Przestarzała technologia przechowywania energii to największa wada współczesnych urządzeń mobilnych. Baterie pochłaniają mnóstwo energii nawet wtedy, kiedy nie obciążamy ich wydajnymi grami. Wystarczy, że przez dłuższy czas mamy odpalony ekran, a układ wyświetlania obrazu porządnie wydrenuje baterię.

W częściowym rozwiązaniu tego problemu pomaga zastosowanie ekranu OLED, który działa na odmiennej zasadzie niż panele LED. Matryca tego typu steruje podświetleniem każdego z pikseli z osobna, co oznacza, że jeśli na ekranie pojawia się czarny element – dany fragment nie jest rozświetlany. Czarne piksele pozostają nieaktywne i nie pobierają prądu. I to tę zależność wykorzystano do wydłużenia żywotności baterii.

Tryb ciemny w iOS-ie 13 zmienia sposób wyświetlania popularnych aplikacji. Takie programy jak Facebook czy Instagram w trybie standardowym mają białe, energożerne tło. Po aktywowaniu trybu ciemnego aplikacja zmienia je na czarne, dzięki czemu znaczna część ekranu OLED pozostaje nieaktywna i nie pobiera prądu.

Tyle teorii, ale czy nowa funkcja rzeczywiście będzie miała zbawienny wpływ na baterię iPhone’ów? Zespół PhoneBuff postanowił to sprawdzić i zaprojektował dwa robotyczne ramiona, które miały symultanicznie wykonywać te same zadania, z którymi na co dzień zmagają się posiadacze smartfonów. Jedno obsługiwało iPhone’a XS w trybie standardowym, a drugie w trybie ciemnym. Oto jak przebiegły testy:

Telefony sprawdzono za pośrednictwem takich serwisów jak Mapy Google, Twitter czy YouTube, a rezultaty eksperymentu mogą robić wrażenie. Kiedy bateria w iPhonie XS pracującym w trybie standardowym rozładowała się, ten drugi wciąż miał 30% energii. Jeśli ktoś zatem narzeka na słabą baterię w iPhonie, niech rozważy włączenie aplikacji w trybie ciemnym. Zwłaszcza jeśli korzysta z telefonu z OLED-owym wyświetlaczem, który charakteryzuje się o wiele większą energooszczędnością niż te z panelem LED.