pic. DALL-E
Sztuczna inteligencja to dla jednych w branży filmowej ogromne zagrożenie, a dla innych świetlana przyszłość, która pozwoli sprawniej pracować nad kolejnymi produkcjami. Do tematu odniósł się reżyser hitu Apple TV+ Kulawe konie, James Hawes. Rozmawiał on z prawnikami SAG-AFTRA i WGA, które w 2023 roku strajkowały m.in. z powodu zagrożeń związanych ze sztuczną inteligencją, a także przeprowadził ankietę wśród reżyserów i artystów od efektów specjalnych, która miała określić za ile lat możliwe będzie wygenerowanie komputerowo całego serialu.
Reżyser obawia się jednocześnie, że branża w Wielkiej Brytanii nie nadąża za trendami, a "dżin wydostał się z butelki".
James Hawes podkreślił również, że sztuczna inteligencja nie będzie w stanie zastąpić produkcji, która nie ma z nią nic wspólnego, bo brak jej spontaniczności. Za przykład podaje film Jedno życie z Anthonym Hopkinsem, gdzie scena z legendarnym aktorem grającym na pianinie początkowo nie była w filmie. Znalazła się tam z powodu zachwytu, który wzbudziła gra aktora na planie podczas zdjęć.
Sora - nowa generatywna sztuczna inteligencja
Słowa Jamesa Hawesa zbiegają się z wprowadzeniem na rynek Sory, czyli nowej generatywnej sztucznej inteligencji, która jest w stanie tworzyć jednominutowe filmy na podstawie opisu wprowadzonego przez użytkownika. Pokaz jej możliwości możecie zobaczyć poniżej. Jej działanie pokrywa się z przewidywaniami reżysera.
Harry Potter - wygląd postaci według opisu z książek
Źródło: deadline.com