Real Madrid: How Could I Not Love You – recenzja miniserialu
Na Prime Video wylądował nowy miniserial dokumentalny o Realu Madryt. Czy uchyla on rąbka tajemnicy sukcesu „Królewskich”? Sprawdzam.
Na Prime Video wylądował nowy miniserial dokumentalny o Realu Madryt. Czy uchyla on rąbka tajemnicy sukcesu „Królewskich”? Sprawdzam.

Real Madryt: Jak można Cię nie kochać to sześcioodcinkowy dokument produkcji grupy Wakai, podążający wraz z piłkarską drużyną „Królewskich” przez historyczny sezon 2023/2024. Są nagrania zza kulis, a także wywiady z piłkarzami, włoskim trenerem Carlo Ancelottim oraz środowiskiem dziennikarskim i celebryckim skupionym wokół klubu.
Można założyć, że to produkcja wydana głównie na rynek hiszpański. Niemniej w ostatnich latach do mainstreamu przebijały się podobne tytuły Amazona, takie jak seria All or Nothing o Arsenalu, Tottenhamie czy Manchesterze City, których siłą były surowość, autentyczność i znakomita narracja. To właśnie styl opowiadania Bena Kingsleya, Daniela Kaluuya czy Toma Hardy’ego sprawiał, że oglądaliśmy raczej dobre reality show niż cukierkowy dokument. W przypadku Real Madryt: Jak można Cię nie kochać zrezygnowano z takiej formuły. Postawiono na wypowiedzi dziennikarzy i influencerów, niezależnie od tego, jak ogólnikowe by nie były. W efekcie cała seria traci na wyjątkowości i dynamice, a z czasem staje się nużąca – od trzeciego odcinka można się już zdrzemnąć. Dokument jest przez to zbyt rozwodniony. Można by go spokojnie zamknąć w trzech treściwych odcinkach.
Celem powstawania takich miniseriali jest chęć zajrzenia za kulisy i pokazania tego, co dzieje się poza okiem kamer (przynajmniej tych stadionowych). W produkcji czuć autorytarną rękę prezesa klubu, Florentino Pereza, który pojawia się przed kamerami. Słynie on z korporacyjnego stylu zarządzania wizerunkiem Realu. W rezultacie najciekawsze fragmenty z szatni, w których moglibyśmy zobaczyć, jak w kryzysowej sytuacji zachowuje się posągowy trener Carlo Ancelotti, zostały wycięte. Zamiast tego dostajemy tylko krótkie zajawki na początku odcinka, w których widać nabuzowanego Włocha z rękami w kieszeniach. Twórcy nie pokazali „surowego” materiału zza kulis, który oglądaliśmy na przykład w All or Nothing: Tottenham Hotspur (legendarny Jose Mourinho był nagrywany podczas poufnych rozmów z piłkarzami). Są sukcesy i radość, ale nie ma miejsca na smutek czy gorsze momenty, choć nawet w tak udanym sezonie pojawiły się chwile kryzysu. Nieprzypadkowo najczęściej wypowiadają się Nacho i Joselu — dwaj zawodnicy, którzy w trakcie nagrań byli już poza klubem i nie mieli obowiązku dostosowywać się do jego polityki medialnej. Przy takim podejściu Królewskich zapewne trudno było stworzyć coś więcej niż PR-owy materiał.
Grupę produkcyjną można za to pochwalić za czysto realizacyjną warstwę serialu. Do każdego odcinka przygotowane było osobne intro, które oddawało ekspresyjny klimat towarzyszący hiszpańskiemu futbolowi, a miejsca prezentowane w całej serii zyskiwały swoją odrębną tożsamość. Czułem jednak ogromny żal, że współpraca z lektorem od intra (z pięknym chrypliwym i głębokim głosem) nie została poszerzona o wszystkie odcinki.
Real Madryt: Jak można Cię nie kochać to dobry wybór dla fanów madryckiego klubu. Niestety, osoby postronne i niezaangażowane emocjonalnie nie mają w nim czego szukać przez brak autentyzmu czy namiastki reality show. Jest to po prostu przeciętny dokument o wyjątkowym sukcesie.
Poznaj recenzenta
Patryk Szcześniak


naEKRANIE Poleca
ReklamaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1993, kończy 32 lat
ur. 1967, kończy 58 lat
ur. 1969, kończy 56 lat
ur. 1968, kończy 57 lat
ur. 1926, kończy 99 lat

