Co gryzie Dextera Morgana?
Finałowy sezon Dextera to wisienka na torcie całego serialu. Scenarzyści wracają do początków, skupiając się na tym, co w tym serialu najważniejsze - na głównym bohaterze i jego psychopatycznych skłonnościach. W poprzednich seriach temat eksploatowano na wszystkie możliwe sposoby, by teraz wrócić do jego genezy, zatrzymać się i poszukać głębiej.
Finałowy sezon Dextera to wisienka na torcie całego serialu. Scenarzyści wracają do początków, skupiając się na tym, co w tym serialu najważniejsze - na głównym bohaterze i jego psychopatycznych skłonnościach. W poprzednich seriach temat eksploatowano na wszystkie możliwe sposoby, by teraz wrócić do jego genezy, zatrzymać się i poszukać głębiej.
Od czasów niezapomnianego Trójkowego w Dexterze nie było tak charyzmatycznej i świetnie zbudowanej postaci, jaką jest doktor Vogel. Skomplikowana relacja, która łączy ją i Dextera, jest nakreślona w sposób przekonujący i głęboki. Obserwowanie psychicznej zależności głównego bohatera od jej wpływu jest fascynujące - Dexter przełamuje swoje granice i bariery, kiedy decyduje się zaufać jej w sprawie dla siebie najważniejszej i oddaje jej pod opiekę Debrę.
Relacja Dextera i Debry to drugi wątek, który prezentowany jest w rewelacyjny sposób. Wzajemna symbioza, którą oboje stworzyli, sięga wyższego poziomu od momentu całkowitego załamania Deb. Autodestrukcja, z którą działa była pani porucznik, budzi w jej bracie wyrzuty sumienia, winę i żal, a tego idealny psychopata czuć nie powinien. Debra jest więc największą słabością Dextera, jego grzechem człowieczeństwa, punktem, w który uderzony, mógłby się nie podnieść. Szkoda, że scenarzyści zrezygnowali z wcześniejszego wątku romantycznego uczucia, bo wydaje się, że nie został on do końca wykorzystany. Debra nie potrafi zbudować trwałego związku przez widmo swojego przyrodniego brata i wydaje się, że jedyną kobietą, do której czuje coś prawdziwego społecznie dysfunkcyjny Dexter, jest właśnie Deb.
Trzeci odcinek skupił się na bohaterach, nie posuwając głównego wątku do przodu w jakiś znaczący sposób. Policja dała się zwieść fałszywym dowodom w sprawie seryjnego zabójcy nazwanego Neurochirurgiem, Dexter i Vogel mogą więc działać na własną rękę. Zabójstwo El Sapo stanęło w miejscu i nie wydaje się, by coś miało się w tej kwestii zmienić. Brak dynamicznej akcji nie stanowi jednak wady odcinka, który jest dobry dzięki dialogom, emocjom i świetnej grze aktorskiej. Na słowa uznania zasługują przede wszystkim Jen Carpenter i Charlotte Rampling.
Nadal mało ciekawy jest wątek Quinna i Jaime, który można traktować jako typowy zapychacz. Nie widać też, żeby twórcy mieli jakikolwiek pomysł na postać Angela, który snuje się po ekranie już od bardzo dawna i zupełnie nie wie, co ze sobą zrobić. Interesujący jest natomiast powrót skomplikowanej relacji Quinna i Debry, który najlepiej uwidacznia zmiany zachodzące w charakterach obydwu postaci. Zaskakuje fakt, że to właśnie jemu Debra zdecydowała się zwierzyć - mam wrażenie, że do tego wątku jeszcze powrócimy. Deb bowiem zaprzecza wszystkiemu, co zrobiła i czego dokonała jako policjantka, nie potrafi już uwierzyć, że jest dobrym człowiekiem. Od pragnienia śmierci przeszła do pragnienia kary i bardzo ciekawe będzie móc nadal obserwować ten proces.
"What's Eating Dexter Morgan?" to odcinek, który właśnie faktycznie przybliża widzowi to, co gryzie głównego bohatera. Całkowicie skupia się na motywacjach, powodach, głębszych emocjach i psychologicznych zawiłościach umysłu psychopaty. Mimo że to dopiero trzeci odcinek sezonu, czuje się, że sukcesywnie zmierzamy do końca. I mam wrażenie, że droga ta będzie coraz bardziej kręta i wyboista, ale przecież czasem bywa tak, że jest ona ważniejsza od celu podróży.
Poznaj recenzenta
Katarzyna KoczułapKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1981, kończy 43 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1963, kończy 61 lat
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1961, kończy 63 lat