Reżyser premiery 6. sezonu Gry o tron podsumowuje odcinek
Jeremy Podeswa - reżyser odcinka The Red Woman - w rozmowie z zagranicznymi mediami opisuje tworzenie ostatniej sceny epizodu, która okazała się szokująca dla widzów.
Jeremy Podeswa - reżyser odcinka The Red Woman - w rozmowie z zagranicznymi mediami opisuje tworzenie ostatniej sceny epizodu, która okazała się szokująca dla widzów.
Chodzi oczywiście o prawdziwą twarz Melisandre, która jest tak naprawdę bardzo starą kobietą, zmęczoną życiem i pogrążoną w bólu. Według zapowiedzi twórców Game of Thrones, bohaterka ma blisko 400 lat, co reżyser - Jeremy Podeswa - chciał jak najlepiej uchwycić w scenie kończącej epizod The Red Woman.
Czytaj także: Opisy kolejnych odcinków 6. sezonu Gry o tron
Podeswa wyjaśnił, że scena powstała bardzo podobnie do fragmentu ze spacerem pokuty Cersei z 5. sezonu. Dzięki efektom specjalnym połączono nagą dublerkę z aktorką. Tym razem Carice Van Houten miała na sobie charakterystyczny make'up oraz włosy, z kolei jej ciało zastąpiono ciałem dużo starszej kobiety.
- Cały pomysł na tę scenę polegał na tym, by pokazać, że Melisandre jest tak naprawdę bardzo stara. Zdecydowaliśmy się na użycie prawdziwej osoby, zamiast stworzenia postaci komputerowo. Nie wiedzieliśmy nawet, jak może wyglądać kobieta, która ma 400 lat. Dlatego stworzyliśmy coś, co pojawiło się w naszej wyobraźni. Wydaje mi się, że wiek nie ma tutaj znaczenia, poza tym, że bohaterka jest bardzo stara. Występ aktorek mocno w tym pomógł. Zrobiliśmy wszystko tak, by wyglądało realistycznie. To serial z elementami fantasy, ale nie chcieliśmy przesadzać z iluzją - tłumaczy Jeremy Podeswa.
Nowy odcinek Game of Thrones pokazany zostanie już 2 maja.
Źródło: EW.com / Fot. HBO
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1989, kończy 35 lat
ur. 1988, kończy 36 lat