Szkielet jest symbolem śmierci, najdłużej opiera się procesom rozkładu i czasem tylko on zostaje, by świadczyć o naszej historii i końcu. Upiornie uśmiechająca się czaszka czy klekoczące kończyny – z jednej strony nieco oswaja koncept śmierci i przemijania, ale kiedy w grę wchodzi śmierć nienaturalna i na dodatek z rąk osób trzecich, ten sam szkielet może pomóc w wymierzeniu sprawiedliwości. I są ludzie, którzy potrafią pomóc w identyfikacji człowieka czy określić rodzaj śmierci, odczytując każdą najmniejszą informację z naszych kości. Sue Black, autorka książki Co mówią kości przedstawia ludzki szkielet jako źródło cennych informacji, niemalże kość po kości. Bo czasem tylko kości mogą przemówić w naszym imieniu. Zdolność kości do przetrwania mimo rozkładu tkanek miękkich jest szeroko znana, ale rzadko pochylamy nad tym rusztowaniem, które pomaga nam utrzymywać różne pozycje. Czasem, kiedy złamiemy którąś z kości, można zastanowić się, jak istotne jest, by były one twarde, statyczne, niezmienne. A jednak kości się zmieniają na skutek naszego rozwoju, dorastania, urazów, operacji czy innych wydarzeń, które mogą wpłynąć na ich stan. Autorka książki opisuje, jak poszczególne kości zmieniają zależnie od naszego wieku czy schorzeń, więc nie dziwi fakt, że ocena płci i wieku na podstawie tych twardych elementów naszego ciała potrafi znacznie ułatwić identyfikację ofiary. Krok po kroku, zaczynając od głowy, jesteśmy przeprowadzani przez ciekawe aspekty naszego ciała, przy czym nie jest to suchy wykład akademicki, ale barwna opowieść o ewolucji czy dorastaniu. Okazuje się, że szkielet może przekazać nawet historię dziecięcych traum – i to nie tylko w postaci zaleczonych złamań czy pęknięć.
Źródło: Feeria Science
Co ciekawe, akcent w tej książce nie został położony na zagadkach kryminalnych tak mocno, jak to czasem bywa w tego typu publikacjach, gdzie czytelnik przenosi się między kolejnymi sprawami, zaś element naukowy jest tam jedynie dodatkiem. Tutaj to kości wiodą prym, zaś tło kryminalne uzmysławia, jak przydatne mogą być pozyskane z dowodów informacje. Czasem przykłady nie są związane z morderstwami, czasem to próba odgadnięcia, czy wiek żyjącej osoby zgadza się z jej oświadczeniem, co może mieć znaczenie w kwestii przysługujących praw, wszak dzieci zazwyczaj są otoczone większą ochroną prawną. Autorka opisuje również historie, które są delikatne z powodów dyplomatycznych i dotyczą wojen czy rewolucji, przy czym nie szczędzi złośliwości wobec tych współpracowników, którzy nie byli zbyt pomocni.
Jako trochę inna, bo bardziej popularnonaukowa, lektura, Co mówią kości z pewnością spodobają się fanom szeroko pojętej medycyny sądowej, ale jeśli ktoś szuka głównie historii kryminalnych, może poczuć pewien niedosyt. Z pewnością jest warta zainteresowania, bo chociaż tematyka kryminalna bywa ciężka, to tę książkę czyta się lekko i przyjemnie.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj