„Community”: sezon 6, odcinek 13 (finał) – recenzja
Twórcy "Community" na samym starcie obiecywali nam 6 sezonów i film. Są bliscy osiągnięcia tego celu, ale jeśli pełnometrażówki albo 7. serii nie będzie, nic złego się nie stanie – najnowszy odcinek to godne zakończenie całej historii i pożegnanie z klasą.
Twórcy "Community" na samym starcie obiecywali nam 6 sezonów i film. Są bliscy osiągnięcia tego celu, ale jeśli pełnometrażówki albo 7. serii nie będzie, nic złego się nie stanie – najnowszy odcinek to godne zakończenie całej historii i pożegnanie z klasą.
Ekipa „Community” nigdy nie kręciła finału sezonu, mając pewność, że otrzyma kolejny. Ten serial wciąż był na granicy kasacji, ale wierna baza widzów i pochwały krytyków utrzymywały produkcję na powierzchni. Przeniesienie się do internetu było jednak najpoważniejszym do tej pory sygnałem, że koniec jest bardzo bliski. Mniejszy zasięg, mniejszy budżet, rotacje w obsadzie – to nie wpłynęło znacznie na poziom, ale na pewno zmniejsza szanse na kontynuację. Dan Harmon i spółka są tego jak najbardziej świadomi. Choć nadal wierzą (tak jak i my) w ciąg dalszy, napisali finał, który sprawdza się świetnie jako zwieńczenie całej historii.
Ten odcinek nie mógł być chyba bardziej w stylu „Community”. Scenarzyści wzięli słowo „meta” i wznieśli je na zupełnie inny poziom. Wiedzieliśmy od dawna, że Abed ma problemy z odróżnieniem fikcji od rzeczywistości i myśli, że znajduje się w serialu. To zawsze było źródłem mnóstwa świetnych gagów burzących czwartą ścianę i parodiujących przeróżne aspekty popkultury. Robi się jeszcze ciekawiej, gdy cała ekipa zaczyna zastanawiać się, jak wyglądałby ich 7 rok w Greendale, czyli 7 sezon! Bohaterowie przez większość epizodu przedstawiają nam warianty rozwoju tej opowieści i to jest iście fantastyczne (tak samo jak genialna końcówka z inspirowaną serialem grą planszową - do zobaczenia poniżej).
[video-browser playlist="706189" suggest=""]
Śmieszne momenty przeplatają się tu jednak ze scenami bardziej emocjonalnymi, takimi, które odkładają na bok przesiąkniętą absurdem zabawę i sprowadzają widza na ziemię. „Community” to nie „Simpsonowie”. Serial nie opowiada co tydzień hermetycznych historii, a bohaterowie dojrzewają wraz z nieubłaganie upływającym czasem. Nie mogą spędzić całego życia w publicznym koledżu – muszą w końcu ruszyć przed siebie. I tak oto Abed i Annie ruszają do Los Angeles w celu rozwijania swoich pasji. Jeff nie może się z tym przez chwilę pogodzić, ale też zdaje sobie sprawę, że nie może podchodzić do życia tak egoistycznie jak dotychczas. Zawsze będzie częścią tej zwartej społeczności i choć ludzie wokół niego odnajdują inne priorytety, on raczej nigdy nie zostanie sam.
Komedia Dana Harmona zaliczyła bardzo dobry 6 sezon. Wielu szalonych pomysłów z początkowych serii przebić się nie udało, ale to nie zmienia faktu, że serial prezentował przez te kilka miesięcy równy i wysoki poziom. Na specjalne wyróżnienia zasługuje odcinek z kręceniem niskobudżetowej space opery i oczywiście rewelacyjny powrót paintballa. Strzałem w dziesiątkę był też angaż Paget Brewster i Keitha Davida, którzy wkomponowali się wyśmienicie do tego unikalnego świata jako Frankie i Elroy. Niesamowity Jim Rash również wielokrotnie niszczył system jako dziekan Pelton. Te kilkanaście epizodów to był naprawdę porządny kawał rozrywki.
Czytaj również: „Community” – Yahoo i Sony dyskutują o przedłużeniu serialu
Abed jasno stwierdza w finale, że reguły telewizji oparte są na chęci wytwórni do wydojenia swojego produktu do cna. Czy z „Community” można coś jeszcze wycisnąć? Z pewnością tak. Chęci i pomysły to jednak teraz sprawa drugorzędna. W grę wchodzi zbyt dużo zmiennych, aby stwierdzić, czy zobaczymy tych bohaterów ponownie. Możemy tylko mieć nadzieję, że Yahoo! i Sony dojdą do porozumienia w sprawie kontynuacji i powrócimy jeszcze do Greendale. A w jakiej formie? Fanom to chyba wszystko jedno.
Poznaj recenzenta
Oskar RogalskiDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat