Diuna: Proroctwo. To dopiero początek większej opowieści [NYCC 2024]
Podczas New York Comic Con 2024 odbył się panel serialu platformy Max Diuna: Proroctwo, na którym poznaliśmy kilka ciekawych szczegółów z planu tej produkcji.
Podczas New York Comic Con 2024 odbył się panel serialu platformy Max Diuna: Proroctwo, na którym poznaliśmy kilka ciekawych szczegółów z planu tej produkcji.
Diuna: Proroctwo to serial, który dzięki gigantycznemu sukcesowi filmów Denisa Villeneuve’a zyskał już na start rzeszę fanów zainteresowanych tą produkcją. Było to widać na panelu zorganizowanym w Javis Center podczas New York Comic Con. Sala była wypełniona po brzegi, a przybyłą obsadę i twórców witały wiwaty i oklaski. Historia opowiadająca o tym, jak zakon Bene Gesserit zaczął budować swoje imperium i zyskiwać na znaczeniu w czasie, gdy wszechświatem rządził ród Harkonnenów, zapowiada się niezwykle ciekawie. Przynajmniej można tak zakładać po obejrzeniu rozszerzonego zwiastuna. Showrunnerka Alison Schapker już na samym początku starała się jednak hamować rosnący entuzjazm ludzi na sali, którzy zaczynali niebezpiecznie pompować balonik oczekiwań w stosunku do tego serialu. Zaznaczyła dobitnie, że Diuna: Proroctwo będzie się bardzo mocno różnić od tego, co przedstawił nam Denis w swoich filmach. Ton serialu będzie zupełnie inny oraz świat, jaki zobaczymy będzie się znacznie różnił od tego kinowego.
Ten żeński zakon zajmuje ważne miejsce w społeczeństwie. Ludzie wierzą, że to co jego członkowie im mówią, jest prawdziwe i pozbawione jakichkolwiek kłamstw. Dlatego też znajdują się blisko władców, uczą dziewczęta i wkupują się w łaski rodzin szlacheckich. Jednak ich intencje nie są tak czyste, jakby mogło się wydawać. Bene Gesserit pociągają za sznurki, sterując wszystkim, co się dzieje, kryjąc się w cieniu.
Fani zgromadzeni na sali usłyszeli, że w serialu zobaczymy ród Atrydów, jak i początek budowy imperium Harkonennenów. Oczywiście nie są oni jeszcze tak wpływowi jak 10 000 lat później. Ale stawiają pierwsze kroki w tym kierunku. Główną postacią, przynajmniej w pierwszym sezonie serialu, jest Valya Harkonnen, grana przez Emily Watson.
W jej młodszą siostrę Tulę wciela się utalentowana Olivia Williams. Aktorka oznajmiła, że by przygotować się do swojej roli, poszła razem z Emily Watson do muzeum, by obejrzeć portrety królowej Elżbiety I i Marii I, królowej Szkotów. Miało to im obu pomóc zrozumieć, jak pogmatwane rodziny mogą być dla siebie okrutne.
W serialu pojawią się także postaci, których nie ma w książce Franka Herberta i zostały stworzone na potrzeby tej produkcji. Jedną z nich jest grany przez Travisa Fimmela Desmond Hart. Sam aktor określa go jako charyzmatycznego żołnierza, który swoją szczerością i zasługami na polu walki zaskarbił sobie uwagę imperatora Javicco Corrino (w którego wciela się Mark Strong).
Zaprezentowano też część rodziny imperatorskiej, czyli młodych przedstawicieli rodu Corrino w składzie Constantine (Josh Heuston) i Ynez (Sarah-Sofie Boussnina). Piękna para królewska, która dość szybko zaczyna się orientować, że bycie na świeczniku nie ogranicza się tylko do życia w luksusie. Jest wiele osób, które tylko czekają na to, by uderzyć. By pozbawić ich nie tylko majątku, ale także życia.
Diuna: Proroctwo ma być wprowadzeniem do świata, prezentując jego fundamenty i rody, które nim rządziły. Z tego, co zapowiedziała showrunnerka, dostaniemy dużo postaci i mnóstwo politycznych intryg. Z materiałów zaprezentowanych na panelu serial zapowiada się niezwykle ciekawie. Premiera pierwszego odcinka została zaplanowana na 17 listopada, choć w Polsce będzie on tradycyjnie dostępny dzień później, czyli 18 listopada.
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1996, kończy 28 lat
ur. 1983, kończy 41 lat
ur. 1948, kończy 76 lat
ur. 1937, kończy 87 lat
ur. 1982, kończy 42 lat