Nowy film na podstawie scenariusza J.K. Rowling ponownie przenosi nas do świata magii, który znamy z sagi o Harrym Potterze. I o ile prezentuje się on ładnie na standardowym ekranie kinowym, to na ekranie IMAXA o wymiarach 18 m wysokości i 24 m szerokości po prostu zachwyca. Panorama Londynu czy Paryża, w których rozgrywa się akcja, znakomicie podbija klimat całej opowieści. Bohaterzy spotykają się w malowniczych miejscach charakterystycznych dla obu miast. Nie jest to może nic istotnego ze strony fabularnej, ale wizualnie cieszy oko. Reżyser David Yates zadbał o to by, fani Newta również w tej części mogli zobaczyć nowe gatunki zwierząt, którymi ten bohater się opiekuje. Za każdym razem, gdy schodzi on do swojej pracowni, przenosimy się do zupełnie innego świata. Trzeba przyznać, że wizualnie jest on znakomicie dopracowany. Kolejne stwory zostały wymyślone z wielką finezją i fantazją. Zwłaszcza wielki chiński lew szalejący na ulicach Paryża robi wrażenie. Podobnie jest również z każdą sceną, w której któryś z czarowników używa magii. Szczególnie scena z wielkiego finału potrafi po seansie na dłużej utkwić w pamięci. Jednak Fantastyczne zwierzęta: Zbrodnie Grindelwalda to nie tylko spektakl wizualny, ale także muzyczny, a to dzięki ścieżce dźwiękowej skomponowanej ponownie przez Jamesa Newtona Howarda. Dzięki znakomitemu systemowi nagłośnienia każda nuta jest znakomicie słyszana. A gdy na ekranie pojawia się Hogwart i z głośników dobiegają znajome dźwięki, można dostać gęsiej skórki z ekscytacji. Nie ma co ukrywać, ważną i dużą częścią tego filmu jest bowiem strona muzyczna. To ona odpowiada za klimat wielu scen. Przebija się na pierwszy plan w najważniejszych chwilach filmu. Wprowadza nas w ten magiczny nastrój. Bez niej ta produkcja byłaby niekompletna. Dlatego bardzo ważny jest odpowiedni dobór kina wyposażonego w sprzęt audio najwyższej klasy, jaki niewątpliwie znajduje się na salach kin IMAX. Pomimo tego, że film Fantastyczne zwierzęta: Zbrodnie Grindelwalda nie zbierają zbyt optymistycznych recenzji na świecie, w tym również wśród naszych redaktorów, to i tak należy się na niego wybrać. Po pierwsze – by ponownie odwiedzić ten przepełniony magią świat, a po drugie – by samemu wyrobić sobie zdanie na temat najnowszej produkcji Davida Yatesa. Nie ma co ukrywać, fani Harry’ego Pottera będą zadowoleni.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj