Edycja "Pro Evo" oznaczona numerkiem "2014" miała być pod wieloma względami przełomowa, szczególnie pod względem gameplayu. Faktycznie, na prezentowanych fragmentach w sieci robi on pozytywne wrażenie i będzie pewnego rodzaju odskocznią dla osób, którym przejadł się już sposób rozgrywki w konkurencji o nazwie Fifa. Pro Evolution Soccer 2014 podobnie jak poprzednie części będzie mocno cierpiał ze względu na brak licencji na zespoły i zawodników. Okazuje się jednak, że w "2014" braków będzie więcej.
Przedstawiciele Konami poinformowali, że w Pro Evolution Soccer 2014 zabraknie... deszczu! Oznacza to, że mecze toczyć będzie można tylko w ciągu dnia i wieczorami przy standardowych warunkach pogodowych. Konami doszło do wniosku, że wprowadzenie deszczu oznaczałoby przebudowanie gameplayu od początku.
Ponadto w Pro Evolution Soccer 2014 zabraknie hiszpańskich stadionów. Takie obiekty jak Camp Nou, Santiago Bernabeu czy Mestalla wiąże ścisła umowa z Electronic Arts na mocy której są one perfekcyjnie odwzorowane tylko w Fifa 14. Co gorsze - Konami nie zdążyło stworzyć wirtualnych odpowiedników hiszpańskich stadionów o innej nazwie. Oznacza to, że w Pro Evolution Soccer 2014 znajdzie się tylko 20 stadionów, z których tylko połowa będzie licencjonowana.
Twórcy Pro Evolution Soccer 2014 poinformowali również, że zmniejszona została liczba zespołów w Other Leagues. Jej listę mamy poznać w ciągu najbliższych tygodni.