„Fringe” – „Ten serial ma pewne znaczenie…”
Z utęsknieniem czekacie na czwarty sezon Fringe? Nie możecie doczekać się, aż dowiecie się co stało się z Peterem i jakie znaczenie, sens ma ten serial? Przeczytajcie! Spoilery!
Z utęsknieniem czekacie na czwarty sezon Fringe? Nie możecie doczekać się, aż dowiecie się co stało się z Peterem i jakie znaczenie, sens ma ten serial? Przeczytajcie! Spoilery!
Fringe powróci do ramówki FOXa z kolejnym, cudownym (może być inaczej?) sezonem już za miesiąc. Portal io9.com miał przyjemność rozmawiać po Comic-Conie z twórcami i obsadą serialu. Dziennikarze dowiedzieli się wielu ważnych dla czwartego sezonu Fringe rzeczy. Niektóre z nich możecie odebrać jako spoiler. Nie zasłaniamy tym razem całego tekstu, bo nie wiemy na ile spoilerowe są te informacje. Odważni czytają dalej! Dlaczego tylko odważni? Bo twórcy obiecują, że w czwartym sezonie planują odkrywać co tak naprawdę znaczy Fringe, bo jest to coś o czym nie mamy żadnego pojęcia!
Największe pytanie, które wisi nad Fringe dotyczy przyszłości serialu. Czy czwarty sezon będzie finałowym? Produkcja już teraz ma zamówienie na pełny sezon, a FOX jasno dał do zrozumienia, że jeśli oglądalność na poziomie 3,5 mln zostanie utrzymana, będzie to sukces. Ale zawsze jest to prawdopodobieństwo, ze producenci nie będą mieć kolejnych kilku lat, by opowiedzieć fabułę do końca. Czy to czasem nie siedzi teraz w ich głowach?
Producent J.H. Wyman twierdzi, że studio i stacja okazują mu i Jeffowi Pinknerowi ogromne wsparcie. W jaki sposób chcą się im odwdzięczyć i przy okazji zachwycić widzów? – Serial sam w sobie ma dla nas pewne znaczenie, z którym jeszcze się nie dzieliliśmy. Jesteśmy pewni, że będzie ono zrozumiałe. Będziemy zadawać kolejne pytania, ale też dawać kolejne odpowiedzi, tak by ludzie czuli się usatysfakcjonowani – mówi Wyman i dodaje. – Czasem pojawiają się pytania takie jak „Co stanie się z wyspą?” w „Lost”. U nas jest inaczej, zastanawiamy się co znaczy ten serial. W jaki sposób się zakończy? To przerażające… bo zrobiliśmy kilka sezonów. Będziemy jednak chcieli zakończyć tak, by ludzie byli usatysfakcjonowani.
Producenci obiecali olbrzymie wyjaśnienia kilku wątków i jednocześnie wiele zwrotów akcji dokładnie w stylu Fringe. – Lubimy konsekwencje w fabule, dzięki temu mamy wiele niespodzianek w scenariuszu – powiedział Pinkner.
Czy nadal kontynuowany będzie wątek z Pierwszymi Ludzmi? – Wiemy, że „Pierwszymi ludzmi” był Walter. Ale nigdy nie powiedzieliśmy, że zakończyliśmy ten wątek. Wszyscy zapewniali, że to już koniec Charliego. Powtarzaliśmy, że nie i nikt nam nie wierzył. Na tą chwilę tajemnica Pierwszych Ludzi jest rozwiązana – mówi Pinkner.
Zawsze gdy Fringe powraca z nowym sezonem, pojawia się w serialu nowy element, taki który nadaje serialowi wielowymiarowości. Ten nowy element zawsze dla widowni jest ogromnym szokiem. Jak będzie w czwartym sezonie? Tak jak w finale trzeciego. Relacje pomiędzy dwoma wszechświatami nie będą już tak napięte. Teraz wszechświaty będą połączone razem!
Trzeci sezon zakończył się tajemniczym zniknięciem Petera, a pozostali bohaterowie tak naprawdę nie wiedzieli, kim jest. Oczywiście Joshua Jackson nadal jest w serialu, ale pojawia się pytanie – co się z nim stało! – Gdy Peter powróci i w jaki sposób powróci, wtedy też pojawią się tego konsekwencje – dodaje tajemniczo Pinkner, który w rozmowie z dziennikarzami troszeczkę się zagalopował i zaczął opowiadać, że Joshua będzie grał zupełnie innego Petera. Nie dokończył jednak zdania, dlatego też dziennikarze zapytali o to samo Jacksona. – Chciałbym, żeby Jeff skończył mówić to co zaczął, bo w końcu sam mógłbym się dowiedzieć. Aktor też niewiele wie, bo w trakcie rozmowy byli dopiero po dwóch dniach zdjęciowych, ale Joshua podsunął ciekawą wskazówkę. – Wszystko co wiecie o finale trzeciego sezonu jest nadal aktualne, bez Petera.
No właśnie, bez Petera – życie każdego bohatera jest trochę inne – mówi Blair Brown (grająca Ninę Sharp). – Wiele rzeczy w ich życiu się zmieni, ponieważ zmieniła się linia czasu. Aktorka dodała, że dla ludzi, którzy nigdy nie oglądali serialu, czwarty sezon będzie świetnym punktem startowym, ponieważ jest tak jakby po restarcie. Z kolei dla ludzi, którzy oglądają go cały czas, serial będzie miał dodatkową warstwę.
- Jestem bardzo podekscytowana, gdy w końcu zobaczę jak ważny Peter był dla życia innych ludzi. Zobaczycie jak ważne jest mieć kogoś w swoim życiu przez tyle lat i nagle ten ktoś znika, tak naprawdę nigdy go nie było – dodaje Jasika Nicole (Astrid Farnswort). Największe znaczenie będzie mieć jednak sytuacja Waltera Bishopa, która stanie się po „restarcie” zupełnie inna. – Jeśli Olivia zabrała Waltera ze szpitala lata temu, musiała zostać przy nim. On ją potrzebował, skoro nigdy nie było Petera – dodaje John Noble. – Walter w tym sezonie będzie kimś zupełnie innym, ponieważ nikt nie przystosował go do życia w realnym świecie. Będzie jeszcze większym dziwakiem. To naprawdę smutne, śmieszne, ale smutne… - mówi Nicole.
Nowa linia czasu oznacza też, że Astrid nie będzie opiekować się Walterem. Będzie pracować w terenie, z bronią w ręku. To coś na coś Jasika Nicole czekała od dawna, ale od razu dodaje, że czuje się dziwnie, że nie będzie już kręcić scen z Walterem w laboratorium. Potwierdzono też, że w czwartym sezonie pojawi się Lincoln Lee (grany przez Setha Gabela), ale z „naszego” wszechświata (Lincoln z okularami).
Aktorzy sami zaznaczali, że bardzo chcieliby się dowiedzieć więcej o Obserwatorach, skąd pochodzą, w jakiej rzeczywistości żyją. – Być może są połączeni z miejscem gdzie jest Peter i my w przyszłości – zastanawia się Gabel.
Premiera niezwykle oczekiwanego, czwartego sezonu Fringe już 23 września!
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1998, kończy 26 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1949, kończy 75 lat
ur. 1970, kończy 54 lat