

Fortnite: Battle Royale nadal cieszy się ogromnym zainteresowaniem, a Epic Games pochwaliło się, 200 milionami zarejestrowanych kont. Jest to też tytuł bardzo dochodowy - twórcy zdecydowali się na model free to play z opcjonalnymi, kosmetycznymi mikrotransakcjami, co okazało się strzałem w dziesiątkę. Okazuje się jednak, że tytuł ten ma również drugą, znacznie mroczniejszą stronę.
Już we wrześniu pojawiły się pewne niepokojące informacje na temat uzależnienia od Fortnite: Battle Royale - gra została uznana za jedną ze stosunkowo częstych przyczyn rozwodów w Wielkiej Brytanii. Teraz serwis Bloomberg opublikował tekst na temat tego, jak dzieło Epic Games może wpływać na ludzi. Wspominają oni o 17-latku z USA, Carsonie Vitanym, który ma spędzać w grze po 12 godzin dziennie, co niekorzystnie odbija się na jego sytuacje - nauczyciele mają narzekać, że chłopak jest senny w trakcie zajęć, a jego wyniki uległy znacznemu pogorszeniu.
Michael Jacobus, który zajmuje się pracą z dziećmi uzależnionymi od gier wideo przyznał, że około 60 procent ze 120 dzieci, z którymi pracował minionego lata, spędzało zbyt dużo czasu przy Fortnite: Battle Royale. Ostrych słów używa też brytyjska ekspertka walcząca z uzależnieniem wśród dzieci. Lorrine Marer porównuję grę do... heroiny, stwierdzają, że w oba te nałogi łatwo wsiąknąć, ale trudno jest je porzucić.
Uzależnienie od Fortnite: Battle Royale nie dotyczy tylko najmłodszych. Serwis Bloomberg przytacza historię kanadyjskiej drużyny hokejowej Vancouver Canucks, której gracze byli tak wciągnięcie w grę Epic Games, że nie przychodzili na spotkania - z uwagi na to zdecydowano się na zakazanie gry w trakcie wyjazdów.
Źródło: bloomberg.com / fot. Epic Games

