

1 grudnia na ekrany kin w Indiach miał wejść film Padmavati. Opowiada on historię XIII-wiecznej królowej Rani Padmini, jednej z bohaterek narodowych kraju. Wedle podań wolała ona popełnić samobójstwo, niż poddać się władzy muzułmańskiego sułtana. Sęk w tym, że w filmie najprawdopodobniej znalazła się scena erotycznych marzeń sennych królowej o władcy - tych doniesień na razie nie chcą potwierdzić twórcy.
Takie potraktowanie Rani Padmini rozsierdziło prawicowych polityków. Jeden z nich, należący swoją drogą do partii rządzącej, Suraj Pal Amu, zaoferował 100 milionów rupii (ok. 1,6 mln dolarów) osobie, które zetnie głowę aktorce wcielającej się w główną rolę w Padmavati. Jest nią gwiazda Bollywood, Deepika Padukone.
W Indiach rozpoczęła się wielka nagonka na aktorkę, a także na reżysera produkcji i członków obsady. Protestujące środowiska wychodzą z założenia, że film obraża uczucia wyznawców hinduizmu, dlatego już teraz zapowiadają podpalanie kin.
Policja przyznaje wprost, że życie aktorki jest zagrożone. Data premiery Padmavati została przesunięta - na razie nie wiemy, kiedy i czy w ogóle produkcja trafi do kin.
Źródło: independent.co.uk / zdjęcie główne: indianexpress.com

