Stephen King i jego mroczne (i nie tylko) wizje na ekranie
Stephen King to obecnie jeden z najbogatszych pisarzy świata. O prawa do ekranizacji jego twórczości zabiegają największe wytwórnie, a najzdolniejsi reżyserzy chcą stanąć za kamerą widowiska opartego na książkach i opowiadaniach pisarza. Historia ekranizacji prozy Kinga jest długa i obfituje zarówno w wielkie sukcesy, jak i bolesne porażki. Czas się temu przyjrzeć.
Stephen King to obecnie jeden z najbogatszych pisarzy świata. O prawa do ekranizacji jego twórczości zabiegają największe wytwórnie, a najzdolniejsi reżyserzy chcą stanąć za kamerą widowiska opartego na książkach i opowiadaniach pisarza. Historia ekranizacji prozy Kinga jest długa i obfituje zarówno w wielkie sukcesy, jak i bolesne porażki. Czas się temu przyjrzeć.
Młody chłopiec otrzymuje od swojej mamy na gwiazdkę maszynę do pisania marki Royal. Kobieta, widząc, jak jej syn namiętnie czyta komiksy i książki, zachęca go do stworzenia własnej historii. Kto wie, jak wyglądałby świat pisarski i filmowy, gdyby wtedy młody Stephen King nie postanowił przenieść wytworów swojej wyobraźni na kartki papieru. Od tamtej pory pisarz pokonał wiele przeszkód życiowych, a część swoich wewnętrznych rozterek zamknął na zawsze pomiędzy okładkami mrocznych powieści grozy. Niekwestionowany mistrz tego gatunku stał się szybko bardzo modnym twórcą wśród producentów filmowych, którzy biją się o prawa do ekranizacji jego prozy, kiedy tylko usłyszą, że pisarz tworzy kolejne dzieło. A wszystko zaczęło się od powieści, która prawie trafiła do kosza.
Na początku lat 70., niedługo po skończeniu college’u, Stephen King rozpoczyna pracę jako nauczyciel angielskiego, a w wolnych chwilach w czeluściach swojego domu pracuje nad książką Carrie, opowiadającą o młodej, wyśmiewanej przez rówieśników dziewczynie, która posiada paranormalne zdolności. Po napisaniu pewnej liczby stron autor traci jednak dalszą wenę twórczą i chce wyrzucić rękopis książki do kosza, co zresztą robi. Do jej ukończenia zachęca pisarza żona. W 1973 roku wydawnictwo zatwierdza wydanie powieści. Kilka lat później zafascynowany książką młody reżyser Brian De Palma postanawia zekranizować powieść. Carrie trafia do kin w 1976 roku. Do roli głównej twórca zatrudnia młodziutką Sissy Spacek, która świetnie radzi sobie z zagraniem outsiderki, w której kiełkuje nienawiść. Za tę rolę aktorka została nominowana do Oscara w kategorii Najlepsza Aktorka Pierwszoplanowa. Do tej pory ta produkcja jest uznawana za jedną z najwybitniejszych ekranizacji prozy mistrza grozy. De Palma doskonale uchwycił historię o dojrzewaniu, połączoną z rasowym kinem zemsty. Horror doczekał się swojego remake'u w 2013 roku, jednak nie spotkał się on z ciepłym przyjęciem.
Po sukcesie Carrie twórcy filmowi coraz śmielej zaczęli sięgać po pisarski dorobek Stephen King. W 1979 swoją premierę miało Miasteczko Salem, film oparty na powieści pisarza pod tym samym tytułem. King poruszył w książce bardzo oklepany na wielu płaszczyznach mit krwiożerczego wampira. Na początku reżyserem filmu miał zostać słynny George A. Romero, jednak gdy wytwórnia Warner Bros podjęła decyzję o stworzeniu telewizyjnej wersji filmu, twórca zrezygnował z objęcia reżyserskiego stołka produkcji. Jednak miniserial trafił w dobre ręce, mianowicie Tobe Hooper, przyszłego twórcy kultowego już horroru Poltergeist. Dzięki temu zdolnemu twórcy fantastyczna wizja wykreowana przez Kinga zyskała dodatkową moc na ekranie. Mimo że wampiry były bardzo eksponowane w produkcjach filmowych i telewizyjnych, to Miasteczko Salem nadal wzbudza ogromne dreszcze i autentyczną, bardzo klimatyczną grozę w czasie seansu. Jednak wkrótce na ekranach kin miała ukazać się ekranizacja twórczości Kinga, która wstrząśnie światem filmowym i na zawsze trafi do klasyki kina.
