Po świetnej końcówce poprzedniego epizodu, spodziewałem się dalszego pogłębiania postaci głównego bohatera. Tym razem Brody i ciągłe przypuszczenia co do jego tajemniczej postaci zostały odsunięte na dalszy tor. Scenarzyści wrócili do zapoczątkowanego w pilocie wątku rodzinnego, ale tym razem poświęcili mu zdecydowanie więcej czasu. Na pierwszy plan wysunęły się relacje ojciec-córka i matka-córka, których dotychczas w serialu nie wiedzieliśmy wiele. Całość okraszona została wywiadem telewizyjnym, w którym brał udział nie tylko Nick, ale i cała rodzina. Mniej dowiedzieliśmy się o głównym bohaterze, mniej było też świetnie zrealizowanych retrospekcji. Odnoszę wrażenie, że twórcy robią to celowo i już w kolejnym odcinku czeka nas prawdziwa bomba (dosłownie lub w przenośni) związaną z Brodym.
Mimo wszystko wątek rodzinny umiejscowiony był w tym odcinku na nieco dalszym planie. Ważniejsze były losy informatorki Carrie – Maggie, której udało się pobrać dane z telefonu Księcia Farida, podejrzanego jest o kontakty z Abu Nazirem. Już tydzień temu można było mieć wrażenie, że informatorka ryzykuje zbyt dużo, by nie zostać niezauważoną. Jej śmierć była dosyć przewidywalna, ale powody i konsekwencje – zaskakujące. Tym bardziej, że dla spostrzegawczego widza było w końcówce odcinka znalazło się bardzo dużo podpowiedzi. W ten sposób wiemy więcej, niż usiłująca ruszyć sprawę do przodu Carrie.
[image-browser playlist="607344" suggest=""]
©2011 Showtime Networks Inc.
Nie ma się co oszukiwać – działania głównej bohaterki to jeden wielki chaos, który nie mógł skończyć się dobrze. Obsesja na punkcie Brody'ego zeszła w tym odcinku na dalszy plan, co widać było podczas jednej ze scen, kiedy to przestała jej się podobać zabawa w "Wielkiego brata". Zdecydowanie ważniejsze i dotkliwsze są dla niej relacje z Saulem i utrata informatorki. To wszystko dodatkowo utrudnia prowadzone nielegalnie śledztwo.
Na sam koniec odcinka scenarzyści ponownie zabawili się z widzami, wprowadzając do serialu nowy, niezwykle ciekawy i tajemniczy wątek. Ja jednak czekam na więcej, licząc, że niebawem wydarzenia nabiorą tempa i teoretyczne zagrożenie terrorystyczne przekształci się w realne.
Ocena: 7/10