Jesienią zeszłego roku świat obiegły wiadomości o tym, że Harvey Weinstein, właściciel znanej wytwórni The Weinstein Company, został oskarżony o molestowanie seksualne. Pierwsze zarzuty pociągnęły za sobą kolejne i dziś producent mierzy się z kilkudziesięcioma oskarżeniami, w tym także o gwałt. Weinstein szybko został usunięty z własnej wytwórni, jednak zła sława pozostała - kolejne stacje zaczęły odcinać się od współpracy, a TWC mierzy się z problemami finansowymi i ma już na koncie kilka pozwów do sądu z żądaniami o sowite odszkodowania.

Zobacz także:

-

Asystentka Harveya Weinsteina złożyła pozew do sądu

-

Producentka serialu Marco Polo pozywa The Weinstein Company na 10 milionów dolarów

Kilka miesięcy temu w sieci pojawiły się pierwsze informacje o tym, że wykupieniem firmy zainteresowana jest Maria Contreras-Sweet, była urzędniczka w rządzie Baracka Obamy odpowiedzialna za małą przedsiębiorczość. Zgodnie z informacjami portalu The Wrap, umowa jest już bliska finalizacji, a nowa właścicielka planuje poważne zmiany. Główna siedziba wytwórni ma przenieść się z Beverly Hills do Larchmont Village w Los Angeles. Ma być to przestrzeń przyjazna kobietom, w tym także matkom karmiącym - zapowiedziano prywatny pokój do karmienia, wspólną przestrzeń pracy i trzy darmowe posiłki dziennie. Ma być to kontrast z wielkimi przestrzeniami, jakimi posługuje się Hollywood.

Poza nowym wyglądem zewnętrznym, zmiany będą dotyczyły także samego składu. W radzie dyrektorów będzie zasiadało więcej kobiet, tych dobrze znanych i cenionych w branży. Oczywistą zmianą będzie także sama nazwa - Contreras-Sweet chce zupełnie zerwać ze źle kojarzącym się nazwiskiem. Nieoficjalne informacje mówią, że rozważa nazwy takie jak Wonder Hill, Assembly Hall, czy Creative Trade Studios.

Portal The Playlist podaje również, że nowa właścicielka zamierza stworzyć specjalny fundusz dla ofiar Harveya Weinsteina i sama wpłaci na jego poczet 20 mln dolarów. Nie są to jednak informacje oficjalnie potwierdzone.