Jon Snow żyje. Ulubiony bohater fanów został wskrzeszony przez Melisandre w ostatnim odcinku serialu Game of Thrones, który mogliśmy oglądać dziś o 3:00 nad ranem, a także wieczorem, o 20:10 na kanale HBO (odcinek dostępny był też na HBO GO). Okazuje się, że wątek Jona, jego śmierć i przywrócenie do serialu obejmuje tak naprawdę wielki, 2-letni plan twórców oraz samego aktora.
Obszernie na ten temat Harington wypowiedział się w wywiadzie dla magazynu Entertainment Weekly. Jak tylko jego zapis pojawi się w sieci, opublikujemy go na naszych łamach. Na dzień dzisiejszy poznaliśmy tylko jedno, kluczowe zdanie z tego wywiadu:
- Spędziłem na planie 6. sezonu serialu Gra o tron więcej czasu, niż jakikolwiek inny aktor. To dla mnie wielki sezon. To największy sezon dla Jona od początku istnienia serialu - powiedział Harington.
Czytaj także: Gra o tron: sezon 6, odcinek 2 – recenzja
Co to oznacza w praktyce? Że HBO, twórcy serialu Game of Thrones i sam Kit Harington odwalili kawał roboty, ukrywając przed fanami twist, jaki obejrzeliśmy na końcu 2. odcinka. Jon Snow staje się centralną postacią całej historii i wiele wskazuje, że to wokół jego osoby fabuła serialu HBO toczyć będzie się do samego końca.
Okładkę nowego numeru Entertainment Weekly publikujemy poniżej.
Źródło: EW.com / Fot. EW
