Kobiety przejmują władzę
Mr. Selfridge świetnie ukazuje oblicze życia w Wielkiej Brytanii w czasie I wojny światowej, a wszystko urozmaica poprawnie prowadzonymi wątkami obyczajowymi.
Mr. Selfridge świetnie ukazuje oblicze życia w Wielkiej Brytanii w czasie I wojny światowej, a wszystko urozmaica poprawnie prowadzonymi wątkami obyczajowymi.
Zgodnie z zapowiedzią miejsce chłopaków idących na wojnę zajmują kobiety. To wiąże się z ciekawymi i często zabawnymi problemami, którym Selfridge i jego ludzie muszą stawić czoło. W końcu znaleziono miejsce, w którym Rose może się wykazać i uratować swojego męża. Dobrze wygląda motyw z nowym strojem oraz poprawą morale na strzelnicy. Jednocześnie pokazuje to Rose w kompletnie nowym świetle, jako kobietę przyszłości - twardą, odważną i ukrywającą umiejętności rzekomo zarezerwowane dla mężczyzn.
Znakomicie wygląda wątek LeClerca, który nie idzie torem banału, jak oczekiwałem. Historia jego poszukiwania Niemki zaczyna intrygować, bo widać, że Henry traktuje to bardzo emocjonalnie. Pozostaje pytanie, jaka jest prawda, bo gdy ktoś ma powiązania z kimś z Niemiec w czasie I wojny światowej, nie może to oznaczać nic dobrego. W jego historii ponownie na nerwy działa szef działu mody. Jest szalenie irytujący, więc scenę z pacyfikowaniem go przez Harry'ego można jedynie przyjąć z uśmiechem na ustach. Oby wątek LeClerca okazał się mniej polityczny, a Henry ostatecznie zniszczył najbardziej denerwującą postać tego sezonu.
Nie podoba mi się obyczajowa historia Victora i Agnes, która rozwija się zbyt gwałtownie. Ta relacja w ciągu kilku odcinków diametralnie się zmieniała, ale nie mięło na tyle czasu, by zmianę nastawienia Agnes z chłodnego w ciepłe uznać za płynną. Nadal to takie skakanie ze skrajność w skrajność, gdyż nawet dawne uczucie nie może tak gwałtownie odżyć po pięciu latach rozłąki. Ich relacja o wiele lepiej wyglądała w pierwszym sezonie - teraz jest zbyt naiwna i banalna.
Intrygująco przedstawia się próba wejścia Selfridge'a w świat polityki Londynu. W grę naturalnie wchodzi budowany od jakiegoś czasu konflikt z Loxleyem. Lord w amatorski sposób próbuje grać ważniaka, ale widzimy, że to jedynie pozer i krętacz bez najmniejszych umiejętności. Cieszy fakt wygranej Selfridge'a. Pozostaje nadzieja, że ta walka powoli dobiega końca. Liczę, że Harry zniszczy Loxleya w wielkim stylu.
Piąty odcinek Mr. Selfridge to niezła historia, poprawny rozwój bohaterów i rozrywka na dobrym poziomie.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1998, kończy 26 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1949, kończy 75 lat
ur. 1970, kończy 54 lat