Deadpool 3 miał być filmem z mikrobudżetem - są szczegóły. Reynolds nie wiedział, czy zagra
Deadpool 3 miał być filmem z mikrobudżetem - są szczegóły. Reynolds nie wiedział, czy zagra
Ryan Reynolds wyjawił, że Deadpool 3 początkowo był pomyślany jako film mikrobudżetowy. Sam aktor nie wierzył, że przyjdzie mu jeszcze wcielić się w rolę tytułowej postaci.
Kampania promocyjna filmu Deadpool & Wolverine wchodzi już w decydującą fazę. W jej ramach serwis Entertainment Weekly opublikował obszerny raport na temat zbliżającej się produkcji MCU, w którym znalazły się m.in. wypowiedzi reżysera, aktorów i szefa Marvel Studios, Kevina Feige. Dowiadujemy się z niego choćby, że Deadpool 3 według pierwotnych planów miał być dziełem z mikrobudżetem.
To miała być historia w stylu Rashomon, która zostałaby przedstawiona z trzech różnych perspektyw. Budżet? Planowaliśmy 5-6 mln USD bez żadnych efektów specjalnych. Zwykła podróż samochodem, opowieść oparta na gadaniu Deadpoola i Dopindera i jeszcze kilka elementów, które zebraliśmy w czasie tej wędrówki. To nie miało być żadne wielkie wydarzenie. Jeśli zakładaliśmy, że dotrzemy do punktu C, i tak trafialiśmy do punktu B. To było dziwne, ale bardzo mi się podobało.
Sam aktor nie do końca wierzył, że po Deadpoolu 2 przyjdzie mu jeszcze zagrać Pyskatego Najemnika:
Nie wiedziałem, czy kiedykolwiek zagram jeszcze Deadpoola. To nie była rzecz, którą chciałem poruszać publicznie, ale nie miałem pojęcia, jak taka postać miałaby wpasować się w świat MCU.
Dlaczego na film Deadpool & Wolverine czekaliśmy tak długo?
Inną przyczyną wątpliwości Reynoldsa były także skomplikowane konsekwencje prawne przejęcia przez Disneya studia 20th Century Fox, dzięki któremu pierwsza z firm weszła w posiadanie ekranowych praw do postaci X-Menów. Kevin Feige nawet nie stara się ukryć, że właśnie to było powodem, dla którego na film Deadpool & Wolverine musieliśmy tak długo czekać:
Nie chcę w tym miejscu wchodzić w procedury prawne dotyczące tego przejęcia. Sam ich nie rozumiałem, a było tam przecież mnóstwo zapisów. Minęło sporo czasu od przejęcia do oficjalnego zakończenia całego procesu, więc postacie nie trafiły do nas od razu po pierwszym z ogłoszeń.
Wtóruje mu Reynolds:
W tamtym czasie usiadłem do rozmowy z Kevinem, ale obaj wiedzieliśmy, że wtedy zrobienie tego filmu nie było jeszcze możliwe.
Mnóstwo cameo w filmie
Z kolei reżyser Shawn Levy raz jeszcze potwierdza, że w produkcji Deadpool & Wolverine zobaczymy naprawdę dużo gościnnych występów:
Nie chcieliśmy, by któryś z tych gościnnych występów stał się czymś w rodzaju "osobnej historii w historii". Ale tak, wpletliśmy je w fabułę, jest ich sporo. W internecie nieustannie mówi się o tym, jak dużo postaci pojawi się w filmie - niektóre z tych plotek są prawdziwe, inne zupełnie nietrafione.
Twórca dodaje:
Przecież sam Wade Wilson jest fanem (Marvela - przyp. aut.). Fakt, że jest małym, pyskatym fanbojem - w pozytywnym znaczeniu tego określenia, pozwolił nam na budowanie wielu odwołań i nawiązań do całej mitologii Marvela.
Pyro cieszy się, że zamiast piżamy dostanie kostium
Jednym z tych gościnnych występów ma być udział znanego z produkcji X-Men 2 i X-Men: Ostatni bastion Pyro. Wcielający się w jego rolę Aaron Stanford stwierdza:
Byłem szczęśliwy z samego faktu, że w końcu dostanę na ekranie kostium! W poprzednich filmach o X-Menach Pyro był na tym polu traktowany po macoszemu. W X-Men 2 został wprowadzony w Szkole Mutantów profesora Xaviera. W środku nocy do szkoły wchodzi oddział antyterrorystyczny, wszyscy muszą uciekać, więc moja postać połowę filmu spędza w spodniach od piżamy. On nigdy nie dostał taktycznego stroju, który noszą X-Meni. W Ostatnim bastionie to był jakiś kostium z Hot Topic. Cieszę się, że teraz to będzie strój znany z komiksów.