Monster to kapitalny film. Dlaczego warto go obejrzeć?
Monster zebrał świetne recenzje podczas festiwalu w Cannes w 2023 roku. A już 17 maja wejdzie na ekrany polskich kin. To produkcja, obok której nie można przejść obojętnie.
Monster zebrał świetne recenzje podczas festiwalu w Cannes w 2023 roku. A już 17 maja wejdzie na ekrany polskich kin. To produkcja, obok której nie można przejść obojętnie.
Hirokazu Koreeda to obecnie jeden z najlepszych japońskich reżyserów. Jego dzieła są wyjątkowe – wywołują wielkie emocje i na długo pozostają w pamięci. Nie inaczej jest z jego najnowszym tytułem. Monster już 17 maja trafi do Polski!
Wystarczy spojrzeć na recenzje – 97% pozytywnych opinii krytyków z całego świata i średnia ocen 8,1/10. To udowadnia, że mamy do czynienia z dziełem, które trafia do odbiorców z różnych grup społecznych i kulturowych. Warto zaznaczyć, że niektóre filmy z Japonii czasem są specyficzne i skierowane do mniejszego grona. Jednak Monster opiera się na uniwersalności – zarówno fabularnej, jak i emocjonalnej.
Co zachwyciło odbiorców w najnowszym filmie Koreedy? Dlaczego warto go obejrzeć?
Monster jak emocjonalny rollercoaster
W tym filmie pojawiają się prawdziwe emocje. A to właśnie one są najważniejsze w kinie – zarówno w komercyjnym blockbusterze, jak i produkcji artystycznej. Monster od razu wciąga nas w historię. Reżyser niczym Christopher Nolan w swoich najlepszych filmach prowadzi opowieść w przewidywalnym kierunku, aż nagle za sprawą twistów skręca i idzie na przekór oczekiwaniom widza. To tytuł, który potrafi zaskoczyć i tym samym zadziałać jeszcze silniej na emocje. Dostrzeżecie to szczególnie w finale. Nie wzruszą się tylko ci, którzy mają serca z kamienia! Te emocje są bardziej odczuwalne dzięki pracy nieżyjącego już kompozytora Ryuichiego Sakamoto. Jego muzyka oddziałuje tak mocno w wielu momentach, że krytykom filmowym zabrakło słów, by to opisać.
Na pochwałę zasługują aktorzy – zwłaszcza ci grający dzieciaków, czyli Hiraki Hiiragi oraz Soya Kurokawa. To dzięki nim i ich perspektywie Monster staje się historią o dorastaniu i przyjaźni. Koreeda jest znany z tego, że potrafi pracować z dziećmi i wydobywać z nich to, co najlepsze, a Monster jest tego kolejnym przykładem. To kreacje najmłodszych stają się sercem opowieści! To one dostarczają widzom najwięcej wzruszeń. Ich losy są ważne, ciekawe i warte śledzenia. Dzieła dopełniają ciekawe twisty, które nie pozwalają zapomnieć o tym filmie.
Monster to także film, który nie tylko zachwyca techniczną doskonałością, ale również otwiera przed widzami drzwi do fascynującego świata japońskiej kultury i tradycji. Robi to w sposób przystępny, intrygujący i tak ciekawy, że laicy nie wiedzący wiele o Japonii, momentalnie mogą poczuć się zaintrygowani.
Wymagający Monster
Nie da się ukryć, że Monster wymaga cierpliwości. Nie chodzi o ciężar opowieści, a o drogę, którą prowadzi nas reżyser. Jednym słowem – dał sobie czas. To długa podróż, ale wartościowa. Na koniec zostajemy wynagrodzeni po stokroć! Gdy w końcu dowiadujemy się wszystkiego, możemy poczuć ogromną satysfakcję. Dochodzi do nas, że to była najlepsza z możliwych dróg. Zbyt wielu współczesnych reżyserów idzie na skróty – nie pozwala sobie na spokój, uwagę czy skrupulatne budowanie historii. Koreeda traktuje swojego widza z szacunkiem. I jeśli odbiorca podejdzie do tego dzieła na poważnie, zostanie wynagrodzony czymś, o czym już nie zapomni.
Uniwersalność Monstera
Do kogo skierowany jest ten film? Na pewno do szerszego grona – nie tylko do koneserów kina japońskiego, festiwalowego czy artystycznego. Monster to historia wspaniale opowiedziana, piękna, ale zarazem smutna i poruszająca. Uniwersalność polega na tym, że tego typu opowieści o dorastaniu rezonują z każdym bez względu na to, w jakim miejscu świata się znajduje. Nie trzeba być Japończykiem, by te postacie zrozumieć, poczuć ich emocje i nawet identyfikować się z nimi na jakimś poziomie. Bez względu na to, gdzie mieszkamy, nasze doświadczenia są podobne na podstawowym poziomie i na takim fundamencie zawsze dobrze budować uniwersalność fabuły.
To coś, co przekona do siebie zarówno fana Avengersów, jak i każdego, kto lubi ambitniejsze produkcje. A skoro jesteśmy już przy Marvelu, dodam, że... Hirokazu Koreeda jest jak Iron Man! Dowodzi reżyserami kina jak grupą Avengers i pokazuje im, jak tworzyć wyjątkowe dzieła!
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1972, kończy 52 lat
ur. 1982, kończy 42 lat
ur. 1969, kończy 55 lat
ur. 1990, kończy 34 lat
ur. 1979, kończy 45 lat