W 1980 roku do kin trafiło The Shining, ekranizacja jednego z najwybitniejszych dzieł pisarza. Mimo że film ten jest dzisiaj uznawany za jedną z najwybitniejszych produkcji, jaka wyszła spod stołu montażowego, to na początku nie było tak kolorowo. Reżyser Stanley Kubrick stworzył bardzo dobrą analizę mechanizmu osuwania się w obłęd głównego bohatera. Po tym, jak The Shining pojawiło się w szerokiej dystrybucji, filmową wersję powieści skrytykował sam King. Kompletnie nie zgadzał się z wizją reżysera. Lśnienie było dla autora bardzo osobistym dziełem, w którym opisał pod płaszczem powieści grozy swoją walkę z alkoholizmem. Właśnie za ominięcie tego wątku, bardzo ważnego dla narracji powieści, najbardziej oberwało się Kubrickowi. Kingowi do tego stopnia nie podobała się wizja twórcy 2001: A Space Odyssey, że sam postanowił stworzyć miniserial, w którym mógłby ukazać, o co naprawdę chodziło w pierwotnym zamyśle. Serial jednak nie zyskał przychylności widzów. Po latach to właśnie wersja Kubricka jest podawana przez kinomanów i znawców historii filmu jako przykład doskonałej ekranizacji. Rola Jacka Torrance’a w wykonaniu Jack Nicholson uznawana jest przez wielu za jedną z najwybitniejszych kreacji w dziejach horroru i kina w ogóle, a pełna szaleństwa twarz aktora w zniszczonych przez siekierę drzwiach oraz tekst Here’s Johnny! zna każdy fan filmów grozy na świecie.
Kolejne lata obfitowały w bardzo dobre i przyzwoite ekranizacje twórczości mistrza horroru. Na ekranach kin i telewizorów widzowie mogli podziwiać takie produkcje jak Christine, Martwa strefa, Dzieci kukurydzy oraz Oko kota. Jednak w 1986 roku swoją premierę miał dramat Stand by Me Rob Reiner, który oparty został na opowiadaniu Kinga zatytułowanym Ciało. Samo opowiadanie i film nie reprezentowały mroku i grozy, do której przyzwyczaił nas pisarz, jednak w obydwu tych materiach udowodniono, że King doskonale czuje się także w innych gatunkach twórczych. Historia o grupie przyjaciół z małego, prowincjonalnego miasteczka, którzy próbują odnaleźć swojego zaginionego kolegę szybko zyskała sympatię widzów. King stworzył tu pewnego rodzaju powieść drogi, za którą kryje się przepełniona humorem i niezwykłym sercem historia o przyjaźni, a Rob Reiner z całą dozą szacunku dla mistrza przeniósł na ekran tę fantastyczną wizję. Status specjalisty od głębokich ludzkich historii bez pierwiastka grozy, horroru i potworów autor udowodnił tworząc nowelę Skazani na Shawshank oraz powieść Zielona mila. Ekranizacji tej pierwszej podjął się Frank Darabont, tworząc podobnie jak literacki oryginał dzieło doskonałe. Opowieść o niesłusznie oskarżonym o morderstwo bankierze, który próbuje przetrwać i zachować godność w więzieniu rządzonym przez okrutnego naczelnika i sadystycznych strażników, otrzymała 7 nominacji do Oscara, nie zdobywając jednak żadnej statuetki. Mimo to film uznawany jest dzisiaj za jedną z najlepszych produkcji kinowych w historii. Morgan Freeman i Tim Robbins stworzyli wybitne kreacje aktorskie a Darabont ukazał fantastyczną historię o wielkim pragnieniu przetrwania. Co ciekawe najpierw scenariusz do filmu napisany przez Darabonta chciał zakupić Rob Reiner, twórca wspomnianej wcześniej ekranizacji opowiadania Kinga Ciało. Skrypt tak spodobał się reżyserowi, że sam chciał stanąć za kamerą produkcji.
