Powrót rywalizacji
Przygotowania do przeniesienia "Hit List" na Broadway prezentują się zdecydowanie poniżej oczekiwań - niezbyt dobra muzyka i niedorzeczny wątek wyjęty z kapelusza.
Przygotowania do przeniesienia "Hit List" na Broadway prezentują się zdecydowanie poniżej oczekiwań - niezbyt dobra muzyka i niedorzeczny wątek wyjęty z kapelusza.
Świetnie zaprezentowano finalizację relacji Julii z Tomem, których rozstanie staje się narzędziem w rękach promocyjnej machiny Eileen. Dobrze, że zdecydowano się zakończyć to pokojowo, pozwalając im zostać przyjaciółmi. Ich kłótnia stała w sprzeczności z tym, kim jest para, za co ich lubimy. Debra Messing po raz pierwszy śpiewa w serialu i wychodzi jest to nadzwyczajnie. Nie chodzi o umiejętności wokalne, bo tutaj to nie jest istotne. Chodzi o emocje i fantastyczne połączenie tej piosenki z relacją pary Houston-Levett. Godne zakończenie ich współpracy. Podczas tego koncertu świetnie prezentuje się także Ivy, która zaśpiewała jedną z piosenek Toma. Dobre wrażenie i świetny popis Megan Hilty, która w odróżnieniu od Katharine McPhee ma o wiele więcej talentu i lepsze opanowanie wokalu.
[image-browser playlist="591492" suggest=""]
©2013 NBC
Za kulisami "Hit List" dzieje się dużo rzeczy i to niekoniecznie dobrych. Z pozytywów - śmierć Kyle'a otrząsnęła Jimmy'ego z marazmu i mężczyzna w końcu zachowuje się normalnie. Tylko że twórcy musieli wszystko zagmatwać kompletnie niedorzecznym wątkiem szantażu. Kulisy tego wydarzenia są niezwykle naciągane i wciśnięte tutaj na siłę. Sama zastępczyni współlokatorki Karen nie przekonuje. Nie ma w sobie tej charyzmy, tego "czegoś", co sprawia, że tamta dziewczyna była idealna w roli diwy. Duet Karen z Daisy jest prawdopodobnie najgorszą piosenką, jaką usłyszeliśmy w Smash. "Hit List" zawsze opierało się na popowym repertuarze, ale okraszano go szczyptą musicalowego klimatu. To, co tutaj zaprezentowano, to radiowa pulpa, która do tego serialu nie pasuje.
Rywalizacja "Bombshell" z "Hit List" to temat na ostatnie odcinki Smash i będzie rozgrywać się na różnych płaszczyznach. Przede wszystkim walka o widza i o nagrody Tony. Za kulisami mamy kolejne starcie Eileen z Jerrym oraz Karen z Ivy. Cała kłótnia Ivy z Karen również nie ma sensu - kolejne dodawanie dramatyzmu na siłę. A cliffhanger odcinka może nam obiecać jedynie bolesną przewidywalność aż do końca.
Smash raz daje nam dobre odcinki, raz przeciętne jak teraz. Momentami da się odczuć, że twórcy nie do końca przemyśleli wątki, wprowadzając za dużo chaosu.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat