Electrician Simulator zabierze nas w świat kabli, gniazdek i niebezpiecznie wysokich napięć.
Dzięki nowej grze symulacyjnej katowickiego
Take IT Studio! będziemy mogli wcielić się w początkującego elektryka. Najpierw przyjdzie nam wykonywać proste zadania jak wymienienie zepsutych żarówek, a z czasem osiągniemy wprawę w coraz trudniejszych projektach i będziemy zdolni do wykonania gruntownego remontu całych mieszkań. Rozwój oraz zdobywanie wiedzy przebiega bardzo płynnie i w odpowiednim tempie, dzięki czemu gra nie nuży nas powtarzającymi się mechanikami ani nie zarzuca zbyt wielu informacji.
Często podobnym grom symulacyjnym brakuje ostatecznego dopracowania w ruchu kamerą i poruszania się postacią, pojawiają się różne bugi i tak dalej, ale tutaj teg nie uświadczymy. Nic nie zaburza wrażeń płynących z rozgrywki, co czyni
Electrician Simulator jedną z najbardziej doszlifowanych produkcji symulatorowych na rynku.
Zadania, jakie przyjdzie nam wykonywać, są przyjemne i nawet za często się nie powtarzają. Sami nie potrzebujemy wiedzy z zakresu elektroniki, by poprawnie wykonywać zlecone nam roboty, a przy tym nie czujemy, by gra prowadziła nas za rączkę. Każda mechanika rozgrywki i elektroniczna część, z jaką przyjdzie nam się zmierzyć, są przedstawiane w krótkich samouczkach, które służą również jako testy pozwalające wyrobić nam licencję do wykonywania poszczególnych zadań.
Gdy otrzymamy pozwolenie odpowiedniego stopnia, będziemy mogli podjąć pracę. Zlecenia dzielą się na dwa typy – te, do których musimy podjechać do domu klienta, a także te, które możemy wykonać w naszym domu jak na przykład naprawa suszarki, tostera czy pada do gier.
Po wykonaniu zlecenia otrzymujemy punkty doświadczenia oraz oczywiście zapłatę za dobrze wykonaną robotę. Ten aspekt rozgrywki jest dość liniowy, ponieważ zdobywamy poziomy i pieniądze po to, by kupować bardziej zaawansowane części elektroniczne, ale wcześniej i tak nie będziemy mieli możliwości ich wykorzystania, bo zadania, które będą wymagały wykorzystania tej odblokowanej zawartości, pojawią się dopiero po osiągnięciu odpowiedniego poziomu. Pieniądze również nie mają dużej wartości, ponieważ wszystko jest bardzo tanie, zatem gra nie oferuje żadnego wyzwania pod względem ekonomicznym.
fot. Gaming Factory, Ultimate Games S.A.
Można powiedzieć, że
Electrician Simulator jest grą raczej łatwą i bardzo przyjemną w swojej prostocie. Pytanie na jak długo taka niewymagająca rozgrywka utrzyma przy sobie gracza? Odpowiedź brzmi: niedługo i to nie przez to, że gra staje się monotonna, tylko przez jej długość.
Electrician Simulator starcza zaledwie na 5 godzin rozgrywki, a podejrzewam, że za pierwszym razem da się go przejść nawet w 4. Porządne dopracowanie, brak błędów i przyjemny feeling rozgrywki został okupiony bardzo uszczuploną liczbą misji, których jest zaledwie 30.
Gra polskiego studia to doszlifowany i dopięty na ostatni guzik produkt, ale zapewnia zaledwie kilka godzin zabawy. Z tego też powodu trudno mi polecić jego zakup po standardowej cenie - jeśli jednak znajdzie się na promocji lub trafi do jednego z abonamentów z grami, to gorąco zachęcam do sprawdzenia swoich się jako wirtualny elektryk. Tylko pamiętajcie o wyłączeniu korków przed pracą!
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h