Klaus – jak Netflix sprawił, że animacja 2D wygląda jak 3D
Reżyser Sergio Pablo opowiedział, jak przebiegały prace nad pierwszym filmem animowanym autorstwa Netflixa i zdradził kulisy nadania głębi dwuwymiarowym postaciom.
Reżyser Sergio Pablo opowiedział, jak przebiegały prace nad pierwszym filmem animowanym autorstwa Netflixa i zdradził kulisy nadania głębi dwuwymiarowym postaciom.
Klaus był prawdopodobnie jedną z najważniejszych ubiegłorocznych produkcji Netflixa, próbą wejścia na nowy, bardzo wymagający segment rynku filmowego. Próbą niezwykle udaną, o czym najlepiej świadczy nominowanie animacji do Oscara. Sergio Pablo, reżyser Klausa, postanowił opowiedzieć redakcji Insidera o tym, jak przebiegały prace nad tą produkcją.
Twórcy z The SPA Studios stwierdzili, że historia Świętego Mikołaja powinna nieść ze sobą spory ładunek nostalgii, dlatego zdecydowano, że wszystkie postaci zostaną zaanimowane tradycyjnymi metodami. Bohaterowie występujący w filmie nie powstali w formie trójwymiarowych obiektów, zespół kilkudziesięciu artystów animował ich ręcznie, klatka po klatce, wykorzystując w tym celu oprogramowanie Harmony od Toon Boom.
Ale był to dopiero początek prac nad tym dziełem, gdyż zespół chciał nadać klasycznej animacji głębi poprzez nałożenie na nią efektów światła i cieni. W 2015 roku studio wypuściło krótki 30-sekundowy film demonstracyjny, który ukazywał innowacyjny sposób oświetlenia dwuwymiarowych animacji poprzez dodanie w procesie postprodukcji realistycznego cieniowania obiektów.
KLaS pozwolił animatorom nanosić na dwuwymiarowe struktury najróżniejsze rodzaje światła, od oświetlenia kierunkowego po globalne. Niezbędne okazało się wykorzystanie sztucznej inteligencji, którą wyszkolono w rozpoznawaniu obrazu. Algorytm nauczono, w jaki sposób ma interpretować bitmapy i automatycznie nakładać na nie mapę światłocieni. Dzięki temu animatorzy musieli jedynie ustawić położenie cieni w klatce początkowej i końcowej, reszta materiału była poddawana automatycznej obróbce. A jeśli któraś z klatek została niepoprawnie przetworzona, animator mógł ręcznie skorygować oświetlenie korzystając z punktów kluczowych.
Tym sposobem zespół zyskał narzędzie automatyzujące pracę postprodukcyjną, które pozwolił szybko i sprawnie dodawać głębi dwuwymiarowym obiektom. Niewątpliwą zaletą KLaS-a było błyskawiczne działanie – twórcy nie musieli czekać, aż komputer wyrenderuje daną scenę, światłocienie były nakładane w czasie rzeczywistym. W lepszym oddaniu przestrzeni pomogło także połączenie dwuwymiarowej animacji z modelami 3D. Część elementów otoczenia, np. sanie Klausa, wymodelowano w trójwymiarze, co pozwoliło sprawić, aby cienie w realistyczny sposób reagowały na zmiany oświetlenia. Wisienką na torcie było dodanie faktury, aby np. podkreślić materiał, z którego wykonano ubrania bohaterów.
Twórcy nie stronili także od licznych inspiracji filmowo-serialowych – część ujęć jest twórczą interpretacją kultowych produkcji. Scena w której Jasper buszuje po domu Klausa z lampą w ręku nawiązuje do Czasu Apokalipsy, zaś starcie z jednym z wioskowych łobuziaków zostało zainspirowana spotkaniem Mike’a Ehrmantrauta z Heisenbergiem z serialu Breaking Bad.
Poniższy materiał prezentuje kolejne kroki na drodze do nadania netflixowemu Klausowi głębi:
Źródło: Insider / Zdjęcie: Netflix
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1969, kończy 55 lat
ur. 1961, kończy 63 lat
ur. 1985, kończy 39 lat
ur. 1990, kończy 34 lat
ur. 1987, kończy 37 lat