Na pierwszym miejscu w box office pozostaje "Mission: Impossible - Rogue Nation", osiągając wpływy w wysokości 29,4 mln dolarów. Film notuje zaledwie 47% spadek frekwencji, więc jest to naprawdę niezły wynik, bo blockbustery przeważnie osiągają ok. 60% spadek frekwencji w drugim tygodniu wyświetlania. Do tej pory w USA zebrał 108,6 mln dolarów. Na świecie dodaje kolejne 65,5 mln dolarów, mając razem 156,7 mln dolarów. Sumując, razem na koncie 265,3 mln dolarów.

Ostatnie dni to ciągle rosnący negatywny szum wokół filmu "The Fantastic Four", który bardzo odbija się na box office. Film zadebiutował dopiero na drugim miejscu w Stanach Zjednoczonych, osiągając zaledwie 26,2 mln dolarów wpływów. Superprodukcja była wyświetlana w 3995 kin, co jest bardzo wysoką liczbą, więc tym bardziej średnia na kino szokuje, bo 6 tys 658 dolarów jest tragicznym wynikiem dla tak dużego filmu. Na świecie zadebiutował w 43 krajach, gdzie osiąga złe wyniki. Film zebrał wpływy w wysokości 34,1 mln dolarów. Jest to bardzo słabe otwarcie zważywszy na budżet 122 mln dolarów + koszty promocji. Z uwagi na tragiczne recenzje krytyków i bardzo złe recenzje widzów, film będzie mieć bardzo wysokie spadki frekwencji. Według analityków nie ma szans, by w USA doszedł do granicy 100 mln dolarów.

Czytaj także: Reżyser "Fantastycznej Czwórki" zniszczony przez producentów

Analitycy box office twierdzą, że publiczny komentarz reżysera filmu, Josha Tranka odnośnie poziomu filmu dał niesamowity efekt zmniejszenia wpływów o 10 mln dolarów. W swoim komentarzu napisał, że rok temu miał fantastyczną wersję tego filmu, która zebrałaby świetne recenzje, ale prawdopodobnie widzowie nigdy jej nie zobaczą. Na to dziś odpowiada Chris Aronson z dystrybucji studia 20th Century Fox: "Wspieraliśmy wizję Josha, tak jak każdego filmowca pracującego dla studia". Dodaje on, że chociaż są rozczarowani wynikiem, chcą dalej kontynuować przygody tych superbohaterów.

Na trzecim miejscu debiutuje dobrze oceniany debiut reżyserskie Joela Edgertona pt. "The Gift", w którym Edgerton gra obok Jasona Batemana i Rebeki Hall. Obraz zebrał świetne 12 mln dolarów przy budżecie 5 mln dolarów.

Komedia "Vacation" notuje niski spadek frekwencji w wysokości 38%, zajmując czwarte miejsce z wynikiem 9,1 mln dolarów. Do tej pory w USA osiągnął wpływy w wysokości 37,3 mln dolarów.

"Ant-Man" to miejsce piąte z wynikiem 7,8 mln dolarów. Do tej pory w USA zebrano 147,4 mln dolarów. Na świecie dodaje kolejne 9,2 mln dolarów, mając razem 178,9 mln dolarów. Sumując, na koncie 326,3 mln dolarów przy budżecie 130 mln dolarów.

"Minions" tym razem zbierają 7,4 mln dolarów, dzięki czemu mając razem w USA 302,7 mln dolarów, czyli przekraczają ważną granicę 300 mln dolarów. Sumując wszystkie wpływy, razem na koncie 912, 5 mln dolarów.

Na siódmej lokacie debiucie muzyczny komediodramat "Ricki and the Flash", w którym Meryl Streep gra starszą rockmankę. Obraz na otwarciu zbiera 7 mln dolarów.

Komedia "Trainwreck" ląduje na miejscu ósmym z wynikiem 6,3 mln dolarów. Notuje ona niski spadek frekwencji w wysokości 34%, mając razem w USA 91,1 mln dolarów. Na świecie nadal bez szału. bo do tej pory zebrano jedynie 6,1 mln dolarów.

"Pixels" nadal radzą sobie przeciętnie, zbierając tym razem 5,4 mln dolarów. Łącznie w USA na koncie 57,6 mln dolarów. Na świecie zebrano 73 mln dolarów.

TOP 10 zamyka dramat "Southpaw" z wynikiem 4,7 mln dolarów. Łącznie w USA zebrano 40,7 mln dolarów.

W końcu w Stanach Zjednoczonych debiutuje brytyjski film animowany "Shaun the Sheep Movie", zbierając 4 mln dolarów. Obraz zajmuje 11 miejsce.

W USA w 900 kinach zadebiutował film anime "Dragon Ball Z: Resurrection of F", który miał być emitowany przez zaledwie 7 dni, ale sukces może doprowadzić do przedłużenia okresu. Udaje się osiągnąć 5,6 mln dolarów, dzięki czemu otwarcie wchodzi do TOP 10 filmów anime emitowanych w USA w historii. Co ciekawe - anime osiąga ten wynik, mając o połowę mniejszą liczbę kin niż "Shaun the Sheep Movie".