"Defiance" szybko przypomina widzom, że fabuła skupia się na tytułowym miasteczku, więc Irisa i Nolan nie zostaną nagle wywiezieni na inny kontynent. Dlatego też pojawia się proste i przewidywalne rozwiązanie, które pozostawia jedynie z obojętnością.
Kindzi jest postacią irytującą, głupią, sztuczną i nieciekawą. Jej ojciec ma charyzmę i jemu możemy uwierzyć, że jest w stanie zastraszyć oraz osiągnąć postawiony przez jego rasę cel. Kindzi jest karykaturą, co doskonale potwierdza 11. odcinek. Przekombinowane zabawy z Nolanem są nudne i nie reprezentują sobą nic ciekawego. Problem pojawia się, gdy dochodzi do bezpośredniego starcia Kindzi z ojcem, które jest boleśnie przewidywalne. Wszystko jest oparte na wyświechtanych banałach i prowadzi do jedynego możliwego rozwiązania. Szkoda, bo zmarnowano potencjał niezłej postaci.
Tradycyjnie najjaśniejszym punktem jest Datak i Stahma. Ich wspólne sceny elektryzują, mają klimat, a ich rozmowy to piękny popis scenarzystów. Najlepiej oczywiście ogląda się Stahmę w towarzystwie służki, gdy obserwujemy wyśmienitą grę słowną i pokaz manipulacji. Za coś takiego lubię tę postać i jej historię. Szkoda, że jest to tylko drobny element przytłoczony przez masę niepotrzebnych wątków i błędnych decyzji.
[video-browser playlist="740696" suggest=""]
Powrót Berlin to formalność, którą możemy odhaczyć z listy. Potencjał całego wątku tradycyjnie nie został wykorzystany, więc raz-dwa i Berlin znów jest najlepszą przyjaciółką Amandy. Szkoda, bo można było to pokazać ciekawiej i z jakimiś emocjami, a nie po linii najmniejszego oporu.
Cliffhanger z Kindzi może być obietnicą, że końcówka sezonu nareszcie zagwarantuje trochę emocji i dramaturgi. To jest coś, co może uratować "Defiance" i sprawić, że widzowie jeszcze wrócą do tego serialu.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaZastępca redaktora naczelnego naEKRANIE,pl. Dziennikarz z zamiłowania i wykładowca na Warszawskiej szkole Filmowej. Fan Gwiezdnych Wojen od ponad 30 lat, wychowywał się na chińskim kung fu, kreskówkach i filmach z dużymi potworami. Nie stroni od żadnego gatunku w kinie i telewizji. Choć boi się oglądać horrory. Uwielbia efekciarskie superprodukcje, komedie z mądrym, uniwersalnym humorem i inteligentne kino. Specjalizuje się w kinie akcji, które uwielbia analizować na wszelkie sposoby. Najważniejsze w filmach i serialach są emocje. Prywatnie lubi fotografować i kolekcjonować gadżety ze Star Wars.
Można mnie znaleźć na:
Instagram - https://www.instagram.com/adam_naekranie/
Facebook - https://www.facebook.com/adam.siennica
Linkedin - https://www.linkedin.com/in/adam-siennica-1aa905292/