W wywiadzie dla Vulture Sophie Turner wcielająca się w Sansę Stark stwierdziła, że jej bohaterka wcale nie przestała myśleć o ucieczce z Królewskiej Przystani, mimo ślubu z Tyrionem Lannisterem. - Peter to fantastyczny aktor. Uwielbiam z nim pracować. Do tego jak świetnie potrafi grać pijanego? To zawsze nas rozprasza podczas kręcenia kolejnych scen. Z czasem trudno zachować powagę i nie śmiać się. 

Dla siedemnastoletniej aktorki myślenie o swoim własnym ślubie to wciąż odległa sprawa, a Sansa jest dodatkowo o trzy lata młodsza. - To wszystko jest bardzo dziwne. Po skończeniu zdjęć do tego odcinka dostałam kartkę od HBO z napisem: "Gratulacje z okazji Twojego fałszywego ślubu!". Cały dzień kręciliśmy sceny samego ślubu. Muszę dodawać, jak ciężko było mi się poruszać w tej sukni, którą sami widzieliście? Sophie nie ukrywa, że jest wielką fanką Sagi Pieśni Lodu i Ognia i przeczytała wszystkie wydane dotychczas książki. - Tak, znam książki i ci co czytali wiedzą, że ślub jest pierwszym naprawdę ważnym wydarzeniem w jej życiu. Oczekiwałam tego momentu i nie mogę doczekać się tego, co wydarzy się dalej.

A na sam koniec świetna parodia Gry o tron w wykonaniu Jimmy'ego Fallona.