Kapitan Ameryka: Wojna bohaterów – recenzja Blu-ray
Data premiery w Polsce: 6 maja 2016W oceanie hollywoodzkich produkcji te firmowane znakami Marvel/Disney niezmiennie stoją na bardzo wysokim poziomie. Za chwilę w kinach pojawi się Doktor Strange, a ja nie mogę przestać zachwycać się filmem Kapitan Ameryka: Wojna bohaterów.
W oceanie hollywoodzkich produkcji te firmowane znakami Marvel/Disney niezmiennie stoją na bardzo wysokim poziomie. Za chwilę w kinach pojawi się Doktor Strange, a ja nie mogę przestać zachwycać się filmem Kapitan Ameryka: Wojna bohaterów.
Komiksowy pierwowzór to klasyka i bardzo ciekawy wybór kolejnego filmu firmowanego przez Kapitana Amerykę. Twórcy komiksu i filmu, choć z pewnymi różnicami, doprowadzili do zwarcia pomiędzy superherosami z Avengers. Poróżniła ich metoda pracy, sposób zaproponowanej kontroli działalności, inny etos związany z wykonywanymi zadaniami. Z jednej strony Kapitan Ameryka, z drugiej Iron Man. Łączy ich to samo pragnienie niesienia pokoju, ale też sporo ich dzieli, także odmienne charaktery i sposób na życie. W Wojnie bohaterów do wybuchu epokowego konfliktu doprowadza przebiegły złoczyńca, ale to nie jego działanie jest tutaj kluczowe. Górę biorą bowiem emocje, przywiązanie, pamięć i ego. To one powodują eskalację sporu, który już na zawsze zmieni relacje pomiędzy Avengers, a co za tym idzie – otworzy nam bardzo ciekawą drogę do zapowiadanego dwuczęściowego finału tej serii.
Captain America: Civil War to film opowiedziany znacznie lepiej od przeładowanej i mocno naciąganej poprzedniej części Avengers. To, co w Czasie Ultrona było tak nieznośne i mocno przeszkadzało, w najnowszym filmie zostało wyciszone. Twórcy zrezygnowali więc z przesadnego gmatwania historii, wprowadzania bardzo silnego i dominującego złoczyńcy, a skoncentrowali się na postawie dwóch różnych światów, które łączą tak naprawdę te same przekonania. Kapitan Ameryka / Steve Rogers i Iron Man / Tony Stark grają tutaj niemal równorzędne role i film spokojnie mógłby nazywać się Avengers 2.5. Cieszy mnie najbardziej, że ta seria się nie zatrzymuje, że ciągle pojawiają się tutaj ciekawe pomysły i twórcze rozwiązania, także dzięki wprowadzeniu nowych postaci.
Całość to dynamiczna i bardzo udana superbohaterska opowieść, w moim prywatnym rankingu zajmująca jedno z czołowych miejsc. Świetne wykorzystanie poszczególnych postaci, kapitalne wprowadzenie nowych superbohaterów, genialne wręcz połączenie wielu wątków i mądre poprowadzenie całej historii. Widowiskowe sceny akcji, jak zawsze spektakularne efekty wizualne, całość napędzana dynamicznym montażem, niewpadającą w ucho, ale pasującą muzyką. Idealny produkt specjalistów od tworzenia rozrywki na najwyższym poziomie. Do kilkukrotnego oglądania.
Wydanie Blu-ray
I oczywiście takie kilkukrotne oglądanie jest możliwe dzięki udanemu wydaniu Blu-ray z filmem. Jakość obrazu i dźwięku to w przypadku tej serii niezmiennie najwyższy standard. Już nawet robi się to nieco nudne, ale niezmiennie trzeba chwalić tę imponującą sprawność w tworzeniu wizualno-dźwiękowego kina, które zachwyca także na małym ekranie. Obraz lśni, szczegóły zachwycają, dokładne prześledzenie każdej ze scen daje wiele satysfakcji.
Dodatki dobrze przybliżają tak bogatą produkcję jak Kapitan Ameryka: Wojna bohaterów.
Już na wstępie otrzymujemy Materiały filmowe, a zaczynamy naszą przygodę zgłębiającą trzeciego Kapitana Amerykę od dwuczęściowego dokumentu Razem zwyciężymy, podzieleni zginiemy – Reportaże z planu filmowego Kapitan Ameryka: Wojna bohaterów, który jest klasycznym dokumentem ukazującym pracę na planie, gdzie oczywiście najfajniejsze wrażenie robią sceny bez udziału efektów wizualnych. Która z postaci jest według twórców najsilniejsza i najważniejsza w tym uniwersum? Okazuje się, że to Scarlet Witch. Zresztą każda z postaci ma tutaj swoje pięć minut, ale najbardziej cieszy fragment poświęcony Czarnej Panterze, w którym czuć nadchodzący samodzielny film o tym bohaterze, oraz ten o Spider-Manie. Kulminacyjnym fragmentem dokumentu jest oczywiście spektakularna bitwa na lotnisku. I chyba trzeba zgodzić się, że to jedna z najtrudniejszych scen w historii filmów Marvela.
Potem możemy obejrzeć krótkie, kilkuminutowe części – Kapitan Ameryka: Geneza Wojny Bohaterów oraz Iron Man: Geneza Wojny Bohaterów. To materiały ukazujące drogę każdego z bohaterów do najnowszego odcinka i jest to fajny montaż dotychczasowych części z bohaterami Avengers. W bloku reportaży jest też rozbudowany i ciekawy Otwórz swój umysł: Doctor Strange – Zapowiedź, ale to już inna historia.
Znakomite, ale niestety krótkie, są sceny niewykorzystane i rozszerzone. Sporo w nich treści i coś przeczuwam, że twórcy mogliby zaprezentować ich nieco więcej. Do obejrzenia są m.in. scena rozszerzona pogrzebu Peggy i dość istotna scena, gdy Zemo spotyka Brussarda.
Obowiązkowym materiałem jest ten złożony z gagów na planie filmowym. Okazuje się, że bardzo poważny film realizowany był w dobrej atmosferze i nie brakowało tutaj żartów oraz zabawnych wpadek. Ta część zawiera również komentarz audio.
Kapitan Ameryka: Wojna bohaterów to jedna z najlepszych części Kinowego Uniwersum Marvela, jeśli w ogóle nie najlepsza. Moja ulubiona.
Źródło: zdjęcie główne: materiały prasowe
Poznaj recenzenta
Krzysztof SpórDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat