Amerykański Blizzard wytacza proces sądowy niemieckiej firmie Bossland, twórcy cheatów, hacków oraz innego rodzaju "wspomagaczy" do gier sieciowych.
8,5 milionów dolarów - takiego odszkodowania domaga się Blizzard Entertainment od niemieckiej firmy Bossland. Wszystkiemu winne są tworzone przez nich produkty - przeróżne hacki, cheaty i inne "wspomagacze" rozgrywki, które niemiecka firma sprzedaje graczom, dzięki którym - przynajmniej w teorii - rozgrywka jest łatwiejsza. Blizzard zdecydował się na kolejny pozew po tym, jak niemieccy twórcy wypuścili w ubiegłym roku aplikację o nazwie Watchover Tyrant do gry
Overwatch.
Czytaj także: Diablo III: Tak walczy nekromanta. Zobaczcie wideo z dodatku
Watchover Tyrant, które kosztuje około 250 zł, pozwala na "widzenie" przeciwników przez ściany oraz przekazuje informacje o przeciwnikach (poziom zdrowia, doświadczenie, itp.) w grze
Overwatch.
Blizzard argumentuje pozew stratami, jakie firma poniosła przez działania Bosslandu, chodzi o "dziesiątki lub setki milionów dolarów przychodu". Co ciekawe, amerykańskie przedsiębiorstwo domaga się odszkodowania jedynie za sprzedaż produktów Bosslandu obejmujący tylko rynek amerykański.
Amerykańskie przedsiębiorstwo ma sporą szansę na odniesienie sukcesu. Rok wcześniej identycznie zachowała się firma Riot Games, twórcy
League of Legends, którzy pozwali LeagueSharp, twórców hacków do tej popularnej produkcji z gatunku MOBA. W tym przypadku w styczniu doszło do przedsądowej ugody na mocy której Riot Games otrzymało 10 milionów dolarów odszkodowania, a LeagueSharp zakaz sprzedawania aplikacji "pomagających" graczom.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h