Najlepsze frankofońskie serie komiksowe
Zapraszamy do lektury naszego zestawienia najciekawszych historii obrazowych znad Loary - oto najlepsze frankofońskie serie komiksowe.
Zapraszamy do lektury naszego zestawienia najciekawszych historii obrazowych znad Loary - oto najlepsze frankofońskie serie komiksowe.
Po wielu latach wzlotów i upadków polski rynek komiksowy osiągnął poziom stabilizacji, który gwarantuje czytelnikom różnorodność serii i pewność co do ich kontynuacji. Europejskie historie obrazkowe wcześniej nie miały u nas łatwego życia. Starsi czytelnicy pamiętają zapewne mocno pocięte przez redakcję "Świata Młodych" w latach 80. ubiegłego wieku odsłony takich klasycznych cykli jak "Yans", "Valerian" i "Luc Orient". Jaskółką tamtego okresu były dwa wydawnictwa. Orbita zaczęła od prawdziwej bomby, czyli pełnego wydania "Szninkla", a potem z powodzeniem kontynuowała opublikowanego dekadę wcześniej przez kultowy magazyn "Relax" "Thorgala". Pojawił się też kwartalny dodatek do czasopisma "Fantastyka", "Komiks-Fantastyka", dzięki któremu czytelnicy mogli wreszcie poznać dalszy ciąg "Yansa" oraz zaliczyli pierwsze spotkanie z "Rorkiem" Andreasa. W latach 90. kwartalnik przekształcił się w magazyn "Komiks", w którym oprócz "Yansa" ukazywały się tak popularne cykle jak "Valerian", "Wieczna Wojna" i "W poszukiwaniu Ptaka Czasu". Niestety już wtedy dawało o sobie znać fatum krążące nad wydawanymi w Polsce frankofońskimi seriami.
Po zakończeniu działalności przez powyższe wydawnictwa i kilku latach posuchy do europejskich klasyków powrócił Egmont, zaczynając od magazynu "Świat Komiksu", a potem uruchamiając inicjatywę pod nazwą "Klub Świata Komiksu", która zresztą z powodzeniem trwa do dnia dzisiejszego. Nie obyło się jednak bez potknięć. Fani wielokrotnie zostawali z nieukończonymi historiami, tak jak w okresie wielkiego komiksowego boomu na początku XXI wielu. Wówczas to kilka wydawnictw (oprócz Egmontu: Motopol - Twój Komiks, Podsiedlik czy Amber) zasypało polskich czytelników ogromną liczbą tytułów, które z powodu słabych wyników sprzedaży i upadku niektórych z wydawnictw były zawieszane. Z wydawanych w tym czasie przez Egmont komiksów zostało niewiele - bestsellerowe "Thorgal" i "Asteriks", "Lucky Luke" w formie wydań zbiorczych i kontynuowana do dzisiaj "Armada".
Wydawcy bardzo długo uczyli się nowych realiów polskiego rynku. Egmont eksperymentował z ekskluzywnymi albumami w ramach "Mistrzów Komiksu" i "Plansz Europy", komiksami dla dzieci i młodzieży czy miękkookładkowymi integralami w rodzaju tematycznej "Kolekcji Science Fiction". Kolejną jaskółką zmian miał być magazyn "Fantasy komiks", zgodnie z tytułem prezentujący fantastyczne, pochodzące z frankofońskiego rynku opowieści, jednak jego sprzedaż nie okazała się dla wydawnictwa zadowalająca i choć pismo przetrwało do dzisiaj, to ukazuje się w coraz dłuższych odstępach czasu. Dziurę w ofercie europejskich serii komiksowych w końcu na poważnie zdecydowało się wypełnić wydawnictwo Taurus Media. Po pierwsze, zaskarbiło sobie wdzięczność fanów za kontynuację porzuconych przez Egmont "Mureny" i "Skorpiona" oraz opublikowanej dosłownie na dniach "XIII". Po drugie, w systematycznym, stałym rytmie rozpoczęło wydawanie kilku francuskich mainstreamowych serii ze ścisłego topu sprzedaży. Za przykładem Taurusa w ostatnim czasie poszło kilka nowo powstałych wydawnictw. Na rynek z impetem wkroczyło Wydawnictwo Komiksowe, którego jedną z wizytówek jest klasyczna seria "Wieże Bois-Maury" autorstwa Hermanna. Western "Durango" i kolejna seria Hermanna, "Jeremiah", znajdują się w ofercie wydawnictwa Elemental. Egmont zrestartował kilka bestsellerowych cykli - "Przygody Tintiina" oraz prequele fantastycznych "W poszukiwaniu Ptaka Czasu" i "Skargi Utraconych Ziem". Polskich fanów Andreasa rozpieszcza Sideca, która w błyskawicznym tempie wydała kilkanaście albumów serii "Koziorożec", a o mocne wrażenia artystyczne dbają, wypuszczając europejskie komiksy z najwyższej półki, Kultura Gniewu oraz Timof i Cisi Wspólnicy.