Darabont opromieniony sukcesem The Shawshank Redemption postanowił kilka lat później zekranizować także Zieloną milę. King stworzył fantastyczną historię o poszukiwaniu sprawiedliwości , odkupieniu i cienkiej granicy między tym, co słuszne, a tym, co każe kwestionować utarte schematy. Filmowa The Green Mile ani na chwilę nie odbiega poziomem od literackiego pierwowzoru, stanowiąc książkowy przykład wybitnej ekranizacji. Historia strażnika więziennego i niezwykłego mieszkańca zakładu karnego szokuje, zmusza do myślenia nad specyfiką ludzkiej moralności, wzbudza głęboki smutek, ale przede wszystkim ogromnie wzrusza. Tom Hanks i Michael Clarke Duncan wykreowali niezapomniany ekranowy duet, a historia zapada w pamięć i siedzi głęboko w psychice jeszcze długo po seansie.
Jednak świat kina i telewizji nie mógł by być taki sam, gdyby postanowiono odrzucić literacki dorobek pisarza z gatunku powieści grozy. W latach 90. dostaliśmy kilka bardzo dobrych ekranizacji, między innymi Misery z 1990 roku, czyli historię pisarza, który na własnej skórze przekonuje się jak niebezpieczni potrafią być fani. Za rolę psychopatycznej wielbicielki literatury Annie Wilkes, Kathy Bates otrzymała statuetki Oscara i Złotego Globu dla najlepszej aktorki pierwszoplanowej, co po raz kolejny potwierdza to, że nietuzinkowe postacie tworzone przez Stephen King są doskonałą bazą dla utalentowanych aktorów, aby zbudować fantastyczną kreację na ekranie. Oczywiście film musiał wyreżyserować naczelny wielbiciel prozy Kinga, czyli Rob Reiner. W tym samym roku co Misery, telewizory na całym świecie odwiedził przerażający Pennywise i telewizyjna adaptacja książki To. Akcja filmu dzieje się w ulubionym książkowym miasteczku pisarza, czyli Derry. Historia grupy dzieci, które musiały powstrzymać upiornego klauna wzbudzała ogromny strach nie tylko wśród widzów. Podobno Tim Curry, który w filmie wcielał się w postać Pennywise’a, kiedy przechadzał się po planie produkcji w pełnej charakteryzacji, powodował, że przerażeni członkowie ekipy filmowej unikali jego osoby. W 1994 roku powstał także miniserial oparty na jednym z kamieni milowych twórczości Kinga, mianowicie powieści Bastion, który zdobył 5 nominacji do nagród Emmy.
Wiek XXI obfitował w wiele ekranizacji prozy Kinga w tym kilka remake'ów, między innymi wspomnianej już wcześniej Carrie, film telewizyjny Miasteczko Salem oraz serialową wersję Martwej strefy. W dużej mierze to właśnie twórcy seriali opromienieni złotą erą telewizji postanowili, że twórczość Kinga może być doskonałym materiałem dla wykreowania hitowej produkcji serialowej. Dostaliśmy zatem niezłą ekranizację książki Under the Dome, która powstała dla stacji CBS, produkcję Haven opartą o powieść Colorado Kid oraz 22.11.63, serial z James Franco, który poruszał tematykę podróży w czasie. Obecnie możemy już oglądać telewizyjną adaptację książki The Mist, a godziny dzielą nas od premiery Mr. Mercedes. W przygotowaniu jest jeszcze inspirowany książkami Kinga serial Castle Rock, którego twórcą jest sam J.J. Abrams. Zatem ten rok wyjątkowo odznacza się urodzajem ekranowej reprezentacji literackiego dorobku wielkiego pisarza.
Stephen King już od dłuższego czasu inspiruje swoim pisarskim dorobkiem świat kina i telewizji i na pewno jeszcze długo twórczość autora będzie kopalnią wiedzy dla wielu utalentowanych reprezentantów środowiska reżyserów i scenarzystów. Dzieła Kinga będą stanowić kulturowy dorobek dla przyszłych pokoleń niosąc ze sobą nie tylko dreszcze, grozę i specyficzny mroczny klimat, ale także głębokie portrety psychologiczne postaci, wciągające, działające na emocje historie oraz filozoficzne kwestie dotyczące ludzkiej egzystencji. Można zdecydowanie stwierdzić, że świat kina i telewizji tylko i wyłącznie zyskał na tym, że młody twórca ze stanu Maine postanowił wystukać pierwsze zdania na maszynie do pisania.
Źródło: zdjęcie główne: movieweb.com
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1973, kończy 51 lat
ur. 1966, kończy 58 lat
ur. 1981, kończy 43 lat
ur. 1966, kończy 58 lat
ur. 1959, kończy 65 lat