Ekstradycja

Miliony Polaków pokochały Marka Kondrata właśnie za rolę Olgierda Halskiego i to z nią wiążą najmocniej tego aktora. Kultowa produkcja Telewizji Polskiej przedstawia losy komisarza policji, który niczym ostatni sprawiedliwy tropi handlarzy narkotyków, walczy z rosyjską mafią (z Lwem Rywinem na czele), zmaga się z płatnym mordercą (Paweł Wilczak), a nawet wypowiada wojnę korupcji wśród polskich urzędników państwowych. Nie jest jednak bohaterem bez skazy. Lubi zajrzeć do kieliszka i nie raz sięgnął dna. Obrazu rozpaczy dopełnia fakt, że nawet jego własna córka mówi do niego wujku, bo nie wie, kim jest mężczyzna, który co jakiś czas ją odwiedza.

Serial doczekał się trzech sezonów, z czego ostatnio za główny budynek obrał warszawski Pałac Kultury i Nauki oraz jego sekretne pomieszczenia.

Glina

Głównym bohaterem serialu wyreżyserowanego przez Władysława Pasikowskiego jest komisarz Andrzej Gajewski, pracownik Wydziału Zabójstw Komendy Stołecznej Policji w Warszawie - zgorzkniały funkcjonariusz, który w życiu widział tyle zmasakrowanych ciał, że już przestały one robić na nim jakiekolwiek wrażenie. W głównej roli mogliśmy zobaczyć genialnego Jerzego Radziwiłowicza, aktora, który przeszedł do historii kinematografii dzięki kreacji w filmie Andrzeja Wajdy Człowiek z marmuru. Jego udział w produkcji telewizyjnej jest o tyle znaczącym wydarzeniem, że aktor raczej stroni od grania w serialach.

Pasikowski stworzył jednak telewizyjny hit, który nawet po upływie lat nie traci na aktualności i wciąż potrafi zaintrygować, co pewnie przewidział Radziwiłowicz. Glina był także znakomitą okazją dla Macieja Stuhra na zerwanie z komediowym wizerunkiem i pokazanie się z zupełnie nieznanej wcześniej strony. Aktor znakomicie ukazał przemianę młodego policjanta, który niedawno skończył szkołę, w znerwicowanego alkoholika nieradzącego sobie z brutalnością swojej pracy.

Podobno w TVP trwają przygotowania do nakręcenia trzeciego sezonu. Pytanie tylko, czy Radziwiłowicz i Stuhr będą chcieli powrócić do swoich ról.

Oficer

Serial przedstawia losy funkcjonariuszy, którzy rozwiązują najtrudniejsze sprawy kryminalne. Głównym bohaterem jest Tomasz „Kruszon” Kruszyński (Borys Szyc), policjant mający rozpracować gang bandytów prowadzony przez Granda (Paweł Małaszyński), byłego żołnierza Legii Cudzoziemskiej. By to uczynić, musi stać się jednym z nich i działać pod przykrywką. Serial oprócz dobrze skonstruowanej historii ma także znakomitą obsadę – oprócz wspomnianego Borysa Szyca i Pawła Małaszyńskiego zobaczymy w nim Andrzeja Chyrę i Magdalenę Różczkę. Pierwsza seria zgromadziła przed telewizorami miliony widzów. Niestety, zamiast zakończyć się po pierwszym sezonie, serial doczekał się dwóch kolejnych, które bardzo zaniżyły poziom oryginału. Oficerowie i Trzeci oficer nie miały już tak dobrze napisanej historii, a nowe postacie, jak chociażby inspektor Marek Sznajder, grany przez Cezarego Pazurę, tylko denerwowały.

Fala zbrodni

Jeden z lepszych seriali, jakie wyprodukowała telewizja Polsat. Nie brakuje w nim wartkiej akcji, śmiałych scen erotycznych i scen brutalnych pełnych wulgarnego języka, co jak na standardy tego kanału było niezwykle śmiałym posunięciem. Fala zbrodni opowiada o specjalnej jednostce policji o nazwie OPZ, która została stworzona do walki z rosyjską mafią o nazwie Siergiejskaja. Zaczyna ona przejmować polski rynek, likwidując przy tym zagrażającą jej konkurencję. Intryga została bardzo sprytnie wymyślona, ponieważ Sergieja, który stoi na czele przestępczej organizacji, poznajemy dopiero w finałowym sezonie.

To Fala zbrodni rozpoczęła karierę Agnieszki Dygant czy Nataszy Urbańskiej. W obsadzie znaleźli się także Mirosław Baka, Robert Więckiewicz czy Marcin Dorociński.

07 zgłoś się

Tej kultowej produkcji nie trzeba chyba nikomu przedstawiać. W połowie lat 70. porucznik Borewicz zawładnął szklanym ekranem i królował na nim przez ponad dekadę. Serial charakteryzował nie tylko śmiały język, ale także nietypowy styl pracy na planie, 07 zgłoś się był bowiem kręcony na raty. Przez 13 lat powstało 21 odsłon serialu. – Nakręciliśmy cztery odcinki i poszliśmy do domu. Trzy lata później wracaliśmy na plan i kręciliśmy pięć kolejnych – wspominał w jednym z wywiadów odtwórca głównej roli, Bronisław Cieślak. Aktorowi już nigdy nie udało się wyjść z szuflady, w którą wpadł przez ten serial, choć trzeba przyznać, że akurat on nigdy na to nie narzekał.