Na osobną uwagę zasługują będące dotychczas specjalnością Egmontu integrale. Od końcówki 2013 roku polscy fani doczekali się w tej formie kontynuacji kilku porzuconych kiedyś bądź niedostępnych na rynku serii. Sideca wydała dwuczęściowy integral "Rorka" z premierowym albumem zerowym, Wydawnictwo Komiksowe opublikowało "Kota rabina", Ongrys - pierwszy tom "Bruce'a J. Hawkera", a pod koniec listopada 2014 roku Taurus Media zaprezentowało pierwszy tom wydania zbiorczego "Valeriana". Egmont również postawił na klasykę - w 2014 roku ukazały się dwa z zapowiadanych trzech tomów "Yansa", "Piotruś Pan" Loisela i "Trylogia Nikopola" Bilala.
Polski czytelnik wreszcie odczuwa bogactwo oferty wraz z zapewnieniami wydawców o kontynuowaniu rozpoczętych przez nich serii. Oto zestawienie dostępnych na rynku, najlepszych i najciekawszych naszym zdaniem serii, wydawanych w oryginalnej formie pojedynczych albumów.
10. "Durango"
Autor tego komiksowego westernu, Swolfs, tworzy mocno osadzone w gatunkowych ramach historie. Polscy czytelnicy znają go z opowieści grozy "Książę nocy" czy umiejscowionej w Średniowieczu serii z elementami fantasy pt. "Legenda". "Durango" to western pełną gębą, nawiązujący do klasycznych filmowych dzieł Sergia Leone. Mamy samotnego rewolwerowca i nieupiększone, mroczne historie, o czym świadczy już sam tytuł pierwszego tomu serii - "Psy zdychają zimą".
9. "Silas Corey"
"Silas Corey" to dowód na różnorodność oferty wydawnictwa Taurus Media. Mamy tu klasyczną szpiegowską opowieść w historycznych realiach I wojny światowej. Tytułowy bohater to były dziennikarz po traumatycznych wojennych przejściach. Odmieniony, jawi się jako arogancki, ale jednocześnie skuteczny człowiek do wynajęcia. Pościgi, wybuchy i niespodziewane akty terroru stanowią bardzo dobre tło dla historii o człowieku, który zmaga się z własnymi demonami.
8. "W.E.S.T."
Do lektury tego komiksu zachęca już samo rozwinięcie tytułu: "Weird Enforcement Special Team". Seria o gotowych na wszystko członkach specjalnej rządowej grupy osadzona jest na przełomie XIX i XX wieku w Ameryce Północnej, udowadniając, że każdy historyczny okres jest w stanie dostarczyć materiału na pasjonującą historię. "W.E.S.T." na dodatek posiada nieszablonowo wprowadzone elementy z pogranicza okultyzmu, które w połączeniu z historyczno-politycznym tłem opowieści dają iście wybuchową mieszankę.
7. "Armada"
Ten komiks to prawdziwy weteran, obecny na rynku od kilkunastu lat, od pierwszego, tajemniczego i zarazem szokującego albumu "Ogień i popiół". "Armada" jest serią science fiction pełną niezwykłych kosmicznych ras, międzygalaktycznych intryg i zaskakujących historii. Jednak największy atut serii to bohaterka o imieniu Navis. Jest ona ostatnim przedstawicielem ludzkości i jednocześnie najskuteczniejszym agentem ogromnej, złożonej z tysięcy statków, przemierzającej wszechświat tytułowej Armady.
6. "Jeremiah"
Klasyczna, powstająca od kilku dziesięcioleci historia autorstwa jednego z mistrzów europejskiego komiksu, Hermanna. "Jeremiah" to tak naprawdę rasowy western, tyle że rozgrywający się w postapokaliptycznej scenerii. Przez zniszczony świat wędruje dwójka bohaterów - naiwny, dopiero poznający prawdziwe życie tytułowy bohater oraz zaradny Kurdy, czujący się w nowych okolicznościach jak ryba w wodzie. I to wystarcza. Plus pierwsza plansza z pierwszego tomu, stanowiąca genialne w swej prostocie wprowadzenie do opisywanego przez Hermanna świata.
5. "Wartownicy"
Oto superbohaterowie w surowej europejskiej wersji. Trwa I wojna światowa, technologiczny postęp zapewnia nowe, niezwykłe możliwości. Bohater serii, Gabriel Feraud, wynalazca baterii radowej, na skutek ludzkich knowań i fatalnych zrządzeń losu zostaje tragicznie okaleczony na wojennym froncie. Jedyną szansą na powrót do namiastki normalnego życia jest eksperyment, dzięki któremu jego ciało będzie w znacznej części składać się z metalu. W efekcie ten zdeklarowany pacyfista będzie musiał stanąć na czele podobnych mu kompanów, by odmienić losy światowej wojny. "Wartownicy" to kawał porządnego komiksowego rzemiosła, które przyciąga uwagę już samymi klimatycznymi okładkami.
4. "W poszukiwaniu Ptaka Czasu - prequel"
W przyszłym roku ukaże się wznowienie klasycznej serii fantasy Loisela, która jest jedną z najwspanialszych komiksowych opowieści łamiących gatunkowe konwencje. Na razie możemy czytać jej zrestartowany w tym roku i również stojący na wysokim poziomie prequel, opowiadający o młodości rycerza Bragona i księżniczki Mary. Patos miesza się tu z humorem, a pędząca do przodu akcja czasami zamiera, by poprzez zastosowanie niespodziewanych puent wprowadzić czytelnika w prawdziwie nostalgiczny nastrój.
3. "Wieże Bois- Maury"
Rzadko kiedy można odczuwać taką bliskość rysowanych światów, jak to jest w historycznej serii Hermanna. To po prostu gorzka opowieść o Średniowieczu, pełna brudu, ludzkich słabostek i sięgających bruku ideałów. Nie ma tu patosu, nie ma wzniosłych uczuć - są brzydcy ludzie i ich podłe postępki. W opozycji do tej przygnębiającej wizji świata stoi błąkający się ze swoim giermkiem po rubieżach Europy i marzący o odzyskaniu utraconych niegdyś ziem rycerz Aymar. Czasami jest on osią wydarzeń, a czasami jedynie statystą na ich tle. "Wieże Bois-Maury" to komiks dla czytelników poszukujących nieszablonowych opowieści i ceniących znakomicie odwzorowane realia historyczne.
2. "Orły Rzymu"
Znakomity włoski rysownik, Enrico Marini, po latach tworzenia komiksów do cudzych scenariuszy w końcu zdecydował się na zrealizowanie w pełni autorskiego dzieła. Efekt jest znakomity. "Orły Rzymu" są obecnie jedną z najlepszych komiksowych serii w Europie. Akcja osadzona jest na samym początku pierwszego tysiąclecia naszej ery, na ziemiach rozległego imperium rzymskiego. Mamy dwójkę młodych bohaterów, miłość, zdrady, spiski i bitwy. Wszystko to podane na radujących spojrzenia, pięknych kadrach, czasami okraszonych niepokojącymi wizjami. Pierwszorzędna rozrywka i materiał na uzależniający serial historyczny.
1. "Koziorożec"
Andreas jest jednym z najbardziej lubianych przez polskich fanów komiksu artystów. Wszystko za sprawą ukazującego się jeszcze w ubiegłym wieku, zasłużonego w propagowaniu historii obrazkowych magazynu "Komiks-Fantastyka". To tam po raz pierwszy pojawił się enigmatyczny bohater o imieniu Rork. Sam "Koziorożec" jest odpryskową serią "Rorka", mocno z nim powiązaną i w odróżnieniu od pierwowzoru wciąż rysowaną przez Andreasa. Po kilku latach od zniknięcia z rynku pierwszego polskiego wydawcy serii na jej kontynuację w 2013 roku zdecydowało się nowo powstałe wydawnictwo Sideca. W ciągu kilkunastu miesięcy ukazało się kilkanaście albumów i można śmiało powiedzieć, że im dalej w numeracji, tym lepiej. To opowieść o tytułowym astrologu, przybyszu znikąd, który pojawia się w Nowym Jorku z pierwszej połowy XX wieku. Z w miarę prostej i początkowo sprawiającej nieco chaotyczne wrażenie przygodówki seria przekształciła się w pełną symbolicznych odniesień i ciekawych eksperymentów formalnych historię. Fani spędzają nad planszami i kadrami Andreasa długie godziny, szukając kolejnych znaków i powiązań, bo ten artysta nie pozostawia niczego przypadkowi. A już w przyszłym roku dzięki zaangażowaniu innych wydawnictw czeka nas prawdziwy wysyp tytułów tego jedynego w swoim rodzaju artysty.
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1996, kończy 28 lat
ur. 1983, kończy 41 lat
ur. 1948, kończy 76 lat
ur. 1937, kończy 87 lat
ur. 1982, kończy 42 lat