Nie wszyscy wiedzą, że Tommy Wiseau z własnych pieniędzy opłacił w 2003 roku tydzień seansów swojego filmu The Room w kilku amerykańskich kinach - wszystko po to, aby jego produkcja mogła spełnić formalny wymóg ubiegania się o Oscary. Wygląda na to, że filmowiec w dalszym ciągu usilnie chce się dostać na ceremonię rozdania najważniejszych nagród w świecie kina. Za pomocą mediów Wiseau zasugerował, aby wejściówkę zdobył dla niego Mark Hamill, który będzie jednym z wręczających statuetki. Drugi z nich zdążył już odpowiedzieć:
Spekuluje się, że Wiseau początkowo miał zostać zaproszony na galę. Stało się jednak inaczej, gdyż James Franco, reżyser filmu The Disaster Artist, przedstawiającego historię powstawania The Room, został usunięty z listy gości z powodu oskarżeń o molestowanie seksualne.
Źródło: comicbook.com / zdjęcie główne: Lucasfilm/Wiseau Films/comicbook.com