Serialowe klapy
W niniejszym artykule przedstawiam seriale, z którymi wiązano duże nadzieje, ale które okazały się rozczarowaniem. Pod uwagę wziąłem tytuły z ostatnich kilkunastu lat.
W niniejszym artykule przedstawiam seriale, z którymi wiązano duże nadzieje, ale które okazały się rozczarowaniem. Pod uwagę wziąłem tytuły z ostatnich kilkunastu lat.
Legends of Tomorrow (2015- )
Prawdziwy klejnot. Gdy The CW postanowiło zrealizować serial o drużynie superbohaterów i złoczyńców mających uratować świat, wielu już zacierało ręce z niecierpliwości i nie mogło się doczekać premiery. Nie wiedzieli, co ich czeka. Pierwszy sezon (bo o nim mowa) to przykład kiepsko wykreowanych bohaterów, którzy irytują w stopniu przekraczającym jakiekolwiek granice – chodzi tu głównie o Hawkgirl. Ile ona krwi napsuła... Fabuła to ganianie za antagonistą przez 16 odcinków, ponieważ tyle zostało zamówionych. Usilne przeciąganie historii, która do tego posiada liczne błędy, rzuca się w oczy. Nawet znalazło się miejsce dla mdłych wątków miłosnych na miarę Mody na sukces.
Fear the Walking Dead (2015- )
Nie ulega wątpliwości, że serial Fear the Walking Dead ma duży potencjał, ponadto już na starcie wiele od niego wymagano, skoro jest spin-offem popularnego The Walking Dead. Jednak między nim a historią Ricka Grimesa istnieje przepaść. Fear the Walking Dead nie ma tak ciekawych postaci, a oglądaniu nie towarzyszą żadne emocje. Produkcja nudzi, dłuży się, a odcinki prezentują zbliżony do siebie poziom – niestety przeważnie marny. Oglądalność jest dobra, ale to zasługa sławy ekranizacji komiksu Roberta Kirkmana.
Heroes Reborn (2015-2016)
Ostatnie sezony Herosów nie należały do udanych, ale mimo to podjęto decyzję o kontynuowaniu historii serialu w Heroes: Odrodzenie. Tim Kring niestety zawiódł. Produkcja okazała się nieciekawa i nie budziła emocji. Widać, że nie było na nią pomysłu, a do tego została zakończona cliffhangerem – przy wcześniejszych zapewnieniach, że fabuła będzie stanowiła zamkniętą całość. Cóż z tego, skoro tytuł został skasowany po pierwszym sezonie – sentyment do serii skłonił za małą liczbę widzów do oglądania, aby mogła liczyć na kontynuację. Nieprędko wrócimy do tej marki, o ile w ogóle kiedyś to się stanie.
The Bastard Executioner (2015)
Kurt Sutter z nowym – po Synach Anarchii – serialem. Brutalny dramat w średniowiecznych klimatach to spora zmiana klimatów, ale czemu miałaby ona nie wyjść? Zabrakło dobrej, ciekawej historii. Zamiast niej dostaliśmy nadmierne epatowanie kiczowatą przemocą oraz postacie tak dziwne, że aż odpychające (zoofil?). Produkcja nie doczekała się kontynuacji. Oglądalność nie dopisała, a realizacja Posłańca gniewu zbyt dużo kosztowała stację.
Minority Report (2015)
Filmowy Raport mniejszości to rewelacyjne SF na podstawie opowiadania Philipa K. Dicka. Serial jest czymś zupełnie do niego niepodobnym. Świat przyszłości wygląda zbyt kolorowo, a fabuła okazała się nudnym proceduralem, jakich wiele. Bohaterowie byli nieprzekonujący i zachowywali się głupio, zaś dialogi cechowała drętwość. Ostatecznie wyemitowano 10 odcinków zamiast planowanych 13 – oglądalność była zbyt niska, aby pozwolić na więcej.
Które seriale, niekoniecznie wymienione wyżej, Was rozczarowały najbardziej? Dajcie znać w komentarzach.
Źródło: zdjęcie główne: materiały prasowe
Dzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat