Kot w Tokio - recenzja książki
Data premiery w Polsce: 9 lutego 2022Koty chodzą własnymi drogami, tę prawdę życiową chyba zna każdy. Tym razem przedstawiciel futrzaków będzie naszym przewodnikiem po egzotycznej stolicy Japonii. Kot w Tokio to nietuzinkowa pozycja, po którą warto sięgnąć.
Koty chodzą własnymi drogami, tę prawdę życiową chyba zna każdy. Tym razem przedstawiciel futrzaków będzie naszym przewodnikiem po egzotycznej stolicy Japonii. Kot w Tokio to nietuzinkowa pozycja, po którą warto sięgnąć.
Każdy, kto choć raz miał styczność z literaturą z Kraju Kwitnącej Wiśni, wie, że jest to literatura dość specyficzna. Można ją śmiało określić jako bardzo delikatną w sposobie narracji i sposobie wyrażania myśli przez autora. Jednakże pisarze japońscy nie wahają się sięgać po bardzo trudne tematy. Ten swoisty kontrast moim zdaniem stanowi właśnie o niesamowicie mocnej sile wyrazu.
Na samym początku należy wspomnieć, że Nick Bradley nie jest z pochodzenia Japończykiem. Czy zatem jest w stanie napisać rzetelną książkę utrzymaną w japońskim klimacie? Czy jest w stanie dobrze oddać realia?
Przede wszystkim pisarz jest z wykształcenia kulturoznawcą, co poniekąd determinuje jego podejście do robienia researchu i patrzenia na swoje otoczenie. Oprócz tego przez wiele lat mieszkał w Tokio, więc miał okazję poznać miasto od podszewki. Przyznam szczerze, że autor nie zawiódł w tej kwestii.
Kot w Tokio jest dość niedużym zbiorem opowiadań, dla których wspólnym elementem jest tytułowy zwierzak, który w sposób mniej lub bardziej widoczny przemieszcza się w tle i uczestniczy w życiu bohaterów. Żeby zaostrzyć apetyt potencjalnego czytelnika, dyskretnie wspomnę, że kot nie zawsze jest takim kotem, jakiego oczekuje nasza podświadomość.
Bradley na kartach swojej książki porusza bardzo trudne temat. Można wymienić tu takie problemy współczesnego świata jak samotność w wielkiej aglomeracji, bezdomność, utrata sensu życia i wiele innych. Zbiór tych kilkunastu opowiadań zaprasza nas w tętniące życiem wnętrze Tokio i roztacza przed nami panoramę społeczności jego mieszkańców. W tej książce da się także wyczuć przyjemną nutkę metafizyki, która znakomicie przenika się z szarą codziennością naszych bohaterów.
Czy warto sięgnąć po tę książkę? Moim zdaniem tak. Głównie ze względu na to, że jest to zbiór opowiadań i są tam opowiadania lepsze i słabsze, ale jest spore prawdopodobieństwo, że każdy z czytelników znajdzie coś dla siebie. Poza tym jest to książka naprawdę świetnie napisana i z racji tego, że jest to debiut literacki autora, możemy sobie wiele obiecywać po jego twórczości i mieć nadzieję, że na naszych półkach zagości coś jeszcze jego pióra.
Poznaj recenzenta
Agnieszka KołodziejKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1977, kończy 47 lat
ur. 1993, kończy 31 lat
ur. 1973, kończy 51 lat
ur. 1975, kończy 49 lat
ur. 1969, kończy 55 lat