nie okazywać, bardzo to przeżywał (Brett Goldstein tu się wykazał). Aż tak, że udał się na stację kolejową, nie wiedząc, że Alice nie pojawi się, aby go wesprzeć, ponieważ nie miała dostępu do telefonu. Naprawdę wiele wskazywało na to, że dostaniemy niezwykle dramatyczne zakończenie sezonu. Emocje sięgnęły zenitu. Ostatecznie to Jimmy przybył w samą porę, aby z nim porozmawiać. A scena na ławeczce pozwoliła zakończyć sezon bardzo pozytywnym akcentem, w którym główny bohater nie tylko uratował życie znienawidzonej osobie, ale też zachował się bardzo przyzwoicie, wspierając ją. A najważniejsze, że scena uspokajała nerwy po tak stresujących i bliskich tragedii wydarzeniach.
Trzeba przyznać, że scenarzyści w ostatnim odcinku sezonu przeorali emocjonalnie widzów, choć pierwsza połowa nie zapowiadała tylu dramatycznych sytuacji. Na szczęście wszystkie wątki skończyły się happy endem. Epizod godny finału serii, w którym też nie zabrakło świetnego humoru.
2. sezon Terapii bez trzymanki oceniam bardzo pozytywnie. Niektóre wątki były naciągane (jak ten z kryzysem w małżeństwie Liz i Dereka, a także konflikt Summer i Alice), ale zawsze wtedy ratowały je zabawne i błyskotliwe żarty. Humor w tej serii trzymał dobry poziom. Z kolei te główne dramatyczne historie przyniosły oczekiwane emocje. Najważniejsze, że twórcy mądrze podchodzą do poważnych tematów straty, żałoby, rodzicielstwa czy związków. Robią to w lekki, ale nie prześmiewczy sposób. Dlatego ten serial z taką przyjemnością się ogląda. Nie jest to koniec perypetii Jimmy’ego i jego przyjaciół, bo Terapia... został przedłużona o kolejny sezon. Nie mogę się doczekać, co przyniesie dalszy ciąg tej historii!
Pokaż pełną recenzję
Obsada
-
Harrison Ford Dr Phil RhodesDr Phil Rhodes
-
Michael Urie BrianBrian
-
Jason Segel
-
Jessica Williams GabyGaby