"The Vampire Diaries" to jedna z najciekawszych premier poprzedniego sezonu. Serial zdobył wielu fanów, dzięki czemu stacja The CW odniosła stosunkowo duży sukces. Drugi sezon rusza chyba z jeszcze większego kopyta, niż rok temu.
Poniżej spoilery dotyczące pierwszego odcinka 2. serii.
Okiem sephii: Tak jak na początku 1. sezonu atmosferę rozkręcał Damon, tak po czwartkowej premierze widać, że podobną rolę odgrywać będzie Katherine. Jej powrót do Mystic Falls okazał się miażdżący w skutkach. Wampirka bawi się uczuciami dwójki braci, jednocześnie likwidując znajomych z otoczenia Eleny.
Sam odcinek dorównywał (jeśli nie przewyższał!) majowy finał 1. serii (który był jednym z najlepszych finałów w sezonie 2009/2010). Nina Dobrev w podwójnej roli zachwyca, perfekcyjnie wciela się jednocześnie w dwie postacie. Jeszcze lepiej prezentuje się Ian Somerhalder grający Damona - faceta odtrąconego przez dwie kobiety, tłumiącego w sobie ból i słabość.
Sceny pomiędzy braćmi a Katherine były wyjątkowe, oby więcej w kolejnych odcinkach. A przecież na pewno pojawią się jeszcze inne wątki w dalszej części sezonu. Oby tak dalej, a będzie naprawdę świetnie!
Okiem JediAdama: Nie jestem jakimś wielkim fanem wampirzych romansów, ale w końcu namówiono mnie i jakoś polubiłem przygód bohaterów TVD. Finał był ciekawy, intrygujący i miał cliffhanger na poziomie. Premiera 2. sezonu była dla mnie umiarkowanie rozczarowująca. Brakowało tej mocy, którą widzieliśmy w finale. Tego zaskoczenie, napięcia i emocji. Takim sposobem twórcy obniżyli sobie poprzeczkę wracając do bardziej "typowego romansu". Spodziewałem się czegoś więcej, niż zabawy Katherine z braćmi czy szaleństw Damona. Końcówka jednak daje nadzieję na ciekawe zamieszanie w sezonie, więc liczę, że twórcy nadrobią moje rozczarowanie.
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1998, kończy 26 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1949, kończy 75 lat
ur. 1970, kończy 54 lat