Prawdopodobnie największym zaskoczeniem ostatniego odcinka "Smoldering Children" okazał się być fakt, że Violet jest duchem. Co prawda wcześniej pojawiały się już takie opinie w Internecie, jednak potwierdzenie tej informacji okazało się być dość szokujące. Moment, gdy Violet próbuje uciec z domu i wraca z powrotem uświadomił zarówno widzom jak i bohaterce jaka jest prawda. Na pewno zmieni to postać rzeczy, szczególnie jeśli chodzi o opuszczenie domu przez Harmonów. Tych żywych. Jednak czy aby nie zbyt szybko dziewczyna poradziła sobie z informacją o własnej śmierci? W takiej sytuacji jednak mogła przeżywać to dłużej, a nie iść grać w karty ze swoim również martwym chłopakiem, który spłodził Antychrysta z jej własną matką. Trochę to zaczyna przypominać "Modę na sukces" z duchami.

[image-browser playlist="606251" suggest=""]©2011 FX Networks, LLC.

A skoro już mówimy o nasieniu Szatana. Drugą ważną informacją okazała się być tożsamość Rubber Mana. Chyba niewielu się spodziewało, że za wszystkim stoi Tate, bo jest w końcu duchem, a duchy nie mogą mieć dzieci. No chyba, że sam Belzebub dorzucił swoje trzy grosze, przyczyniając się do przyjścia na świat Antychrysta. Z jednej strony zaskakujące rozwiązanie, a z drugiej pozostawia pewnego rodzaju uczucie niedojedzenia. Twórcy zgotowali nam coś niespodziewanego, ale dość naciąganego i to nie jest coś co można nazwać "główną atrakcją" tego serialu. Mieliśmy już "Omen"… Poprzednie dwa odcinki "Spooky Little Girl" i "Rubber Man" kręciły się wokół dzieci, których spodziewa się Vivien, a cała obsesja zaczęła się dość nagle, tak jak nagle się skończyła. Wszyscy, żywi, martwi, kobiety, mężczyźni chcą mieć te dzieci (lub jedno dziecko), ale chyba nikt (oprócz Constance) nie zna prawdy (o ile słowa medium są prawdziwe). Obsesja na ich punkcie wydaje się być raczej nazbyt gwałtowna, nierealna, trochę bezsensu. Będzie powtórka z "Księgi cmentarnej" autorstwa Neila Gaimana?

Zaskakująca informacja numer trzy to okoliczności w jakich Larry został poparzony. Twórcy pozwolili widzom wierzyć, iż mężczyzna został kaleką w trakcie pożaru jego domu, w którym zginęła jego rodzina. Prawda okazała się być o wiele bardziej okrutna, co pozwoliło jeszcze bardziej "docenić" socjopatyczne wcielenie Tate'a. Scena makabryczna, ale świetna w swej prostocie.

[image-browser playlist="606252" suggest=""]©2011 FX Networks, LLC.

Do pozytywów można zaliczyć motyw "Czarnej Dalii". Scenarzyści na własne potrzeby wykorzystali prawdziwe wydarzenia związane ze śmiercią Elizabeth Short i dość zgrabnie zamieścili w ramy serialu. Warto tutaj zaznaczyć świetnie zagraną rolę Meny Suvari.

Kolejnym "smaczkiem" okazał się być fakt, iż Constance przemieliła swojego zdradzieckiego męża na karmę na psów. Bardzo w stylu tego serialu i po raz kolejny mogliśmy się przekonać, że nie ma co zadzierać z tą bohaterką.

[image-browser playlist="606253" suggest=""]©2011 FX Networks, LLC.

Ostatnim pozytywem była scena w której Bena nie daje się skusić Moirze i w rezultacie po raz pierwszy widzi Moirę taką, jaką jest/była naprawdę. Dość poruszający moment i jakże oświecający dla tego bohatera. Można mieć jednak nadzieję, że jeszcze dane nam będzie zobaczyć tę postać w obojętnie jakim wcieleniu.

Jeśli chodzi o występ aktorów to jak zawsze Jessica Lange jest wspaniała, gdy jej braknie, poziom serialu spada, Frances Conroy i Alex Breckenbridge są również świetne w roli Moiry. Do tego grona warto dorzucić również Evana Petersa, który mimo absolutnie pokręconej roli bardzo dobrze wywiązuje się ze swej roli, dzięki czemu mimo wszystko wielu widzów odczuwa sympatię do postaci Tate'a. Reszta obsady przyzwoicie lub zdecydowanie gorzej. Dean McDermott okazał się być aktorem jednej i tej samej miny.

[image-browser playlist="606254" suggest=""]©2011 FX Networks, LLC.

Niestety ostatnimi czasy nie obyło się bez wielu spadków w serialu. Szczególnie wina leży po stronie montażu, który nierzadko potrafił wprowadzić zamieszanie. Poza tym takie manewry uniemożliwiły widzom pełne ogarniecie osi czasu i umieszczenie na niej pewnych wydarzeń. Trudno jest serial zrozumieć. Jest to poważny minus tego serialu, a w pewien sposób maniera ucinania pewnych wydarzeń i przechodzenia do kolejnych jest również widoczna w Glee. W przypadku American Horror Story to poważnie utrudnia zrozumienie całości i ogarnięcie go.

Kolejny negatyw to chyba najbardziej denerwująca (żeby nie użyć brzydszego słowa) i napalona bohaterka - Hayden. Ciężko znaleźć odpowiednie słowa, które byłby w stanie określić jak bardzo na postać gra na nerwach. Czy to wina gry aktorki, czy też raczej samej postaci napisanej w tak groteskowy sposób… Jedna z wielu, która napaliła się na jedno z dzieci Vivien. W związku z tą postacią również brak logiki w postępowaniu Bena. Zakopał jej ciało, własnoręcznie, był przy jej śmierci, a nie dziwi go fakt, że ona się pojawia. Brak słów by określi jak bardzo jest to idiotyczne.

[image-browser playlist="606255" suggest=""]©2011 FX Networks, LLC.

Na koniec ostatni zarzut - zbyt wiele kart odsłonięto. Na chwilę obecną można stwierdzić, że ten serial mógłby się skończyć na jednym sezonie. Do końca zostały dwa epizody, jeśli odsłonią kolejne karty, to trudno powiedzieć o czym będzie kolejna seria. Reszta Harmonów zginie w domu i wszyscy będą żyli długo i szczęśliwie? Smoldering Children powrót do lepszej jakości po dwóch, spadkowych odcinkach. Pytanie jednak czy to co jeszcze w tym roku nam pokażą scenarzyści będzie na tyle dobre, by widzowie zechcieli zobaczyć premierę drugiej serii.

Ocena 01x08: 6 | Ocena 01x09: 7 | Ocena 01x10: 8+

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj