

Rebecca Ferguson, gwiazda Diuny czy serii Mission: Impossible, wywołała jakiś czas temu burzę w Hollywood, gdy powiedziała o nieprzyjemnym doświadczeniu z planu z jedną z gwiazd filmowych. Chociaż nie zdradziła nazwiska, to wiele znanych nazwisk poczuło się zagrożonych i wywołanych do tablicy. Między innymi Dwayne Johnson czy Emily Blunt otwarcie powiedzieli, że nie chodziło o nich i darzą Ferguson sympatią.
Marvel zaskakuje świeżością. Zwiastun serialu Wonder Man zapowiada satyrę kina superbohaterskiego!
W rozmowie z U.K. Times po raz kolejny zapytano Ferguson o tę sytuację. W wywiadzie przyznała, że nie obchodzi ją, co się stało z tamtą osobą i zdradziła, że inni również skarżyli się na nieprzyjemności związane ze współpracą z nią. Dodała też, że sama nie jest bez winy w całej tej sytuacji.
Ferguson wykluczyła, że chodziło jej o Hugh Jackmana, Ryana Reynoldsa oraz Toma Cruise'a. Tego ostatniego nawet pochwaliła za współpracę przy Mission: Impossible, choć nazwała go "dorosłym dzieckiem". Stwierdziła, że aktora trzeba często szukać i łapać jak motyla, bo jest tak zajęty różnymi rzeczami, że czasem nie ma czasu na kręcenie. Potem jednak zawsze przeprasza i jest przygotowany.
Źródło: hollywoodreporter.com

