„Atlantyda”: sezon 2, odcinek 12 (finał serialu) – recenzja
Brytyjski serial fantasy "Atlantyda" zakończył się wraz z 2. sezonem - szkoda tylko, że przeciętnym odcinkiem, którego kulminacja nie satysfakcjonuje.
Brytyjski serial fantasy "Atlantyda" zakończył się wraz z 2. sezonem - szkoda tylko, że przeciętnym odcinkiem, którego kulminacja nie satysfakcjonuje.

Prowadzenie historii w finale serialu "Atlantis" przez większość odcinka jest solidne. Wszystko kieruje się do wielkiej kulminacji, bez zapychaczy i niepotrzebnych dramatów. Wiadomo było, że ten serial nie ma budżetu, by zakończyć się z pompą, więc postawiono na dojrzewanie Jasona i zabicie Pasiphae. Wątek ten oferuje kilka naprawdę niezłych scen, w których Sarah Parish w roli złej królowej pokazuje się z dobrej strony. Są emocje, a dylemat Jasona jest wiarygodny i sensowny, zwłaszcza że dochodzi tutaj rola Herkulesa w tej trudnej sytuacji. Po śmierci królowej można było odczuć satysfakcję, bo wszystko dążyło do fajnego zamknięcia.
Niestety w tym momencie odcinek zaczął się sypać. Przede wszystkim nie działają dość banalne rozmowy w lesie o pokoju, które pokazują widzom dwie rzeczy. Po pierwsze, dobry casting w serialach kostiumowych jest kluczowy, a panowie grający polityka i dowódcę wojska Atlantydy nie pasują do swoich ról; wyglądają zbyt współcześnie i to razi. Po drugie, rozwiązanie wybrane przez scenarzystów jest po prostu głupie i zbyt proste. Nic w tym motywie nie przekonuje.
[video-browser playlist="705402" suggest=""]
Obok tego wszystkiego mamy niepotrzebny romans Pitagorasa z Ikarem. Co prawda jest on fabularnie istotny, ale prawdą jest, że tu można było wsadzić cokolwiek, a tak można odnieść wrażenie, że w tym przypadku mamy homoseksualizm wrzucony na siłę, bo to nadal dla wielu kontrowersja, więc może zadziała na oglądalność. Tak jakby była to desperacka próba twórców, aby jakoś uratować swój projekt - niestety zdecydowanie nieudana. Ten romans kompletnie nie przekonuje, nie ma w nim żadnych emocji, a gdyby nie Robert Emms w roli Pitagorasa, który robi co może, by budować przekonujący dylemat moralny postaci, prawdopodobnie byłby to najsłabszy element finału.
Prawdą jest, że kiedy słyszymy o koronacji Jasona i Ariadny, można pomyśleć, że wszystko idzie w dobrym kierunku. Usiądą na tronie i widzowie dostaną happy end. I tu pojawia się największy problem tego odcinka: powrót Pasiphae do żywych. BBC skasowało serial w ubiegłym roku i przerwa w emisji była ogromna, więc czy tak trudno było pozbyć się tego niepotrzebnego wątku i zamknąć tę historię? Nie byłoby to kosztowne, a przynajmniej ten serial miałby sens. Pasiphae jednak powraca, co jest niewymiernie irytujące; bohaterowie znowu uciekają i wszystko wraca do punktu wyjścia. Oczywiście motyw z Jazonem i Argonautami mógłby świetnie sprawdzić się w 3. sezonie, ale skoro go nie będzie, po co tak kończyć serial? Tym sposobem nie ma tutaj żadnej kulminacji, a jedynie wprowadzenie do kolejnego sezonu. Dostajemy odcinek przekombinowany i niesatysfakcjonujący.
Czytaj również: Serial „Lucifer” wielbi szatana i wyśmiewa Biblię?
"Atlantis" to przyjemny serial przygodowy, który kończy się fatalnie. Zamiast zamknąć wszystko w tych 2. sezonach, zaserwowano widzom kolejny serial z otwartym zakończeniem, do którego nie warto wracać.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaZastępca redaktora naczelnego naEKRANIE,pl. Dziennikarz z zamiłowania i wykładowca na Warszawskiej szkole Filmowej. Fan Gwiezdnych Wojen od ponad 30 lat, wychowywał się na chińskim kung fu, kreskówkach i filmach z dużymi potworami. Nie stroni od żadnego gatunku w kinie i telewizji. Choć boi się oglądać horrory. Uwielbia efekciarskie superprodukcje, komedie z mądrym, uniwersalnym humorem i inteligentne kino. Specjalizuje się w kinie akcji, które uwielbia analizować na wszelkie sposoby. Najważniejsze w filmach i serialach są emocje. Prywatnie lubi fotografować i kolekcjonować gadżety ze Star Wars.
Można go znaleźć na:
Instagram - https://www.instagram.com/adam_naekranie/
Facebook - https://www.facebook.com/adam.siennica
Linkedin - https://www.linkedin.com/in/adam-siennica-1aa905292/




naEKRANIE Poleca
ReklamaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1979, kończy 46 lat
ur. 1958, kończy 67 lat
ur. 1972, kończy 53 lat
ur. 1983, kończy 42 lat
ur. 1984, kończy 41 lat

