„Czarna lista”: sezon 2, odcinek 3 i 4 – recenzja
Powoli, niepewnie, ale jednak coś zaczyna się dziać w serialu Czarna lista. Twórcy nawet postawili na niejednoznaczność złych bohaterów.
Powoli, niepewnie, ale jednak coś zaczyna się dziać w serialu Czarna lista. Twórcy nawet postawili na niejednoznaczność złych bohaterów.
Czarna lista ("The Blacklist") w 3. odcinku oferuje głównego bad guya w postaci chirurga, który wynajmuje przestępcom narządy. W 4. FBI musi złapać psychologa, który manipuluje zwykłymi ludźmi i doprowadza ich do popełniania zbrodni. Dawno nie było tak ciekawych postaci w "Czarnej liście". Scenarzyści postawili bowiem na niejednoznaczność – chirurg przy okazji współpracy z przestępcami ratuje dzieci, a psycholog chce, żeby przeprowadzono badania genowe, by odkryć ludzi z genem wojownika. Obaj popełniają przestępstwa, ale robią to w szczytnym celu.
Z tymi problemami muszą zmierzyć się Liz i Ressler. Co ciekawe, Liz chyba powoli zaczyna rozumieć pobudki niektórych przestępców, jak było to z dr. Covingtonem. Jej partner nie akceptuje jednak półśrodków. Przestępstwo to przestępstwo. Ciekawe, kiedy między nimi dojdzie do poważnego zgrzytu.
[video-browser playlist="629841" suggest=""]
Żałuję trochę, że twórcy odeszli od modelu tytułowej Czarnej listy. Obecnie przestępcy dobierani są przez Reda jakby przypadkowo, choć za każdym razem ma przy tym jakiś cel. Inna sprawa, że postacie w 2. sezonie są znacznie ciekawsze. Warto też zwrócić uwagę na drugoplanowych bohaterów – agentkę Mossadu, sąsiada z karabinem snajperskim i (chyba) Azjatę współpracującego z Redem. Niesamowite osobliwości, które dodają serialowi kolorytu.
O ile ta część Czarnej listy stoi na wysokim poziomie, to nie do końca umiem ocenić tę skupiającą się na Redzie i Berlinie. Wydaje mi się, że scenarzyści zbyt mocno poszli w tajemnicze półsłówka. W efekcie - rozmów Reda z jego byłą żoną nie można już słuchać. Zamiast cokolwiek wyjaśniać komplikują sprawę do granic możliwości. Ba, nawet już przekraczają te granice, przez co zaczyna mi się nudzić ta część serialu. O co tak naprawdę chodzi? Ja się zaczynam gubić.
Czytaj również: "Westworld" bliski zamówienia pełnego sezonu od HBO
Czarna lista nadal się podoba, ale jej twórcy zaczynają za bardzo kombinować. Pojawia się problem z poprzedniego sezonu, kiedy część śledcza była dość słaba, a ta dotycząca Liz - bardzo ciekawa. Teraz jest podobnie. Odcinki są nierówne, choć nadal interesujące. Mam nadzieję, że wkrótce serial złapie wiatr w żagle.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat