Kłamstwa na sprzedaż – 02×09
Źle dzieje się z Kłamstwami na sprzedaż, gdyż serial staje się zwyczajnym dramatem. Nie po to oglądamy serial komediowy, aby nie było się z czego śmiać. Co się dzieje?
Źle dzieje się z Kłamstwami na sprzedaż, gdyż serial staje się zwyczajnym dramatem. Nie po to oglądamy serial komediowy, aby nie było się z czego śmiać. Co się dzieje?

Prawda jest taka, że kiedy chcemy obejrzeć dobry serial dramatyczny, to po niego sięgamy. Od początku emisji House of Lies były serialem komediowym i tego oczekiwaliśmy po tej produkcji - inteligentnej i nietuzinkowej komedii. Tak też było przez pierwszy sezon i początek drugiego, ale z każdym odcinkiem jest gorzej.
W bieżącym można w paru momentach uśmiechnąć się, a nawet zaśmiać. Wpływ na to ma niezłe skupienie się na relacji Douga z Clydem, którzy podczas najnowszego zadania muszą spać razem w łóżku. Zważywszy na ich nietypowy związek, byłoby to dziwne, gdyby twórcy nie wykorzystali tego potencjału do kilku humorystycznych scen. Również Marty w dość prosty sposób daje nam powód do małej radości - jego bezpośrednie wyjawienie mężowi Tamary, że z nią sypia, wypada nawet nieźle. I tyle ze scen, które mogły w jakimś stopniu przypomnieć nam, dlaczego ten serial zaczęliśmy oglądać.
[image-browser playlist="593152" suggest=""]
©2013 Showtime
Ze strony dramatycznej w końcu ktoś pokusił się o rozwinięcie postaci Clyde'a, który dotychczas sprawiał wrażenie zadufanego w sobie egocentryka i zboczeńca. Nagle pojawia się u niego sumienie i emocje, których po nim nigdy bym się nie spodziewał. Jego wyrzuty przez śmierć klienta, który osierocił syna, są pozytywnym zaskoczeniem. W końcu Clyde staje się człowiekiem.
Mamy także Monikę, byłą żonę Marty'ego, która z ciekawej przemiany w zaskakująco rozsądną bohaterkę wraca do bycia nieciekawą i irytującą kobietą. Kompletnie nie przekonują mnie jej motywy, dla których decyduje się znów szaleć i olać wszystko, co rzekomo dawało jej szczęście.
House of Lies to komedia, która przestaje bawić. Twórcy nawet nie próbują zbyt często oferować nam scen, które wywołałyby chociażby uśmiech. Wydaje się, że przewaga dramatu jest umyślnym działaniem - tylko że nie po to oglądam ten serial. Chcę solidną komedię, a nie zaledwie przyzwoity dramat.
Ocena: 6/10
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaZastępca redaktora naczelnego naEKRANIE,pl. Dziennikarz z zamiłowania i wykładowca na Warszawskiej szkole Filmowej. Fan Gwiezdnych Wojen od ponad 30 lat, wychowywał się na chińskim kung fu, kreskówkach i filmach z dużymi potworami. Nie stroni od żadnego gatunku w kinie i telewizji. Choć boi się oglądać horrory. Uwielbia efekciarskie superprodukcje, komedie z mądrym, uniwersalnym humorem i inteligentne kino. Specjalizuje się w kinie akcji, które uwielbia analizować na wszelkie sposoby. Najważniejsze w filmach i serialach są emocje. Prywatnie lubi fotografować i kolekcjonować gadżety ze Star Wars.
Można go znaleźć na:
Instagram - https://www.instagram.com/adam_naekranie/
Facebook - https://www.facebook.com/adam.siennica
Linkedin - https://www.linkedin.com/in/adam-siennica-1aa905292/




naEKRANIE Poleca
ReklamaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1963, kończy 62 lat
ur. 1970, kończy 55 lat
ur. 1968, kończy 57 lat
ur. 1977, kończy 48 lat
ur. 1984, kończy 41 lat

