Batman #03: Jestem Bane – recenzja komiksu
Data premiery w Polsce: 18 kwietnia 2018Trzeci tom serii Batman ze scenariuszem amerykańskiego pisarza Toma Kinga kontynuuje wątek konfrontacji Mrocznego Rycerza z potężnym Bane’em. Zamaskowany mocarz po spektakularnej porażce z Człowiekiem Nietoperzem, która rozegrała się w jego twierdzy na wyspie Santa Prisca, poprzysiągł krwawą wendettę na samozwańczym obrońcy Gotham City. Do posępnej metropolii powraca wspomniany złoczyńca. Poleje się krew, i to w dużych ilościach. Zguba kontratakuje!
Trzeci tom serii Batman ze scenariuszem amerykańskiego pisarza Toma Kinga kontynuuje wątek konfrontacji Mrocznego Rycerza z potężnym Bane’em. Zamaskowany mocarz po spektakularnej porażce z Człowiekiem Nietoperzem, która rozegrała się w jego twierdzy na wyspie Santa Prisca, poprzysiągł krwawą wendettę na samozwańczym obrońcy Gotham City. Do posępnej metropolii powraca wspomniany złoczyńca. Poleje się krew, i to w dużych ilościach. Zguba kontratakuje!
We wcześniejszym albumie (Batman #02: Jestem samobójcą) protagonista cyklu podjął się niebezpiecznej misji, związanej z odbiciem trzecioligowego przestępcy, zwanego Psychopiratem z mocarnych łap Bane’a. Tylko ów nikczemnik mógł przywrócić poznanej w debiutanckim tomie serii (Batman #01: Jestem Gotham) kontrowersyjnej bohaterce, Gotham Girl, pełną poczytalność. Ażeby tego dokonać Batman sprzymierzył się z kilkoma zagorzałymi przeciwnikami, choćby Catwoman, Brzuchomówcą, Bronze Tigerem i Punchem. Scenariusz Kinga obfitował w wiele niedorzecznych scen (werbunek przypadkowej grupy zakapiorów), słabych rozwiązań i wolt fabularnych, a sylwetki i motywacje poszczególnych postaci zostały wyjątkowo źle zarysowane. Nieprzekonująco wypadał wygląd Bane’a, jego zacięty pojedynek z Mrocznym Rycerzem, rozmowy pomiędzy danymi bohaterami oraz dodatkowa nowela (Dachy), koncentrująca się na bliższej relacji Batmana z Kobietą Kot.
Recenzowany komiks prezentuje się równie niemrawo jak poprzednia opowieść Toma Kinga. Bruce Wayne jest świadom zagrożenia ze strony nadciągającego do Gotham City Bane’a. Z tego też powodu nakazuje swym sojusznikom (kłaniają się: Damian Wayne, Jason Todd, Dick Grayson oraz Duke Thomas) opuszczenie miasta. Niekwestionowany heros wprowadza do Azylu Arkham otępiałą Gotham Girl oraz towarzyszącego jej wiernego lokaja, Alfreda gdzie przebywa Psychopirat. W tym samym czasie ludzie Bane’a brutalnie atakują sprzymierzeńców Człowieka Nietoperza – Celinę Kyle oraz komisarza Gordona. Wydarzenia te są jedynie preludium do kolejnej dynamicznej bitwy pomiędzy Mrocznym Rycerzem a Bane’m. Walka przenosi się do zatęchłych murów Arkham Asylum, gdzie (niespodziewanie) sprzymierzeńcami Batmana w konfrontacji z zabójczym monstrum zostają znani adwersarze, choćby Two Face, Zsasz, Solomon Grundy, Mr Freeze czy Strach na Wróble.
Całość sprowadza się do pozbawionej głębszego sensu, mało interesującej i bezwartościowej bijatyki, kojarzonej z grami komputerowymi formatu Mortal Combat. Starcie dwóch ikonicznych bohaterów komiksowych przerywane jest reminiscencjami z młodych lat Bruce’a i Bane’a, w których scenarzysta (z wyjątkowo nieudanym efektem) próbuje porównać motywację przeciwników i okoliczności, jakie doprowadziły do ukształtowania ducha obu wojowników. Wiele kontrowersji wywoła u czytelników ostatnia scena głównej historii, w której dochodzi do romantycznego spotkania Batmana z Catwoman.
Rzeczony komiks dopełniają dwie nowele: Dobry piesek oraz Odważni i spróchniali. W pierwszej spośród nich Batman przyjmuje pod swój dach wściekłego psa Ace’a – świetnie wypada trudny proces udomowienia i uspokojenia morderczej natury czteronożnego zwierzęcia. Najlepsze wrażenie w trzecim tomie cyklu sprawia ostatnia z historii, w której wspólne śledztwo prowadzą Człowiek Nietoperz oraz Swamp Thing. Rewelacyjnie wygląda relacja pomiędzy dwójką niedobranych bohaterów, okrucieństwo Potwora z Bagien w walce z wrogiem oraz wątki humorystyczne – sprzątanie domostwa przez Alfreda podczas wizyty kreatury.
Głównym atutem albumu Batman #03: Jestem Bane jest jego oprawa graficzna. Tytułową historię zilustrował doświadczony amerykański rysownik, David Finch (The New Avengers, Wieczne Zło). Trzeba przyznać, że to jeden z najlepszych artystów tworzących obecnie komiksy superbohaterskie. Finch w pełen maestrii sposób zilustrował Mrocznego Rycerza oraz klasycznego Bane’a, którzy są właściwie umięśnieni, a sceny walk pomiędzy nimi są niezwykle widowiskowe, dynamiczne i dobrze skomponowane. Rewelacyjnie wypada przede wszystkim scena ataku tytułowego psychopaty na Azyl Arkham i jego szybkie rozprawienie się z wachlarzem tamtejszych pensjonariuszy. Jedynym mankamentem jest kreacja jednego ze sprzymierzeńców Bane’a, niejakiego Birda. Niebywale klimatyczne są także plansze narysowane przez Mitcha Geradsa w noweli Odważni i spróchniali – szczególne brawa za postać Potwora z Bagien oraz budzący grozę wątek pozbawienie życia jego przeciwnika.
Ostatecznie, ilustracje Fincha nie są w stanie uratować recenzowanego Tom King komiksu przed niską oceną. Jeśli chcecie przeczytać interesującą opowieść z Bane'em to radzę powrócić do ważnego eventu z lat dziewięćdziesiątych, czyli Knightfall. Seria niestety nie przekonuje.
Źródło: fot. Egmont
Poznaj recenzenta
Mirosław SkrzydłoKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1989, kończy 35 lat
ur. 1988, kończy 36 lat