Muzyka: „Wiedźmin”
Nie ulega wątpliwości, że osadzona w świecie stworzonym przez Andrzeja Sapkowskiego, gra "Wiedźmin" jest jednym z najlepszych polskich towarów eksportowych ostatnich lat. To z całą pewnością dzieło kompletne, a jednym z bardzo ważnych elementów wchodzących w jego skład jest świetnie dobrana, różnorodna muzyka.
Nie ulega wątpliwości, że osadzona w świecie stworzonym przez Andrzeja Sapkowskiego, gra "Wiedźmin" jest jednym z najlepszych polskich towarów eksportowych ostatnich lat. To z całą pewnością dzieło kompletne, a jednym z bardzo ważnych elementów wchodzących w jego skład jest świetnie dobrana, różnorodna muzyka.
Przeciętna osoba, jeśli miałaby wymienić jeden utwór, który kojarzy jej się z grą "Wiedźmin" zapewne podałaby "Sword of the Witcher" zespołu Vader. Wszyscy mniej lub bardziej kojarzą ten utwór dzięki oficjalnej animacji promującej grę, w której Geralt pokonuje strzygę. Mało kto tak naprawdę jest w stanie wymienić cokolwiek innego. A przecież ścieżka dźwiękowa "Wiedźmina" jest dużo bardziej urozmaicona.
Czymże byłaby karczma "Pod Misiem Kudłaczem", gdyby wśród zapitych głosów stałych bywalców i odgłosów żywej dyskusji tych, którzy bardziej od siły argumentów, cenią argument siły, nie dałoby się usłyszeć granej przez bardów skocznej i melodyjnej muzyki? Wtedy piwo (ważone ponoć na bazie moczu psa) nie smakowałoby tak wybornie, a miejscowe, szczodrze obdarzone przez naturę dziewki nie byłyby tak skore do długich, nocnych... rozmów.
Podobnie gdy przechadzamy się po wybrukowanych, wyzimskich uliczkach. Muzyka towarzyszy nam i sprawia, że gdy zamkniemy oczy widzimy średniowieczny, zatłoczony targ miejski. Natomiast gdy przedzieramy się nocą przez pełne potworów bagna, z niepokojem rozglądamy się dookoła, czy aby jakiś czasem nie próbuje dobrać nam się do rzyci.
Siłą muzyki w każdej z tych sytuacji jest to, że nadaje ona "Wiedźminowi" pełni wyrazu przy jednoczesnym pozostawaniu na uboczu. Dzięki temu, nawet po kilkunastu godzinach gry, nie denerwuje ona gracza.
W 2007 roku ukazała się niezależna ścieżka dźwiękowa z gry. Można na niej znaleźć większość utworów z produkcji, a także z filmików ją promujących. Muzyka na płycie jest bardzo różnorodna. Na ścieżce znalazło swoje miejsce kilka młodych, polskich, utalentowanych zespołów, prezentujących ciekawą i dosyć nietypową muzykę. Głównym realizatorem nagrań tradycyjnego score'u zaś byli kompozytorzy Adam Skorupa i Paweł Błaszczak.
Na pierwszej płycie znajdziemy 29 - w większości instrumentalnych - utworów, które towarzyszyły nam podczas kierowania Geraltem. Mamy tu sporo zabawnego, pozytywnego irlandzkiego folku, ale głównym daniem są raczej bardziej patetyczne, chóralne kompozycje. Na szczególną uwagę zasługuje "Elaine Ettariel", piękna elficka ballada, w której wykorzystano słowa samego Sapkowskiego.
Drugi krążek to typowa muzyka grą inspirowana. Znajdziemy na niej 15 kawałków w klimacie okołowiedźminowym.
Chyba najczęściej pojawiającą się melodią w grze jest utwór "The Witcher Theme" zespołu Believe, w którym dominującym motywem jest spokojna i lekko nostalgiczna gra japońskiej skrzypaczki Satomi. Na płycie pojawia się także zespół Beltaine, który w 2005 i 2008 roku wygrał plebiscyt "Wirtualne Gęśle" za najlepszą płytę folkową roku. W "Wiedźminie" prezentuje bardzo energiczny, celtycko brzmiący utwór „Bring to the Boil”, który sprawia, że słuchacz sam chciałby pójść z mieczem do lasu polować na potwory. W karczmie zwyczajowo zabawia nas folkowy zespół Duan z utworem Skellige.
Nieco inne, ostrzejsze i mniej mistyczne oblicze płyty prezentują zespoły Vader, Rootwater i Skowyt. Wybór zespołu Vader na autora piosenki promującej jest jak najbardziej uzasadniony – to w końcu jeden z najbardziej znanych za granicą polskich zespołów. W "Sword of the Witcher" można mieć co prawda małe zastrzeżenia odnośnie tekstu, ale trzeba też przyznać, że moc tego utworu jest naprawdę wielka. Dobrze wyraża komentarz to komentarz znaleziony przeze mnie na jednym z internetowych forów: "Holly shit this is better than eating meat!".
Ciekawie prezentuje się także utwór "Born again" zespołu Rootwater, który w umiejętnie łączy ze sobą celtycką mistykę i ciężkie brzmienie. Osobiście uważam, że najmniej klimatowi „Wiedźmina” odpowiada "Running away" Skowytu.
"Wiedźmin" jest zaliczany do grona najlepszych gier RPG. Trzeba zatem podkreślić, że soundtrack gry jest jednym z jego mocnych punktów i niezmiernie cieszy fakt, że przy muzyce do niedawno wydanej drugiej części pracowały w dużej mierze te same osoby - istnieje zatem duża szansa, że jest ona równie udana.
Autor: Krzysztof Sadomski
Poznaj recenzenta
Dawid RydzekDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1971, kończy 53 lat
ur. 1986, kończy 38 lat
ur. 1985, kończy 39 lat
ur. 1970, kończy 54 lat
ur. 1978, kończy 46 lat