Serialowe klapy
W niniejszym artykule przedstawiam seriale, z którymi wiązano duże nadzieje, ale które okazały się rozczarowaniem. Pod uwagę wziąłem tytuły z ostatnich kilkunastu lat.
W niniejszym artykule przedstawiam seriale, z którymi wiązano duże nadzieje, ale które okazały się rozczarowaniem. Pod uwagę wziąłem tytuły z ostatnich kilkunastu lat.
Oto lista serialowych klap – produkcji, które nie spełniły oczekiwań widzów mimo szumnych zapowiedzi.
Wiedźmin (2002)
Teoretycznie serial jest trochę lepszy od filmu, ale wciąż nie oddaje poziomu literackiego pierwowzoru. Scenarzysta mocno "poleciał z tematem", ponieważ stwierdził, że dokona licznych zmian w stosunku do świetnych książek Andrzeja Sapkowskiego. Niestety wszelkie modyfikacje i wymysły mające niewiele wspólnego z oryginałem działały niekorzystnie. Sztuczne efekty, słabe walki, fabularny chaos, zabijanie postaci, które powinny żyć... Uściślijmy – kompletny niewypał, chociaż Michał Żebrowski dobrze pasował do głównej roli, a muzyka również wyróżniała się pozytywnie. Czekamy na nową, bardziej udaną ekranizację przygód Geralta z Rivii.
Bionic Woman (2007)
Bohaterką jest Jaime Sommers, która po wypadku zostaje uratowana dzięki nowej technologii. Ta sprawia też, że kobieta zyskuje niezwykłe zdolności. Bonic Woman: Agentka przyszłości to remake popularnej produkcji emitowanej w latach 1976-1978. Zbudowano wokół niego atmosferę oczekiwania na coś wielkiego, ale ostatecznie serial spotkał się z negatywnym odbiorem. Sceny walki były sztuczne, fabule brakowało świeżości, a postacie prezentowały się papierowo. Już sam pilot nie dawał nadziei na nic dobrego. Skończyło się na zaledwie ośmiu odcinkach.
FlashForward (2009-2010)
Serial został oparty na powieści Futurospekcja Roberta J. Sawyera i zapowiadał się całkiem ciekawie. Wszyscy na świecie tracą przytomność na 2 minuty i 17 sekund, po czym miewają wizje przyszłości. Dlaczego produkcja rozczarowała? David S. Goyer winą za niepowodzenie obarczył stację ABC, która wywierała wpływ na scenarzystę. Goyer musiał iść na wiele kompromisów, a zmiany były wprowadzane naprędce, co odbijało się na jakości. Przebłysk jutra kończy się w taki sposób, że mógłby jednak doczekać się drugiego sezonu.
The Event (2010-2011)
The Event: Zdarzenie nie jest szczególnie złym serialem. Jego obecność tutaj wynika z zapowiedzi, które wybudowały wielki hype wokół produkcji. Ludzie oczekiwali hitu na miarę Zagubionych oraz 24 godzin – czyli trzymania w napięciu przez całe sezony. Serial w recenzjach był przyrównywany do tych uznanych tytułów, jednak skończyło się na jednej serii.
Camelot (2011)
Kolejna wersja legendy o królu Arturze, odbiegająca jednak od dotychczas nam znanych. Niektóre pomysły, takie jak wyjątkowe ukazanie Merlina, można uznać za udane, a obsadzenie Evy Green i Josepha Fiennesa okazało się bardzo dobrym pomysłem. Niestety na tym zalety się kończą. Postać Artura jest drażniąca i zupełnie nieprzemyślana; nie przekonuje w żadnym aspekcie, zaś Jamie Campbell Bower w tej roli to pomyłka. Nie wykorzystano potencjału również w historii i dialogach, a wizualne niedostatki ponoć wynikają z ograniczonego budżetu. Miał być hit stacji Starz, wyszło coś kompletnie nieudanego.
Terra Nova (2011)
Terra Nova to dość spektakularna klapa, ponieważ pracował przy niej Steven Spielberg. Koszty produkcji były całkiem spore – sam pilot miał kosztować 14 mln dolarów. Inna sprawa, że niezbyt widać pieniądze wydane na serial, ponieważ efekty nie budziły żadnych zachwytów. Podobnie słabo prezentuje się strona scenariuszowa – fabuła była naiwna, a bohaterowie sztuczni. Poza tym serialowi daleko było do dramatu dla dorosłych, bardziej przypomniał twór familijny. W konsekwencji oglądalność spadała w zastraszającym tempie, więc do powstania drugiego sezonu nie doszło.
Źródło: zdjęcie główne: materiały prasowe
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat