Star Wars: The Last Jedi to zeszłoroczny film w reżyserii Rian Johnson, który podzielił środowisko fanów Gwiezdnej Sagi. Podczas gdy część widzów doceniła go za odwagę, świeżość i nowatorstwo, inni zarzucili mu zerwanie ze wszystkim tym, co w Gwiezdnych Wojnach najważniejsze, a także bezsensowne rozwiązania poszczególnych wątków. Niektórzy fani byli na tyle zmartwieni tą produkcją, że otwarcie apelowali, by usunąć ją z kanonu, tak, by J.J. Abrams pracę nad Epizodem IX mógł zacząć z czystą kartą. Reżyser ma jednak inny punkt widzenia na tę sprawę. Zapytany o to, czy weźmie sobie do serca te prośby fanów, odpowiada:
Wspominając o tematyce kobiet w świecie Gwiezdnych Wojen, J.J. Abrams odnosi się do zarzutów, które niedługo po premierze pojawiły się w sieci. Fani mieli problem z zaakceptowaniem tego, że tak duża część fabuły skupia się wokół pań, tłumacząc sobie nawzajem, że to właśnie jest główną przyczyną niepowodzenia filmu. Jak mówi Abrams:
Kolejna część sagi Gwiezdnych Wojen ma wejść na ekrany kin w 2019 roku. W maju natomiast swoją premierę będzie miał spin-off Solo: A Star Wars Story, skupiający się na młodym przemytniku.
Źródło: comicbook.com / zdjęcie główne: materiały prasowe