Hades - recenzja gry
Data premiery w Polsce: 17 września 2020Hades - po miesiącach od premiery na PC i Switchu - w końcu ukazał się na konsoli Microsoftu. Gra zadebiutowała na Xbox Series X/S i to od razu w Game Passie. Grzechem byłoby jej nie sprawdzić.
Hades - po miesiącach od premiery na PC i Switchu - w końcu ukazał się na konsoli Microsoftu. Gra zadebiutowała na Xbox Series X/S i to od razu w Game Passie. Grzechem byłoby jej nie sprawdzić.
Nowa gra studia Supergiant Games zabiera graczy do krainy umarłych zarządzanej przez tytułową postać znaną z mitologii greckiej. Głównym bohaterem jest zaś syn Hadesa, Zagreus. Młodzieniec znudzony życiem w tym miejscu postanawia opuścić piekielne czeluści i robi to ku niezadowoleniu ojca, który usilnie stara mu się w tym przeszkodzić. Młokos jednak się nie poddaje i próbuje do skutku, co świetnie wpleciono w pomysł na rozgrywkę.
Hades to produkcja w stylu roguelike, w której po każdej śmierci zaczynamy od nowa. Jak wiele tytułów z tego gatunku oferuje system rozwoju i postępów, który nie jest kasowany po śmierci. Gra pozwala nam także włączyć opcjonalny Tryb Boga, w którym otrzymujemy mniejsze obrażenia, a odporność na wrogie ciosy wzrasta po każdej porażce. To dobry sposób na przekonanie do zabawy mniej doświadczonych graczy, których tracenie większości postępów po zgonie mogłoby odrzucić.
W piekle nie musi być nudno
Jak na ironię, w domu Hadesa jest całkiem wesoło. Są świetnie napisane postacie poboczne, karczma, muzyka gra, jest i też znany z mitologii trzygłowy piesek, z którym możemy się zabawić. Inaczej sprawy się mają światach, które usiłujemy pokonać, by wydostać się z piekła. Tam nie jest już tak przytulnie. To istne… piekło, w którym o śmierć nie jest trudno.
Piekielna gehenna naszego bohatera składa się raptem z czterech światów. Jedni powiedzą to dużo, inni, że to za mało. Ja zdecydowanie należę do grupy tych drugich, a to z uwagi na fakt, że Hades jest piekielnie dobrą i wciągającą grą. W zasadzie mała liczba światów to jedyna wada tego tytułu.
Każdy ze światów podzielony jest na kilka (7-8) lokacji generowanych losowo. Na końcu każdego z nich czeka nas potyczka z bossem, która do łatwych nie należy. Porażka boli, ale silniejszy jest ten, kto powstał z kolan, niżeli ten, który się poddał.
Ciekawym rozwiązaniem zastosowanym w grze jest możliwość obrania swojej ścieżki przejścia. Lokacje kończą się zwykle wyborem drzwi, za którymi można zdobyć skarb. Jaki konkretnie? Wiemy o tym przed wejściem do lokacji. Zasadniczo na początku warto wybierać te drzwi, za którymi kryją się klucze. Pozwalają nam one odblokowywać nowe bronie oraz umiejętności. Warto poświęcić te kilka godzin zabawy na zbieranie ich – bronie zdobyte dzięki nim przydadzą się w późniejszych podejściach.
Doskonałe postacie i jeszcze lepsza rozgrywka
Hades samego początku raczy nas doskonale napisanymi postaciami. Nie chodzi tu wyłącznie o głównego bohatera piekielnych zmagań, ale przede wszystkim o postacie poboczne, które napotykamy na swojej drodze po wolność. Jak na syna władcy piekieł, Zagreus jest nadzwyczaj miły i uprzejmy w stosunku do tych postaci. Od czasu do czasu potrafi także rzucić ironią. Tej postaci nie sposób nie lubić i się z nią nie utożsamiać.
Bohater jest tylko jedną z wielu postaci, które dają się lubić w grze. Jedną z moich ulubionych jest Charon, to ten jegomość, który przewozi zmarłych łodzią przez rzekę Styks. Niby za wiele nie mówi, ale zwyczajowo przekazywałem mu nektar. W ten sposób budujemy w grze relacje bohatera z postaciami niezależnymi. Im większa sympatia, tym na lepsze profity możemy liczyć przy późniejszym spotkaniu.
Sam system rozgrywki jest prosty i nie wymaga komplikowania zabawy. Rozgrywka jest szybka. Aby była skuteczna, musi opierać się przede wszystkim na uniku, a dopiero później na ataku. System walki jest bardzo dynamiczny, ale też całkiem różnorodny. Wszystko dzięki broniom (których jest sześć, a mój faworyt to tarcza) oraz ulepszeniom i modyfikatorom. Gra oferuje dosyć sporą różnorodność w tym zakresie, bo nie mamy wpływu, jakie bonusy ześlą nam bogowie z Olimpu, którzy trzymają naszą stronę i kibicują bohaterowi w drodze na powierzchnię.
Graficznie Hades wygląda tak, jak powinien. W zasadzie to trudno mi sobie wyobrazić tę grę w innej oprawie graficznej. Ta, na którą zdecydowało się studio, znakomicie oddaje charakter produkcji oraz jej klimat.
Chociaż fanem gatunku, do którego należy gra studia Supergiant, nie jestem, muszę przyznać, że Hades to ścisła czołówka najlepszych gier, jakie w tym roku przyszło mi grać. Z dumą można ją postawić obok takiego Returnal i cieszyć się jak dziecko, kiedy uda się pokonać ostatniego bossa.
PLUSY:
+ grafika;
+ rozgrywka;
+ postacie;
+ klimat;
+ muzyka Darrena Korba
+ mechanika.
MINUSY:
- za mało światów.
Poznaj recenzenta
Michał CzubakKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1957, kończy 67 lat
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1986, kończy 38 lat
ur. 1989, kończy 35 lat